Vitav Landberg

Obrazek

Dział przeznaczony na Karty Postaci bohaterów graczy. Wszystko to, co wiadomo o nich na pierwszy rzut oka lub z wyprzedzających ich plotek, niekoniecznie prawdziwych.


Vitav
Awatar użytkownika
Posty: 11
Rejestracja: 30 mar 2018, 11:20
Miano: Vitav
Zdrowie: Zdrowy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Vitav Landberg

Post autor: Vitav » 24 kwie 2018, 22:10

Miano: Vitav Landberg
Widoczny wiek: 30
Rasa: Człowiek

Wygląd:
Żyłka to człowiek postawny, zbudowany lepiej, niżeli zdecydowana większość reszty przedstawicieli jego rasy. Szerokie barki, dłonie równie umięśnione co owłosione, podobnie zresztą mają się nogi. Sporawą klatę piersiową pokrywa busz, które nie powstydziłby się nawet wyjątkowo potężny goryl. Na samym szczycie, tej budzącej w sercach trwogę, sylwetki znajduje się krzywa morda, chamski ryj przesiąknięty wredotą od ucha do ucha. Krzaczaste brwi górują nad mętnymi, głęboko osadzonymi piwnymi oczami. Trochę niżej wyrasta przekrzywiony nos, który zapewne kiedyś był nawet prosty, ale po bojach, w których to Landberg jest zaprawiony, nieco zmienił swój kształt. Nadal jednak pozostał kartoflany. Usta wyblakłe, niemal bez koloru, za to popękane. Całość lica otula opadająca po bokach ciemnobrązowa czupryna. Wyraźne zakola tylko potęgują poczucie pewnej odrazy do Żyłki. Jak do tego dodać jeszcze gęstą brodę oraz nierówno przystrzyżony zarost, otrzymamy wygląd typowego, wędrownego siepacza, awanturnika i bandziora.

Zwykle przyodziany w prostą skórzaną zbroję, na którą narzucone są wysłużone już łachmany. Niegdyś biała koszula teraz bardziej zalatuje pod kolor czarny. Lniane spodnie z delikatnego brązu przeszły na ciemny, zyskując przy okazji nieco dziur zacerowanych różnokolorowymi kawałkami materiału.

Pogłoski:
Landberg sam w sobie nie jest personą rozpoznawalną, jednak tu i ówdzie jego morda zawitała, toteż parę plotek się z tych wizyt zrodziło. Najsampierw – Zgnita Knieja. Rodzinne okolice Vitava obfitują przede wszystkim w opowieści dotyczące butnego, narwanego chłopa, który utłukł swoją żonę, bo ta jadła za dużo. Jeszcze ponoć, gdy dyla z wiochy dawał, łeb jednemu dzieciakowi mieczem odrąbał i hen w las wyrzucił, wilcom na pożarcie.

W większych miastach, jeśli o Żyłce słychać to raczej jako o stałym bywalcu karczm. Kilka mord obił, sam obity też został, a poza tym wyjątkowo dużo pił oraz wyjątkowo często nie chciał płacić, co kończyło się burdami. A w ostateczności przestano go obsługiwać.

No i na sam koniec trakty. Po nich zwykle ze swoją bandą podróżował, a przynajmniej dopóki ów banda go w konia nie zrobiła i samego nie pozostawiła. Pół na pół żyli, z jednej strony podawali się za najemników, a z drugiej po prostu łupili, gdy nadarzyła się okazja. Tak naprawdę zajmowali się tym, co popadnie.

Widoczny ekwipunek: Potężny miecz dwuręczny, na oko mierzący jakieś 145cm długości.

Wierzchowiec: Ropuch – Brązowej maści wałach. Lat na jego karku nieco już spoczywa, a i w potyczkach wielu uczestniczył. Nie wygląda jednak jakby niebawem miał skonać.
Ilość słów: 0

Odpowiedz
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław