Strona 1 z 1

Wielka Fabryka Wynalazków

: 18 kwie 2018, 0:13
autor: Dziki Gon
Obrazek
„Miasto, masa, machina”
— Słowa wykute nad bramą wejściową




Mało kto z przyjezdnych przypuszcza, że w tym niepozornym budynku wyglądającym z zewnątrz na kolejny rzemieślniczy warsztat, mieści się centrum myśli technicznej miasta. To właśnie tutaj powstały systemy miejskich śluz, zegar na wieży ratuszowej, mechanizm zwodzenia mostów oraz elementy portowych żurawi. Tutejsi majstrowie — ludzie i gnomy — całymi dniami ślęczą nad planami lub testują prototypy montowane przez czeladników w trzewiach budynku. Te ostatnie dla niebiegłego w arkanach techniki profana jawią się syczącym koszmarem dziesiątek splątanych pod sufitami miedzianych rur zwieńczonych pękatymi kotłami z metalu. Dziwacznego kształtu piece wypluwające parę i piekielny hałas, zdają się napędzane diabelską siłą, lecz biegający wokół pracownicy karmią ich żarzące paszcze zwykłymi węglami. Wyżej, na piętrach i galeriach, niesie się stuk i rąbanina — aby wszystko to mogło funkcjonować, cięgiem trzeba coś przyciąć, wykuć, albo wyklepać. Rezultaty nie są tu w żaden sposób gwarantowane. Ba, daleko im nawet do codzienności. Ale kiedy plany i pomysły zakiełkują, bez choćby grama magii dokonują się tu rzeczy wielkie i niecodzienne. Część z nich ląduje na wystawie jako wzorce i dzieła sztuki. Czasem jako przestroga. W zbiorach„Fabryki” znajdują się oryginalne projekty Van Diciego, miniaturowe modele miejskich umocnień, działające czasomierze niewiele większe od koronówki i kolekcja prototypów wieczystych ruchadeł, wszystkich bez wyjątku nieruchawych.