Strona 1 z 1

Oberża „Na Wisielczym Wzgórzu”

: 20 kwie 2018, 3:16
autor: Dziki Gon
Obrazek Jeżeli najdzie cię ochota zobaczyć większość mętów i hultajstwa z Przedmieścia w jednym miejscu lub sam jesteś męty i hultajstwo z Przedmieścia, koniecznie zajdź w progi tego obskurnego przybytku straszącego z daleka odrapanym i niewyraźnym szyldem. Swoją nazwę bierze, rzecz jasna, od malowniczej panoramy Wiesiołków położonych na pagórku naprzeciwko. Bliskość patronującego gospodzie miejsca łagodzi nieco obyczaje, przez co tutejsi chętniej rżną w kości i gwinta niż siebie nawzajem nożami. „Na Wisielczym” można grać z każdym we wszystko, choćby o ostatnią koszulę na grzbiecie. Niewiele światła dociera do wnętrza przez zakurzone błony w oknach, stąd jest tu ciemno i chłodno, co sprzyja tutejszemu piwu i kanciarzom. Wyposażenie szulerni jest jak tutejsi krupierzy, proste i surowe. Długi, skąpo zastawiony szynkwas przy wejściu służy przede wszystkim do odróżniania gospodarza od hołoty, a reszta sali cierpi na chroniczny niedobór siedzisk. Tutejszej elicie przysługuje dodatkowo wstęp na „wieżę” — pełniącą funkcję piętra wąską nadbudówkę, skąd często nie są w stanie zejść o własnych siłach. Do miana elity nie może tu pretendować nikt, kto nie potrafi zachować się w towarzystwie, to jest, jeśli nie uprawia żadnego z wymienionych: pijaństwa, pięściarstwa, hazardu, a z nierządu nie czerpie zysków lub przynajmniej przyjemności.