Miejsce wymiany

Obrazek

Głęboko wśród leśnej głuszy, niedostępnej żadnemu dh'oine mieści się schronienie nieludzkich buntowników oraz przedstawicieli starszych ras walczących o przetrwanie na skraju cywilizacji.


Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Miejsce wymiany

Post autor: Dziki Gon » 11 lis 2018, 3:30

Obrazek


Elfie komanda znad Pontaru od zawsze miały opinię takich, którym prędzej przyjdzie wojować z pustym brzuchem niż kołczanem. Bliskość miasta, przemytników i havekarów gwarantowała im regularne dostawy, często przerzucane przez samych zainteresowanych innym bojownikom na Kontynencie. Dziś wyłącznie zaufani, zaangażowani w sprawę szmuglerzy pojawiają się sporadycznie w zagajniku podle obozu, kupcząc wszelakimi dobrami z jego mieszkańcami. Na czas handlu rozstawia się tu wozy i prowizoryczne stoiska: rozwieszane między pniami płachty, do spółki z rozłożystymi koronami kryją cieniem wyładowane dobrem wozy i oferowany tu hurt-detal. Przeważnie zawsze pożądane przez bywalców ostępów prowiant i żelazny ekwipunek, jednako przemytnicy zwożą tu wszystko, na czym zbywa miastu, a co w jego murach uchodzi za niebezpieczne i nielegalne — wyszukaną broń, narkotyki i przywłaszczony towar. Obozowicze płacą kłusowniczymi trofeami i rękodziełem, zaś posiadacze złota, wydają je bez namysłu pomimo wszechobecnej wśród dostawców drożyny. W sercu puszczy nawet najcięższy mieszek będzie wart mniej niż solidny toporek albo porządny bukłak.
Ilość słów: 0

Aid
Awatar użytkownika
Posty: 123
Rejestracja: 16 gru 2019, 12:35
Miano: Aideen Floh'riha
Zdrowie: Daje radę
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Aid » 26 kwie 2020, 9:53

Spostrzegając Liguaera dobijającego targu oraz wybrane przez niego towary, nie pozostało jej nic innego jak popytać każdego kolejnego napotkanego handlarza o brakujące przedmioty. Zastanowiła się przez chwilę o ile mogła spróbować zniżyć cenę przy zakupie wymarzonego przyodziewku. Choćby o połowę jej się udało, to i tak by nie starczyło. A nawet jeśli, wydawać też wszystko nie było dlań rozsądne. Z tego też względu wzięła tylko jedną drugą ze swoich środków.
— Widzę, że część już masz. Idę poszukać tłuszczu i naczynia dla Flohrii. — stojąc za nim rzuciła krótko.
Możliwe, że sprzedająca skóry i oświetlenie mogła mieć olej lub sadło, jako że kojarzyło się to jej z towarami, które były widoczne, zaś mężczyzna z ceramiką mógł też mieć jakąś metalową miseczkę. Wszakże wypytać jedną osobę i drugą nie zaszkodzić jej miało szczególnie, a i każdą kolejną.
Nie przeszkadzając Poohiemu w finalizowaniu transakcji, poczyniła szybciej kroki, truchtając to pod koniec, w stronę kobiety zwijającej dzisiejszy interes. Może będzie miała co potrzeba, to i złapie ją nim będzie za późno.
— Hael. — przywitała się krótko z rozbiegu.
— Potrzebuję jakiego oleju lub wosku, ewentualnie sadło. Jeszcze jaką tu metalową miskę, można u ciebie kupić? — wypaliła bez szczególnych wstępów, widząc że handlarka ruchy zagęszczała aby opuścić to miejsce.
Ilość słów: 0

Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Dziki Gon » 26 kwie 2020, 19:47

Lig przytaknął mimochodem na znak, że usłyszał oddalającą się towarzyszkę obwieszczającą mu dalsze plany, nie przerywając swoich targów, które zdawały się zmierzać do kulminacji.
Ceádmil — przywitała ją niewysoka i dojrzała kobieta o ciemnych, upiętych w kok włosach, która — być może ku jej zaskoczeniu — okazała się człowiekiem. Na pierwszy rzut oka zdająca się być pozbawiona wyraźnej domieszki elfiej krwi. Na drugi również, choć jej uroda oraz piękne, ciemne oczy kształtu migdałów były bardzo mylące przy ocenie. Podobnie jak jej Starsza Mowa, którą posługiwała — się płynnie, bez śladu fałszu lub akcentu.
Mam świece z pszczelego wosku — wyrzekła spokojnie, nie zdejmując wzroku ze składanej w rękach kraciastej płachty, na której do niedawna wykładała towar, obecnie w większości spoczywający w jukach dwóch towarzyszących jej wierzchowców. — I stalową menażkę, moją własną, jeśli ci to nie przeszkadza. Po opłukaniu winna ci się zdać. Zapakować?
Ilość słów: 0

Aid
Awatar użytkownika
Posty: 123
Rejestracja: 16 gru 2019, 12:35
Miano: Aideen Floh'riha
Zdrowie: Daje radę
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Aid » 29 kwie 2020, 21:23

Nie spodziewała się człowieka w takim miejscu. Widocznie dla Scoia'tael i pośród zaprzysiężonych wrogów zdarzały się wyjątki. To była dobra nowina. Kobieta musiała mieć ich zaufanie skoro poruszała się zupełnie sama i swobodnie. Aideen nie oszczędziła jej ciekawskiego spojrzenia.
Nada się. I tak, poproszę zapakować — odpowiedziała nieco nieprzytomnie, mając w głowie co innego już, aniżeli cel wizyty na elfim targu. Taksując ją uważnie wzrokiem, tak gdyby mogła dostrzec w niej coś wyjątkowo innego, po chwili zwróciła się uprzejmie do niej:
Chciałabym o coś ciebie zapytać. Pozwolisz? Masz chwilę na rozmowę?
Ilość słów: 0

Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Dziki Gon » 29 kwie 2020, 23:13

Kobieta wydawał się zaskoczona. Zupełnie jakby spodziewała się wszystkiego poza podobnym pytaniem z jej strony.
Tak — odpowiedziała z wolna i nie od razu. — Mam. Jeśli nie będzie ci przeszkadzać, że jednocześnie będę się pakować. Chciałabym zakończyć podróż przed zmierzchaniem.
Sześć wystarczy? — dodała po chwili, wygrzebując z załadowanych juków sześć woskowych świec o żółtawym zabarwieniu, przewiązanych tasiemką a z małego woreczka przy siodle obiecaną manierkę z wieczkiem. Otworzywszy ją uprzednio, wytrząsnęła na ziemię pojedyncze ziarenka kaszy, wolną szmatką z grubsza przetarła pokrywającą jej wnętrze tłustość. Całość owinęła w płócienną chustę zwieńczoną pętlą, za którą chwyciwszy — podała zamówiony towar elfce. — Sześć koron za wszystko.
Ilość słów: 0

Aid
Awatar użytkownika
Posty: 123
Rejestracja: 16 gru 2019, 12:35
Miano: Aideen Floh'riha
Zdrowie: Daje radę
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Aid » 30 kwie 2020, 21:10

— W denarach mam. Naczynie używane. Pięćdziesiąt pięć. Może być? — wyjęła pieniądze, chcąc dokonać wymiany.
— Pochodzę z daleka, nie stąd. Dużo słyszałam o Twoim rodzaju i tym wszystkim... — zaczęła nieumiejętnie, gubiąc wzrok gdzieś za nią, by zaraz znów skupić się na niej z powrotem.
— Chciałabym jednak usłyszeć nieco z drugiej strony. Tobie widocznie z nami się układa jakoś. Możesz mi opowiedzieć o swoim ludzie? Jak wam się żyje tutaj w okolicy Novigradu? — zapytała ogólnie i naiwnie, licząc że usłyszy coś wartościowego od tak rzucając obcej pytanie. Może jakoś pociągnie temat i dopyta się o detale, jeśli kobieta nie utnie tej w zalążku. W końcu zapowiadało się, że spędzi tutaj więcej czasu. Wypadało osobiście czegoś wywiedzieć się jak była okazja. Albo chociaż spróbować.
Ilość słów: 0

Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Dziki Gon » 02 maja 2020, 19:13

