Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Obrazek

Miejsce turniejowych zmagań.


Ivan
Awatar użytkownika
Posty: 804
Rejestracja: 16 mar 2018, 12:47
Zdrowie: Zdrowy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Ivan » 28 lip 2022, 14:44

Walka trwała. Stańko, choć nie miał gdzie się cofać, zwinnie unikał kolejnych ataków pająkowatej kreatury, która sama chyżo umykała spod zasięgu jego maczugi, zwijając się w miejscu i szukając sposobności do trafienia milicjanta w miętkie.
Przeciwnik Madacha stwarzał tylko pozór pokracznego i niezgrabnego. W bezpośrednim starciu okazał się być szybki, zdolny wyprowadzać ciosy w ułamkach sekund. Metys tylko swoim wybitnym refleksom zawdzięczał jeszcze całą skórę, choć każde uchylenie się przed kolejnym ciosem kosztowało go dodatkowy wysiłek. Uniknąwszy kolejnego razu, spostrzegł również, że prawe ramię stwora, niedawno draśnięte szablą, nie nosi prawie śladu po cięciu. Wyłącznie płytką powierzchowną pręgę, niewspółmierną do siły poprzedniego uderzenia.
Ilość słów: 0

Joreg
Awatar użytkownika
Posty: 184
Rejestracja: 19 maja 2022, 20:23
Miano: Joreg Borgerd
Zdrowie: W pełni sił
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Joreg » 28 lip 2022, 15:03

Powiedzieć, że walka z potworem była równie emocjonująca co z Zębaczem, byłoby kłamstwem, bo bandyta czmychał po bagnie jak rasowa żaba, podczas gdy insektoid napierał na Stańka ze zdwojoną mocą. Za to wił się równie dobrze co półelf, przez co maczuga zmiażdżyła co najwyżej niefortunnie przelatującego obok komara.
Będąc przygwożdżonym do ściany Stańko nie miał drogi ucieczki innej niż próba wygrania wyścigu z potworem lub wspinaczki. W obecnej sytuacji nie mógł ryzykować ani jednego, ani drugiego. Musiał walczyć, choć odczuwał strach. Uniósł więc maczugę po raz kolejny z nadzieją, że Wieczny Ogień doda mu sił na pogruchotanie stwora.

► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0

Arbalest
Awatar użytkownika
Posty: 324
Rejestracja: 01 sty 2022, 21:49
Miano: Issaen Hiseerosh, zwana Istką
Zdrowie: Zdrowa, płytkie skaleczenie na szyi
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Arbalest » 28 lip 2022, 15:47

Oj, niebezpieczne to się robiło. Kolejny unik, a Madach oddychał coraz to głębiej, mimo że mogłoby się zdawać że wyczuł już zwinność z jaką bydle się ruszało. Zdecydował, że tak być nie może i nie będzie. Spostrzegł, że rany na obślizgłym ciele praktycznie zasklepiają się, sekundy po tym jak zostały zadane, co tylko przesądziło o ostatecznej decyzji. Poczuł, że jeśli nic nie zrobi to tylko zdechnie bardziej zmęczony.
Zamiast przystąpić do kolejnego ataku, Madach odwrócił się na swoje lewo i po raz już trzeci (albo czwarty, jeśli ktoś inaczej liczył) wykonał swój popisowy numer tego starcia — dał w długą. Jeśli miał na coś spożytkować ostatnie siły, które go nie opuściły, to niech będzie to na zyskanie jeszcze jakiejś potencjalnej przewagi. Stańko, mimo swojej aparycji, był zbyt bystry, żeby dać się złapać na prosty manewr walki z wyżej położonym przeciwnikiem. Potwór natomiast zdawał się głupi jak but, więc warto było spróbować, tym bardziej że alternatyw brakło.
Półelf jeszcze raz wskoczył susem na deski wału, pomagając sobie dodatkowo wolną ręką, i natychmiast odwrócił się za siebie, przewidując że zobaczy zaraz pod sobą humanoidalny kształt. Przede wszystkim nie mógł teraz pozwolić, żeby potwór wpełzł tam za nim — stamtąd planował podjąć z nim dalszą walkę, jeśli cholerstwo nie odpuści.
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0
Obrazek

Ivan
Awatar użytkownika
Posty: 804
Rejestracja: 16 mar 2018, 12:47
Zdrowie: Zdrowy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Ivan » 28 lip 2022, 16:56

Stwór zakręcił się w miejscu, unosząc ohydny, wypełniony igłowatymi kłami łeb. A maczuga Stańka spadła na niego z rozpędem. Pająkowaty stwór przypadł do ziemi trafiony impetem uderzenia, chwiejąc się na przednich odnóżach, którymi zarył rozmokłą ziemię w bezsensownym odruchu, a zaraz potem uniósł, by spróbować trafić nimi niemowę. Obydwa szpony kolejno zadrapały tarczę milicjanta, nie czyniąc mu większej szkody, niż zmuszając do wytrzymania impetu uderzenia.
Madach uciekł przed potworem. Potwór pobiegł za Madachem, sadząc niezgrabne, choć dalekie susy i nie dając się zostawić w tyle. Kiedy półelf wskoczył na podwyższenie, oślizgły stwór zaczął gramolić się na nie tuż obok. Zanim bandyta zdążył cokolwiek zrobić, kątem oka dostrzegł ruch — rozmyty, czarny kształt szybujący w stronę jego głowy z szybkością pocisku wyrzuconego z katapulty. I tym razem zdążył się uchylić, zanim coś — a była to ciemna pecyna cuchnącego jeziornego mułu — plusnęło we wodę za wałem i jego plecami. Miotaczem pocisku był kolejny stwór. Choć trudno było mu dać wiarę, ten był jeszcze szpetniejszy od poprzedniego, przywodzący na myśl skrzyżowanie szkaradnej jędzy z jakąś wodną gadziną. O wyszczerzonych kłach, z wielkimi ślepiami i kolczastych wyrostkach porastających przygarbione plecy.
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0

Joreg
Awatar użytkownika
Posty: 184
Rejestracja: 19 maja 2022, 20:23
Miano: Joreg Borgerd
Zdrowie: W pełni sił
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Joreg » 28 lip 2022, 18:19

Stańko dotąd duszący w sobie strach, nagle zyskał sporo pewności siebie, nie przez fakt, że trafił, a jak to zrobił. Pająkowaty ohydny stwór zakołysał się na moment, a potem odpowiedział lecz, chłop zdołał zasłonić się tarczą. Będzie pięknie wyglądała w chałupie dowódcy, jeżeli nie zgnije w bagnie, bo walka wciąż trwała.
Skoro już raz udało się trafić, milicjant był pewny że zdoła powtórzyć sukces, było to zwyczajnie możliwe pomimo faktu, iż potwór poruszał się bardzo zwinnie. Uskrzydlony płonącą w piersi wiarą drab uderzył powonie.
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0

Arbalest
Awatar użytkownika
Posty: 324
Rejestracja: 01 sty 2022, 21:49
Miano: Issaen Hiseerosh, zwana Istką
Zdrowie: Zdrowa, płytkie skaleczenie na szyi
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Arbalest » 28 lip 2022, 18:56

Drugi wyłaniający się z toni wody stwór właściwie pieczętował już jego los. To był praktycznie koniec, a przynajmniej końcówka. Jakby los chciał go pokarać za to, że po raz kolejny wycofuje się z beznadziejnej sytuacji. No tak — bo w końcu rzucenie się przeciwnikowi na maczugę byłoby o wiele prostsze i tyle zachodu by wszystkim oszczędził... Pierdolić przeznaczenie!
— Więcej was matka nie miała?! Chuj wam w rzyć! — zakrzyknął Zębacz, nie pozwalając sobie na więcej niż te kilka sekund oddechu, gdy kolejny potwór — tym razem jeszcze bardziej przypominający jego starą, a jakimś cudem brzydszy od topielcowatego — zaatakował go, rzucając grudą czegoś brązowego. Gówna albo mułu — na tym etapie nie robiło to dużej różnicy.
Równie dobrze mógłby się po prostu pogodzić z losem i na przykład poderżnąć sobie gardło sztyletem, który spoczywał w pochwie. Przynajmniej odszedłby na własnych warunkach, a nie rozszarpany przez nieśmiertelne zwłoki, pragnące jego krwi. Ale jeszcze nie teraz... Zamiast tego zeskoczył z wału po raz kolejny, mijając próbującego się wskrabać utopca i zmusił nogi do prawdopodobnie ostatniego już biegu. Wzdłuż bajora, tak jak za pierwszym razem, ale teraz już nie skręcił na drewniane schody prowadzące do wieży. Zamiast tego odbił w prawo i zatrzymał dopiero parę kroków od potyczki, którą toczył Stańko z pająkowatą bestią. Sposób w jaki trzymał szablę sugerował, że w przeciągu następnych sekund zamierza obrać cel.
Spodziewał się, że ponury korowód stworów z jeziora podąży zaraz za nim.
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0
Obrazek

Ivan
Awatar użytkownika
Posty: 804
Rejestracja: 16 mar 2018, 12:47
Zdrowie: Zdrowy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Ivan » 29 lip 2022, 1:59

Madach odbił pod palisadę. Tuż za nim, sadząc pokraczne susy, podążał powoli formujący się korowód bagiennych stworów. Ten pierwszy, z grubsza męskiego kształtu — ruszył po jego śladach, drugi, oblekający się w gadzio-jędzowatą postać — przez rozległą kałużę na północy, brodząc przez nią z zaskakującą sprawnością.
Docierając do celu swojego biegu, metys bardzo szybko przypomniał sobie pewne stare przysłowie o deszczu i rynnie. Pająkowaty kształt, odpędzony od jego ludzkiego oponenta, zarejestrował go kątem oka z pionową źrenicą. Czy zadziałał tu odruch, czy chęć wybrania sobie łatwiejszej ofiary, nieistotne by teraz dociekać. Rezultatem była para szponiastych odnóży, która wystrzeliła prosto na bandytę, przed którymi zdołał się w ostatniej chwili obronić. Zupełnie inaczej niż przed pełną drobnych igieł kłów paszczęką, która wychynęła naprzód, przegryzając się przez warstwę grubej kurty, by zatopić się boleśnie w ciele pretendenta.
Na domiar złego, brodzący przez kałużę potwór poważył się na tę samą złośliwość co poprzednio. Zebrawszy z dna przygarść czegoś brązowego i cuchnącego, ulepił był z tego kulę i cisnął ją prosto w głowę półelfa. Gęsta breja bryznęła mu prosto w twarz, dostając mu się do ust, nosa i oczu, a przy tym częściowo oślepiając. Ponadto cuchnęła. Mułem czy gównem — na tym etapie pewnie i tak nie robiło mu to większej różnicy.
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0

Joreg
Awatar użytkownika
Posty: 184
Rejestracja: 19 maja 2022, 20:23
Miano: Joreg Borgerd
Zdrowie: W pełni sił
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Joreg » 29 lip 2022, 12:16

Sprawa pojedynku na bagnie eskalowała bardzo szybko, dodatkowo z niesamowitą korzyścią dla milicjanta. Choć nie udało mu się tego osiągnąć poprzez swoją pierwszą, pochopną decyzję, to ostatecznie Madach sam ściągnął na siebie uwagę wszystkich stworów z okolicy.
Uwolniony od trudu walki Stańko przez krótką chwilę obserwował zmagania Zębacza. Czyż nie zasłużył na ten los? Zdaje się, że tak. W głowie niemego dryblasa zrodził się moralny, zawiły jak cholera dylemat. Pozwolić mu zginąć z rąk bestii? Samemu zadać ostateczny cios walcząc wespół ze stworzeniami których zachowania przewidzieć nie sposób? A może jednak pomóc bandycie? Jednego był Stańko pewien, konkretnie to zrezygnowania z ucieczki i wspinania się na śliską palisadę nawet pomimo nadarzającej się okazji.
W końcu decyzja zapadła. Nie zamierzał się chować, ani uciekać, jak pierwotnie zakładał. Nie zamierzał też skupiać się na ubiciu – oślepionego jak mu się wydawało – półelfa.
Zaszedł kikimore, czy czymże było to pająkowate paskudztwo, od tyłu, tak, aby na wszelki wypadek zostać poza zasięgiem szabelki nabuzowanego jak po przednim fisstechu metysa. Stańko miał nadzieję, że zajście potwora od pleców ułatwi mu trafienie. Koniec końców jego uwaga będzie rozerwana pomiędzy dwoma walczącymi.
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0

Arbalest
Awatar użytkownika
Posty: 324
Rejestracja: 01 sty 2022, 21:49
Miano: Issaen Hiseerosh, zwana Istką
Zdrowie: Zdrowa, płytkie skaleczenie na szyi
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Arbalest » 29 lip 2022, 13:08

— ACH, KURWAAA!!! — zakrzyczał Madach, gdy monstrum przecięło zębami najpierw jego odzienie, a potem kawał skóry i mięsa w okolicy biodra. To były pierwsze rany które odniósł w tej batalii. Po prostu nie był w stanie obronić się przed dwoma mierzonymi razami na raz, a chwilę wcześniej cudem odsunął się z drogi ostrym jak brzytwa szponom. I jeszcze kolejną grudą mułu na twarz dostał, która tym razem dosięgła celu. Trafienie było na pewno mniej bolesne niż zęby pająkowatego, ale oślizgła mieszanka rzucona przez babopodobnego stwora skutecznie zdołała go na moment zdezorientować i ograniczyć mu widoczność.
Nietrudno zgadnąć, że to nie tak sobie to wszystko planował... Dlaczego nic się kurwa nie może udać, choć raz?!
Niespodziewanie, z pomocą przyszedł mu jego ludzki przeciwnik, który spróbował ponownie wziąć na siebie uwagę pajęczaka. Cholera, taka wspaniałomyślność to rzadka cecha u kogokolwiek, i to jeszcze wobec metysa. Stańko widać serce miał równie wielkie co mięśnie. Nie ma co ukrywać — całkiem możliwe, że ten nietrafiony atak maczugą na stwora ratował właśnie półelfowi dupę.
Błąd.
Problem w tym, że lata spędzone w hanzie Żagnika nauczyły Zębacza go paskudnej przywary — skończonego skurwysyństwa. Dobrze wiedział co musi się stać, żeby ten pojedynek się zakończył, a nie była to śmierć potworów. Widząc rodzącą się okazję, Madach odsunął się od tatałajstwa, jednocześnie w biegu oczyszczając twarz ze szlamu... po czym schował się za plecami wielkoluda, tak że to teraz on stał między nim a potworami.
— Ech... Wybacz bratku, ale tylko jeden z nas odpłynie z tej wyspy żywy! — choć po prawdzie to nie był pewien czy organizator tego bajzlu nie będzie zbierał na koniec dnia dwóch trupów.
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0
Obrazek

Ivan
Awatar użytkownika
Posty: 804
Rejestracja: 16 mar 2018, 12:47
Zdrowie: Zdrowy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Ivan » 30 lip 2022, 13:21

Stańko przyszedł w sukurs metysowi. Ponownie, pomiędzy milicjantem a czarnym, bagiennym stworem wyniknęła bezowocna wymiana ciosów. Bestia uchyliła się przed razem maczugi, lecz rozproszona i zdekoncentrowana nie dosięgnęła napastnika, chybiając zarówno parą odnóży jak i pełną igieł paszczęką.
Skupiony Madach walczył o przeżycie. Bestia zza węgła nie ułatwiała mu zadania, uderzając wrednie i podstępnie. Wszystko wskazywało, że zwyczajnie urwie mu rękę. Ale i tym razem Zębaczowi udało się wywinąć. Po to, żeby tak samo jak ostatnio, oberwać w twarz gęstą i śmierdzącą mazią wybraną z dna kałuży przez bagienną jędzę, która wydała z siebie skrzekliwy odgłos triumfującej złośliwości.
Ilość słów: 0

Joreg
Awatar użytkownika
Posty: 184
Rejestracja: 19 maja 2022, 20:23
Miano: Joreg Borgerd
Zdrowie: W pełni sił
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Joreg » 30 lip 2022, 13:39

Milicjant odnotował ruch przemykającego obok niego metysa, a choć jego twarz nie wyrażała żadnych większych emocji wobec przeciwnika, to już gęsta plwocina rozmyta na bagiennym podłożu miała stanowić skwitowanie słów tamtego. Potwierdzało się, co mówili o zaciekłych zbójach. Niemniej chłop nie pożałował swojej decyzji, bo pomimo, że ponownie ściągnął na siebie uwagę paskudnego pająko-podobnego stwora, to plan Madacha spalił na panewce i pozostałe dwie ohydy podążyły jego śladem.
W okolicy zrobiło się nagle gęsto. Walka za plecami, latające błotniste kule, wywijająca chudymi kończynami i kłapiąca paszczą kikimora. Nie odwrócił się, ani nie cofnął o krok. Okazał dość łaski niewdzięcznikowi, by jego dalsze losy były mu zupełnie obojętne. Pomimo tego, wolał mieć baczenie na to, czy aby Zębacz nie okaże się na tyle bezczelny, by podjąć próbę zdradzieckiego ataku.
Mając to na uwadze, przesunął się względem kikimory o metr na południe, aby nieco osłaniała go przed miotającą mułem babą oraz po to, żeby choć kątem widzieć jak rozwija się sytuacja w okolicy palisady. Następnie przygotował się do ataku w duchu licząc już nie tylko na opatrzność Wiecznego Ognia, ale i na łut szczęścia.
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0

Arbalest
Awatar użytkownika
Posty: 324
Rejestracja: 01 sty 2022, 21:49
Miano: Issaen Hiseerosh, zwana Istką
Zdrowie: Zdrowa, płytkie skaleczenie na szyi
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Arbalest » 30 lip 2022, 15:10

Kolejna chamska taktyka obrana przez Madacha nie przyniosła sukcesu, odciągając od niego tylko pająkowatego. Na tym etapie wątpił już, że cokolwiek przyniesie. Zdechnie tu jak pies, rozszarpany przez tą bandę skurwysynów, która za nic w świecie nie chciała się odczepić. Naprawdę był aż tak smaczny w oczach tego zasranego utopca i jego „towarzyszki”, że nawet podstawienie im pod nos bardziej mięsistego i większego celu nic nie dało?
Kurwa ich wszystkich mać i oby sczeźli.
Półelf podjął ostateczną, rozpaczliwą próbę wspięcia się na wysoką kładkę wału okalającego wieżę. Po raz kolejny, choć po raz pierwszy po tej stronie, gdzie faktycznie było to niemałą sztuką. Składał przy tym w głowie modły do chyba wszystkich istniejących bóstw jakich imiona pamiętał. Bo oprócz nich chyba już nikt ani nic nie było w stanie ocalić mu skóry.
Dla Stańka szczęśliwym było chociaż to, że — wbrew jego oczekiwaniom — bandyta nie miał zbytniej sposobności na atak, oślepiony kolejnym „pociskiem” potworzycy.
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0
Obrazek

Ivan
Awatar użytkownika
Posty: 804
Rejestracja: 16 mar 2018, 12:47
Zdrowie: Zdrowy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Ivan » 30 lip 2022, 15:49

Stańko ponownie pasował się z potworem, choć ich zmaganiom było bliżej raczej do pokracznego tańca. Milicjant próbował zachodzić bestię trafić ją ciosem maczugi, zaś ta obracała się razem z nim i nie pozostawała dłużna, odpłacając mu ciosami szponiastych odnóży oraz grożąc igłowatymi zębiskami. Milicjant jednak dawał radę zastawiać się przed jednymi i drugimi z pomocą swojej tarczy przyjmującej zajadłe razy czarnego potwora.
Atakowany przez dwa stwory Madach, zdezorientowany i z oblepioną błotem twarzą, ruszył przed siebie niemal na oślep, próbując z marszu sforsować wyrastająca przed nim palisadę z wałem. Jego wysiłek okazał się daremny. Podciągnąwszy się do połowy, zjechał na dół, gdzie za jego plecami czekały na niego już dwa prześladujące go monstra. Wydawało się, że zechcą rozedrzeć go na dwa strzępy i podzielić między siebie — męski humanoid szarpał mu prawe ramię, żeński upatrzył sobie lewe. Nie potrzeba było wiele czasu, by rękawy grubej kurty zaczęły wisieć na nim w strzępach, a on sam zaczął krwawić coraz mocniej.
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0

Joreg
Awatar użytkownika
Posty: 184
Rejestracja: 19 maja 2022, 20:23
Miano: Joreg Borgerd
Zdrowie: W pełni sił
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Joreg » 30 lip 2022, 16:46

Pomimo uprzedniej zmiany pozycji, wciąż nie wiedział co się dzieje za jego plecami. Zauważył tyle, że miotająca dotąd błotem paskuda znalazła się niebezpiecznie blisko. Słyszał przyprawiające o ciarki odgłosy, jakie wydawały z siebie wygłodniałe potwory, lecz nie mógł znieść niepewności, ani nie zamierzał zostać zamknięty w kleszczach. Prowadzony niewidzialną ręką, chyba wciąż cudem niemal ratującą go od choćby najdrobniejszego zadrapania w tej walce, zdołał sparować kolejne dwa uderzenia.
Nie opuszczając tarczy bogatszej o kolejne zadrapania, nie odrywając wzroku od nacierającego wściekle czarnego stwora ruszył, by objąć, jak mu się wydawało, dogodniejszą do ataku pozycję. Obszedł bestię od zachodu, ustawił się po południowej stronie pola walki i dopiero wtedy dojrzał dramatyczną pozycję metysa osaczonego przez krwiożerczą parkę.
Nie skupiał się na przegranej sprawie półefa, któremu w żaden sposób pomóc nie mógł, a biorąc na wzgląd jego – jak można było się spodziewać – paskudny charakter, już nawet nie chciał. Wystarczyło, że teraz poniekąd widział co tam się dzieje.
Wypuścił ze świstem powietrze przez zęby, po skroniach spływał pot. Jeszcze jedno uderzenie. Jeszcze chwila i on sam zostanie osaczony, a uciekać nie było dokąd. Zebrał w sobie resztki sił i wymierzył pająkowatej paskudzie, bo jeżeli i on miałby tu w następstwie zdarzeń zginąć, zamierzał zabrać przynajmniej jedno z tych stworzeń ze sobą.
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0

Arbalest
Awatar użytkownika
Posty: 324
Rejestracja: 01 sty 2022, 21:49
Miano: Issaen Hiseerosh, zwana Istką
Zdrowie: Zdrowa, płytkie skaleczenie na szyi
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Półfinał: Stańko vs Madach z Caelf

Post autor: Arbalest » 30 lip 2022, 18:11

Półelfi bandzior mógł właściwie już tylko krzyczeć gdy monstra uczepiły się jego ramion, zdzierając skórę najpierw z jego kurtki, a potem z jego ramion, w brutalny sposób odsłaniając tkanki. Przed oczami ciemniało mu od bólu i utraty krwi. Ale jeszcze stał na nogach. Jeszcze mógł coś zrobić, nawet jeśli nie będzie to wiele i ostatecznie okaże się bez znaczenia. Wiedział, że jego przeciwnik jest niewiele mniej zmęczony niż on po tym długim i ciężkim starciu, więc zaryzykował ostatnią rzecz, którą w ogóle mógł zrobić przed śmiercią.
Przed nią i tak już nie było ucieczki.
Zębacz zebrał w sobie tyle siły ile tylko mógł, żeby uwolnić się od potworów do ostatniego, rozpaczliwego zrywu. Skoro nawet szybkiej śmierci mu pożałowali to nie planował tego zmarnować. Trzymając w poranionych ramionach szablę i opierając ją głowicą o własny brzuch ruszył z wrzaskiem na milicjanta, zachodząc go od tyłu. Nie liczył na szczególnie duże szanse powodzenia, a już tylko na to, że albo Stańko zatłucze go własnoręcznie (co ciągle było lepszym wyjściem niż pożarcie przez potwory), albo przy łucie szczęścia uda mu się go zabrać ze sobą, zanim sam skończy jako padlina.
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0
Obrazek

Zablokowany
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław