Bal u Solomona

Obrazek

Archiwum nieaktualnych tematów.


Lasota
Awatar użytkownika
Posty: 285
Rejestracja: 21 kwie 2022, 12:02
Miano: Lasota z rodu Wielomirów
Zdrowie: Zdrowy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Bal u Solomona

Post autor: Lasota » 18 paź 2022, 20:49

Obrazek
Powoli wypływał na powierzchnię, gdzie oczekiwała na niego brutalna rzeczywistość. Nieświadomość była błogosławieństwem, a jeśli jej brak przypominał zanurzenie w odmętach głębokiego snu, zapragnął nigdy się nie przebudzić. Najpierw zmąciły go sny. Pierw o dalekiej przeszłości, w której poczucie wstydu wypaliło w duszy bolesną bliznę. Później mara przywołała niedawne wydarzenia, przedziwną grę, która zasiała w umyśle szaleństwp. W snach odnowiły się gwałtowne emocje. Najsilniejsze z nich wyrwało świadomość do ponownego istnienia, worek z mięsa i kości uniósł powieki. Obudził się, stojąc.
Ból sprawił, że upadł.
– Pomocy! – zawołał, przerażony i zdezorientowany. – Błagam, niechaj ktoś mi pomoże!
Z ledwością utrzymywał ciężar swojego ciała na jednej ręce, klęcząc na obu kolanach. Rozejrzał się, w przestrachu w sercu. Kiedy kaźń stała się do zniesienia, pojął, iż nie był w sali samotny. Jeden z mężczyzn zwrócił się do niego.
– Proszę mi pomóc. Nie jestem w stanie sam się podnieść – Wyciągnął rękę ku osobnikowi, który zechciał obdarzyć go uwagą.
Po jakimś czasie Mastarn stał już na własnych nogach.
– Zagadki? – powtórzył z nieukrywanym zdziwieniem, dopiero po chwili zrozumiał, że dalej uczestniczył w grze jego szwagra. – Zagadki – wypowiedział raz jeszcze to słowo, tym razem cedząc przez zęby. – Wygląda na to, że nas uprowadzono – stwierdził, rozglądając się po pomieszczeniu, którego nie rozpoznawał. – Nie mam bladego pojęcia, gdzie jesteśmy, drodzy panowie. I w jakim celu...
Przerwał wypowiedź, bowiem rozbłysnęły światła. Odkryły one krwawą ścieżkę do tajemniczych drzwi. Obraz ten pochłonął uwagę Ventiosa, ale dzięki wypowiedzianemu pytaniu przez nieznajomego, zaczął zastanawiać się nad rozwiązaniem tej niesamowitej sytuacji. W końcu dostrzegł napis na szklanej powierzchni oddzielającej ziemię od nicości.
– Posiadałem jedną z monet. Oddałem ją, a potem zacząłem pić w samotności, nie chciało mi się brać udziału w szaradach Solomona – tłumaczył spokojnie, lecz jego oddech zdradzał przestrach. – Zrezygnowałem, bo zabawa przywiała złe wspomnienia – odpowiedział, spoglądając w oczy mężczyzny, który przyznał się do zażywania substancji psychoaktywnych. – Obawiam się, mój drogi, że najmocniejszy narkotyk nie jest w stanie wykreować tego. – wyciągnął rękę w próbie uchwycenia tego całego miejsca.
Otwartą dłonią wskazał drzwi.
– Sądzicie, że powinniśmy sprawdzić, co kryje się po drugiej stronie?
Ilość słów: 0
Kill count:
  1. zaskroniec

Zablokowany
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław