Bank Vimme Vivaldiego

Obrazek

Biedota zwykła mawiać, że w Nowym Mieście nawet gnój nie odważa się śmierdzieć. Prawda jest taka, że rzeczy śmierdzące śmierdzą tam jak wszędzie indziej, ale kwitnące klomby świetnie maskują przykre zapachy. Z przykrymi ludźmi nie jest tak łatwo.


Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Bank Vimme Vivaldiego

Post autor: Dziki Gon » 18 mar 2018, 18:51

Obrazek
„Bankier zamknął starannie drzwi kantorka, przygładził długą, białą, wypielęgnowaną brodę, tu i ówdzie poplamioną inkaustem, poprawił bordowy, aksamitny kubrak z trudem dopinający się na wydatnym brzuchu.”
— Wieczny Ogień

Miejscowy bank krasnoludzkiej rodziny Vivaldich jest jego główną siedzibą na ziemiach Północnych Królestw, a swoje największe filie posiada również w Wyzimie, Vengerbergu, Tretogorze, Cintrze i Pont Vanis. Podobnie jak swe siostrzane instytucje, cieszy się estymą solidnego, zorganizowanego, bogatego i funkcjonującego z precyzją gnomiego czasomierza. A także niebywale skutecznego w rozwiązywaniu problemów ze swymi dłużnikami. Novigradzki przybytek prowadzi nie kto inny, jak znany w miejscowym światku walut, handlu oraz finansów Vimme Vivaldi. Krasnolud z dbałością troszczy się o tradycję oraz dziedzictwo swojego klanu, prowadząc prężnie rozwijającą się na tutejszych giełdach działalność od lat, przez wojny, epidemie i klęski. Jedynym, kogo można zwać bardziej niezawodnym od novigradzkiego banku Vivaldich, jest sam Vimme Vivaldi. Przybytek mieści się w okazałym budynku opodal dzielnicy mieszkalnej. Na wybielone i regularnie odmalowywane fasady nie szczędzono monet, a nad framugą dwuskrzydłowych, dębowych drzwi widnieje starannie rytowane godło rodziny. Klomby przy schodach obsadzają kwiaty. Wrażenie pozbawionej przepychu elegancji oraz zadbania nie ulega rozmyciu po przekroczeniu progu budynku — posadzki z polerowanego mahoniu, wygodnie urządzone izby do przyjmowania interesantów, reprezentacyjne i wystrojone draperiami frontalne pokoje z półkami rzadkich woluminów do podziwiania, oczekując na swą kolej. Nic, co zdradziłoby istną gonitwę na zapleczach, stosy pergaminów, weksli, czeków i wyciągów oraz rozbiegany personal, pomagające każdego dnia spełniać oczekiwania klientów, kontrahentów i całego rynku w najwyższej jakości. Bądź co bądź, Vivaldi to nie tylko bank — to instytucja.
Ilość słów: 0

Odpowiedz
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław