Strona 1 z 1

Cedric Rudy [Żbik]

: 20 sty 2020, 7:35
autor: Żbik
Personalis notitia Miano: Cedric, zwany też Rudym. Najczęściej jednak wiedźminem go po prostu wołają.
Widoczny wiek: Młody, ale nie młodzieniaszek. Koło trzydziestki.
Rasa: Wiedźmak, od razu widać!
WyglądGdyby był człowiekiem, to pewnikiem nie przyciągnąłby do siebie niczyjej uwagi. Co najwyżej uliczna kurwa czy targowy oszust rzuciliby okiem, ale szybko straciliby zainteresowanie. Cedric to nie ktoś, kto wygląda na Pana, a już zwłaszcza bogatego - fizys jego krzyczeć się zdaje coś zupełnie odmiennego. Twarz ma chudą, z zapadniętymi policzkami i gęstą brodą. Z ciekawszych rzeczy warto wspomnieć jeszcze kilka blizn na twarzy, jedna na górnej wardze, druga ciągnie się na skos od nasady nosa przez prawy policzek, a trzy mniejsze zdobią jego lewą brew. Wiedźmińskie oczy przy krótkim choć spojrzeniu przypominają, kto zdaniem jednych, lub co, zdaniem innych, stoi przed nimi.
Prawdę mówiąc, mało kto nazywa i traktuje go niż niemiłe narzędzie rozwiązujące jeszcze gorsze problemy. Gmin czasem milej zawoła, jak mu utopce dzieci porwą, albo - wtedy jeszcze milsi chłopi się stają - gryf ostatnią krowę we wsi porwie. A i wtedy gorzko im ta dobroć przez usta przechodzi. Nic dziwnego, skoro mutant ten nie dość, że wyglądem odstrasza, to jeszcze jak coś powie, to brzmi, jakby gardło mu poderżnęli i zapomnieli dobić. Charczy ten wiedźmak, że nie rozpoznasz, kiedy za zapłatę dziękuje, a kiedy klątwy rzuca.
Nie ma co się dziwić, bo Rudy żadnym aspektem swego wyglądu na pierwszy rzut oka nie budzi podziwu. Nie za wysoki, nie za barczysty, taki no, wiecie, chuj wie jaki - w miejskim tłumie zniknie już po chwili. Gdzie będzie go doskonale widać? Na salonach i dworach, rzecz to jasna! Nawet najbiedniejszej służbie dodawałby klasy w tym swoim podartym łachu, co go płaszczem nazywa i łatami dziury w łatach łata. Pod nim nosi lepsze szaty, nie poprzecierane jeszcze.
Ale to nie szata zdobi wiedźmina, bo nie nią na życie zarabia. Anatomii by się można na nim uczyć, bo chudy jest jak chłop na przednówku. Ale pod tą bladą skórą mięśnie i żyły grają w harmonii, jak maszyna jakaś co to spod gnomich rąk wyszła - rusza się szybko i pewnie, ale nie wybitnie. To jednak okazuje się dopiero w walce, na ulicy czy trakcie idzie powoli, krokiem zmęczonym i nie zwiastującym wcale, z kim ma się do czynienia.

Znaki szczególne: Blizny na pysku i kocie oczy.
Pogłoski - Niby młodo wygląda, ale nie wierz oczom, bo niejednego przeżył, mutant pierdolony.
.
- We łbie mu się pomieszało, ma potwory rąbać, a nie w mości rycerza bawić się.
.
- Ponoć kiedyś wioskę wymordował, bo grosza za mało mu było.
- Pierdolisz, i jeszcze może trupy zgwałcił a flaki na potrawkę zabrał?
.
- Niby wiedźmin, a wystarczy dupą zakręcić i już rozum traci.
- Tylko która by chciała, z takim kurwim synem się bawić?
- Chciała, nie chciała. Myślisz, że te miecze ma dla ozdoby?
- Ja tam jeden miecz widzę, zgubił drugi czy ki chuj?
.
- Ponoć z wiewiórami spółkuje i jak może, to ich wspiera.
- Pierdolisz, toć słyszał ja, że raz komando wydał za mieszek spory.
- A widzisz, nawet nieludź nieludziowi nie pomoże.
Widoczny ekwipunek Opis lub lista:
Stary i podniszczony płaszcz. Kurta skórzana na grzbiet naciągnięta a pod nią biała koszula. Skórzane spodnie i buty z tego też materiału.
Miecz stalowy u boku, na szyi medalion z łbem wilka wisi.