Strona 1 z 1

Aptekarz Vorsterkranz

: 28 kwie 2018, 12:16
autor: Dziki Gon
Obrazek Mieszanka kamfory, terpentyny i kurzu wypełnia wnętrze wespół z meblami z ciemnej boazerii wyposażonych w nadprogramową ilość szufladek i przeszklonych witrynek. Już na wejściu wzrok rozprasza się od nadmiaru szczegółów, nie wiedząc, czy podziać się wśród stropowych belek, pomiędzy miotełkami ususzonych ziół, ekspozycji utensyliów i ingrediencji w szafkach i gablotach, czy na kontuarze zawalonym ołowianymi odważnikami i mosiężną wagą-rękodziełem. Z uchylonych drzwi na zaplecze dobiega syk eferwescencji towarzyszący na przemian skrzepiającej się, to rozpuszczającej substancji. Czasem zaśmierdzi siarką, a czasem tylko siarczysta klątwa wydostanie się na zewnątrz, obwieszczając światu, że oto kamień filozoficzny jeszcze długo pozostanie nieodkryty. Chorym i niedomagającym, którym zbyt pilno, by czekać na cudowne panaceum, zostaje skorzystać z tutejszej oferty. Ta zaś przewiduje remedia na większość bolączek — od kaca do pcheł.