Valentin var Parais

Obrazek

Dział przeznaczony na Karty Postaci bohaterów graczy. Wszystko to, co wiadomo o nich na pierwszy rzut oka lub z wyprzedzających ich plotek, niekoniecznie prawdziwych.


Voorhis
Awatar użytkownika
Posty: 6
Rejestracja: 04 lut 2021, 16:42
Miano: Valentin Voorhis
Zdrowie: Zdrowy

Valentin var Parais

Post autor: Voorhis » 06 lut 2021, 1:25

Personalis notitia Miano: Valentin var Parais
Widoczny wiek: ok. 25 lat
Rasa: Człowiek
Wygląd
Obrazek
Chłopina to taki, co to nie przejdzie tłumem niezauważony. Wysoki jest, pewno wyższy niż mąż niejeden, z góry patrzy na wszystkich. Ślepia jastrzębie, złote jak u czarta, co duszę diabłu zaprzedał, przenikliwe jakoby więcej wiedziały, niż faktycznie widzą. Lico ino ma, jakby w życiu pracą nie był styrany, porcelanowa twarzyczka niby lalki lepionej, nos pociągły i haczykowaty niczym u ptaka drapieżnego i mocno zaciśnięte usta, niemniej blade niż całe oblicze.
Włosy nosi długie, do pasa, a białe jak śniegi skelligijskie. Pomyślałby kto, że starość nadgryzła barwnik jego włosia, lecz bynajmniej na starca nie wygląda. Może poza jedną cechą - częstym mokrym, odrywającym i ciężkim kaszlem. Cecha ta, jednakowoż, wcale nie odbiera mu uroku, bo i nawet kaszleć potrafi z gracją.

Niebrzydki mężczyzna, niejednej dziewce w głowie zakręcił, ma coś w tym spojrzeniu przeszywającym, w gracii chodu i manierze poruszania, że miłym dla oka się wydaje. Choć niezbyt postawny, a może i cherlawy, wrażenie sprawia potężnego. Pewno to przez strój - bo nosi się w iście nilfgardzkiej otulinie, kruczoczarnej koszuli i szacie, z florystycznymi ornamentami wykonanymi z prawdziwego złota. Buty nosi na obcasie, coby jeszcze więcej w kłębie sobie dodać i wyrastać ponad innych, a na dłoniach pierścienie różnej maści, wszystkie ze złota prawdziwego

Znaki szczególne: Chrapliwy kaszel
Pogłoski
  • Toć to nilfgaardzki szpieg obślizgły, przypełzł tutaj węszyć dla czarnych!
  • Nie pierdol, ze stryja synem w Oxenfurcie studiował, sam słyszałem.
  • Ano studiował, żywota lekkiego nie miał, widać przecie że to agent Czarnych, ślepia ma przebijające i gada jakby czarował.
  • Bo czaruje, to Czarodziej chędożony.
  • Dupa nie czarodziej! Z kwitkiem mnie odprawił, bo czary to przykrywka, guślarz i tyle!
  • Uważaj co mówisz głośno, wyrostku, słyszałem, że on z Voorhisów, a ich za wrogów mieć nie warto.
  • Chrycha i prycha, pewno jaką gruźlice czy inną parchawicę rozsiewa.
  • Aneczka próbowała sił u niego, ale nawet nie spojrzał na nią! Pono nie pierwsza próbuje i klamkę całuje. Ja ci mówię... samcołożnik, w rzyć jebany.
  • A gdzie tam, sam widziałem jak żonę Hodora kokietował, aż się kobita rumieniem zlała, wybredny chłop!
  • Żonę Hodora, bo na spadek po starym kupcu Hodorze łasy! Słyszałem, że go ścigają za jakieś długi niespłacone, pewno szuka se cukrowej mamuśki.
Widoczny ekwipunek Opis lub lista:
  • Prosty miecz jednoręczny
  • Czarny kostur z łbem smoka na szczycie
Ilość słów: 0

Odpowiedz
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław