Vatt'ghern
Wiedźmin PBF
https://vattghern.com/
Morgana Mavelle [Juno]
https://vattghern.com/viewtopic.php?f=10&t=305
Strona
1
z
1
Morgana Mavelle [Juno]
:
25 gru 2018, 16:45
autor:
Juno
Personalis notitia
Miano:
Morgana Mavelle
Widoczny wiek:
25-30 lat
Rasa:
Człowiek
Wygląd
Twarz owalna, szczupła, o regularnych rysach i jasnej karnacji. Okolone siateczką drobnych zmarszczek mimicznych migdałowate w kształcie, niemal czarne oczy, wąski nos i pełne wargi. Długie do łopatek, proste, ciemnobrązowe włosy, czasem upięte nad karkiem. Sylwetka drobna, proporcjonalnej budowy, wzrost przeciętny. Zazwyczaj ubrana w barwione umbrą portki i półgorset, złocistożółtą koszulę i buty z wysoką cholewą, czasem również w ciemnofioletowy płaszcz o fasonie fraka, przy pasie kaleta oraz sztylet. Na tle wypełniającego stolicę świata tłumu nie wyróżnia się właściwie niczym, na głębokiej prowincji mogłaby zwrócić uwagę co najwyżej strojem i zadbaną powierzchownością. Może się jednak podobać, jeżeli ktoś gustuje w filigranowych brunetkach i nie zniechęca go przenikliwe spojrzenie ani cięty język. Od pewnego czasu nosi na szyi srebrny wisiorek w kształcie ażurowej kulki.
Pogłoski
— Hę? Co to za
miejsce
, tam, przy burdelu? A, to chyba przybudówka.
— Ano. Kręci się tam taka jedna... Pewnie jakiś ekskluzyf serwuje, hehe...
— Gówno. Szyld przecie jest. Musi sklep jakiś.
— Chuja tam, sklep! Pisze inilacja, czy nie pisze? Do tego prywatna! Dobudówka burdelu jak nic!
— Ini... Iw... Co to, kurwa, jest ta cała ingwilacja?
— A co cię to, kurwa, obchodzi? Cokolwiek to jest, i tak cię nie stać.
— Przyłażą tu ciągle i wyłażą, jakby chleb za darmo kto dawał...
— Za darmo to tylko w ryj można dostać. Poza tym niektórzy nie wyglądają jakby potrzebowali zapomogi.
— Może obsługuje jakichś wielmożów? Wybredna kurewka!
— To żadna kurewka, ino kobita interesu. Tak tera nazywają te, co dzieci rodzić nie chcą i obejściem się zajmować.
— Skąd ona się tu właściwie wzięła?
— A kto ją tam wie? Pono przed dwoma laty kupiła tę ruderę i od tamtej pory siedzi tam jak na grzędzie.
— Licha jakaś taka, wąska...
— Jak wąska, to chyba dobrze, nie? Hehe!
— Tobie to tylko jedno w tym durnym łebie... Dzieci zdrowych nie urodzi, a szkoda, bo niebrzydka.
— Może i niebrzydka, ale co z tego, jak ciągle charcha? Pewnikiem gruźliczka jakaś!
— Lepiej trzymać się z daleka, tfu!, jeszcze nam kurwy pozaraża.
— A jużci! Przesz nie chadza do Passiflory na numerek. To koleżanki jej są.
— Koleżanki?
— No co? Kurwa też człowiek.
Widoczny ekwipunek
Długi sztylet w szytej złotą nicią i zdobionej floralnymi tłoczeniami pochwie z brązowej skóry oraz kaletka i pas w tym samym stylu. Wiązane po bokach, miękkie, skórzane spodnie o barwie umbry, takiż sznurowany półgorset na ramiączkach i buty na obcasie z wysoką cholewą; do tego koszula w odcieniach żółcieni, czasami również ciemnofioletowy płaszcz z ciężkiego aksamitu.