W denarach sześćdziesiąt — poprosiła, wręczając jej pakunek zakupionych towarów. Odebrawszy częściowo uiszczoną należność, zatrzymała się przez chwilę w oczekiwaniu na resztę.
Radzę sobie. — Kobieta spojrzała na Aideen, taksując ją ostrożnie, jakby spodziewała się dojrzeć w jej stroju albo fizjonomii coś nietypowego.
Nie jestem z Novigradu. — Ludzka kobieta, zgodnie z jej obawami ucięła rozmowę w zalążku. Jej ton pozostał spokojny, jednak przez jej twarz zdążył przebiec niezamaskowany w porę nerwowy skurcz niepokoju. — Czas mi w dalszą drogę. Należy się jeszcze pięć denarów. — Nieznajoma wyciągnęła dłoń, bardziej zniecierpliwiona niż przed chwilą, oglądając się za siebie i na moment zbaczając spojrzeniem w bok, w kierunku właściwego obozu.
Ilość słów: 0

Aid
Awatar użytkownika
Posty: 123
Rejestracja: 16 gru 2019, 12:35
Miano: Aideen Floh'riha
Zdrowie: Daje radę
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Aid » 02 maja 2020, 20:04

Nie chciała jej wystraszyć, ale pal licho, co innego miała jej powiedzieć? Coś pewnie mogła, ale było za późno:
Tutaj reszta— wręczyła jej brakujące pięć denarów, widząc jej szczególne poddenerwowanie. Nie śpieszyła się jednak z gestem, tylko wypatrywała jej reakcji, powoli wyjmując kolejne pieniądze z sakiweki. Aideen nie prezentowała choćby drobiny wrogości, niby bardziej zdziwiona tamtej postawą. Elfka wyrwała ze swojego pasa pojedyncze białe pióro, starając się je jakoś umiejętnie wyłamać z ram ozdoby. Dołożyła je do ostatniej monety co miała jej dać na rękę.
Bywaj zdrów. Idź i wróć.— kiwnęła jej głową na pożegnanie, po czym wsadziła pakunek do worka. Miała już ruszyć w stronę Liguaera. Ten powinien już kończyć swoje targi. Tym sposobem mieliby komplet potrzebnych rzeczy i mogliby wrócić do swojego siedziska przy drzewie. Elfce jakoś odechciało się zakupów ubrań. Musiałaby wziąć następnym razem wszystkie swoje pieniądze, albo najlepiej zarobić jakieś, aniżeli opróżniać oszczędności.
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0

Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Dziki Gon » 02 maja 2020, 21:51

Handlarka przyjęła od elfki pięć srebrnych monet, gestem wyciągniętej dłoni powstrzymując ją przed dołożeniem do zapłaty wydobytej zza pasa białej lotki.
Dziękuję, nie trzeba.
Odkinąwszy jej na pożegnanie, wróciła szykować się do drogi, spiesząc się bardziej niż poprzednio. Albo Aideen odnosiła takie wrażenie pozostawione niedawnym tonem ich rozmowy.
Po drugiej stronie miejsca wymiany, Lig, istotnie, kończył swoje targi, ostrożnie i nieprawnie wykładając pieniądze potrzebne do zapłaty za wybrane dobra. Choć większość członków ich grupy miała wcześniej przynajmniej przelotny kontakt z walutą i pojmowała jej wartość, wciąż niechętnie posługiwali się i nosili ze sobą wykonane z kruszcu krążki, zupełnie nieprzydatne w głuszy.
Nim jednak dołączyła do przyjaciela, niespodziewanie drogę przeciął jej Elager, wynurzający się z cienia za pobliskim drzewem.
Wciąż mijamy się ze sobą, Aideen — westchnął pogodnie na powitanie, dotykając jej ramienia, by na końcu uraczyć ją nawiązaniem do starej elfiej baśni. — Zupełnie jak Nabhaire i jego sokolica.
Czujny wzrok jego mądrych i łagodnych oczu prześlizgnął się na trzymany przez nią w dłoni pakunek ze świecami i stalowym naczyniem.
Udane łowy? — zapytał, objawiając jej blady półuśmiech, rozkwitający delikatnie na zmęczonym obliczu.
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0

Aid
Awatar użytkownika
Posty: 123
Rejestracja: 16 gru 2019, 12:35
Miano: Aideen Floh'riha
Zdrowie: Daje radę
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Aid » 02 maja 2020, 22:56

W milczeniu odeszła od handlarki, która poniekąd ją uraziła. To był prosty gest, pióro nie miało szczególnej wartości, było po prostu ładne. Lotkę wsadziła sobie we włosy za lewym uchem, czyniąc to kilka kroków, kiedy to Elager pojawił się jej znikąd. Na ten widok jej krok jakby sprężystości nabrał, a i uśmiech odwzajemniła nieco szerzej.
Ledwo — podniosła trzymane dobra w odpowiedzi — i kompletnie nie orientuję się w cenach i jak się targować. Spotkałam też tutaj ludzką kobietę i nie udała mi się z nią rozmowa — zbyła ten fakt kiwnięciem na bok głową, jakby nie było to szczególnie ważne, by to zaraz skupić wzrok intensywniej na twarzy oblubieńca.
Musnęła go dwoma palcami po policzku, jakby w odpowiedzi na czułe powitanie:
Powinieneś odpocząć. Jak rozmowa? Wszystko w porządku? — zapytała z nieukrywaną troską, przyglądając się mu w pełni szeroko rozwartych ciemnych oczu.
Ilość słów: 0

Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Dziki Gon » 04 maja 2020, 21:32

Elager odwzajemnił czułość, odruchowo dotykając pióra zatkniętego za jej lewym uchem.
Nie ty jedna — pocieszył ją cierpliwie. — Trudno o wyższe ceny niż u tutejszych handlarzy.
W najlepszym. Wkrótce odpoczniemy, należy się nam wszystkim — odpowiedział na jej pytania, odruchowo kierując twarz w kierunku, z którego przyszła. Tam, gdzie obozowała teraz ich kompania. — Powinni niedługo skończyć oprawiać twoje zwycięstwo. To było piękne zwierzę. Położone celnie i z wprawą. Chciałem cię pochwalić, ale nie zdążyłem.
Krasnoludy — Liguaer z typowym dla młodości brakiem wyczucia lub równie młodzieńczym dlań lekceważeniem, bez żenady przyłączył się do nich oraz ich rozmowy. — One ich sentyment do zimnego kruszcu. Nie zboleją najmniejszego nawet upustu.
Mam czego potrzebowałem, El — podjął, dla demonstracji ruszając barkiem z przewieszonym przez niego zawojem liny i klepiąc w wypchaną pazuchę. — Ale nie udało mi się wziąć taniej, jak nam radziłeś. Próbowałem.
Dziękuję, że próbowałeś — odparł mu spokojnie, zdając się patrzeć nie na niego, ale na jego rozbity nos.
Daleko do obiecanego ogniska? — spytał, zdając się nie dostrzegać spojrzenia ich przewodnika, lub je ignorować. — Wraz będzie zmierzchać.
Liguaer miał rację. Dłużące się między drzewami cienie oraz kryjące szczelniej w koronach drzew słońce obwieszczały nadchodzące zwieńczenie dnia do spółki z pierwszymi owadzimi heroldami i ich pierwszymi próbami przed odegraniem wieczornego repertuaru. Robiło się wyraźnie chłodniej, choć jeszcze nie na tyle by Aideen zaczęło to doskwierać przez pozostawioną na grzbiecie koszulę.
Wkrótce. — Elager potaknął, patrząc pytająco na wybrankę. — Załatwiłaś już tu swoje sprawy?
Ilość słów: 0

Aid
Awatar użytkownika
Posty: 123
Rejestracja: 16 gru 2019, 12:35
Miano: Aideen Floh'riha
Zdrowie: Daje radę
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Aid » 08 maja 2020, 8:07

Miała już otwarte usta i słowo na języku, jak Poohi się wpakował do rozmowy. Skosiła na niego wzrokiem, jakby w pierwszym momencie chciała go przeciąć spojrzeniem, ale prawie niezauważalnie tylko westchnęła nosowo, obracając się ku niemu i unosząc brwi, żeby wiedział, że się wtrącił. Wsłuchała się w relacje Liga, przyjrzała się jego zakupom i wnet przytaknęła na pytanie Elagera:
— Mamy co potrzebujemy. Możemy iść — swobodnie rzekła, ustawiając się do kierunku marszu z powrotem.
— Pokaż co to kupiłeś. Pochwal się — Aid rzekła zachęcająco i wyciągnęła dłoń w jego kierunku, chcąc obejrzeć dokładniej jaki to nożyk sobie Liguaer zakupił.
Mijając wkrótce miejsce, gdzie znajdowały się uprzednio przeglądane ubrania, przypomniała sobie o pomyśle zakupu, ale odrzuciła go, spychając gdzieś daleko w pamięć. Wnet szturchnęła delikatnie barkiem Elagera, by posłać mu uśmiech, co znaczyć mógł wszystko. Tak po prostu. Niech zgaduje.
Nadchodzący wieczór nieśpiesznie przymierzał się ścielić nocne niebo, a i chłodzik mógł doskwierać lekko. Głód jakby przybrał na sile, gdy przypomniała sobie, że tego jelenia w końcu zjedzą. Nogi chciały zaś już spocząć, ale Aideen wiedziała, że do tego jeszcze. Od polowania się zaczęło, to teraz przy skromnej uczcie trzeba przejść dalej. Poznać nieco tutejszych w nadziei z dobrej strony, wywiedzieć się ich codzienności i zmartwień. A i może znaleźć trochę czasu dla siebie.
Ilość słów: 0

Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Dziki Gon » 09 maja 2020, 21:01

Orientując się w swym nietakcie, Poohi przymyka przepraszająco oczy, podając Aid upatrzony nóż razem z pochwą.
Stalowe ostrze było proste i całkowicie pozbawione ozdób, jeśli nie liczyć wykończenia klingi biegnącym przez jej szerokość wgłębieniem oraz polerowanego drewna rękojeści. Lekkie, wyważone i na pierwszy rzut oka — bardzo ostre. Z pewnością sprawdziłoby się przy patroszeniu zwierzyny, a w razie konieczności jako broń.
Szturchnięty Elager, odruchowo obejmuje ją w pasie, kiedy spacerem wracają do swoich. Lig idzie razem z nimi, zachowując dyskretną odległość.
Ich przyjaciele witają ich niewielkim ogniskiem, nad którym wysuszą wyprawioną już skórę. Na razie posłuży im do zagotowania wody w saganie, a sam wrzątek — do oczyszczenia czaszki i przygotowania roztworu, którym zaimpregnują futro przed suszeniem.
Pozbawieni zajęcia poza pilnowaniem ognia, odpoczywają w cieple i dymie, oszukując wzmożony wysiłkiem głód resztkami dzisiejszych racji. Kiedy elfka zbliża się do przejściowego obozowiska, robią jej miejsce i częstują, tym co akurat mają pod ręką.
Możesz dopełnić honorów — informuje ją Zulhan, wskazując odcięty łeb zwierzęcia, spoczywający na pieńku nieopodal.
Udało ci się znaleźć, o co prosiłam? — pyta Flohria, patrząc na naręcze jej zakupów, podając jej własny mieszek z monetami. — Odlicz sobie ile potrzeba.
Elager zasiada obok Humlia. Obydwaj milczą, lecz nie wyczuwa się pomiędzy nimi wrogości. Liguaer, przycupnąwszy nad ogniskiem, mimowolnie lub nie, popisuje się swoim nowym nabytkiem, zwinnie pikutując go z ręki w miękką glebę.
Znowu są w komplecie. Zjednoczeni na przekór trudom dzisiejszego dnia, zasiadają razem w okręgu, jak gdyby w ogóle się nie rozdzielili. Jak gdyby nic się nie zmieniło, poza lasem wokół oraz z wolna wschodzącym zmęczeniem na ich twarzach.
Ilość słów: 0

Aid
Awatar użytkownika
Posty: 123
Rejestracja: 16 gru 2019, 12:35
Miano: Aideen Floh'riha
Zdrowie: Daje radę
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Aid » 10 maja 2020, 22:17

— Ładny. I porządny. Dobry zakup Lig. — uznała obejrzany wybór towarzysza i podała mu z powrotem narzędzie.
Objęta ręką, ochoczo podejmowała wspólny krok z Elagerem, poddając się jego nurtowi stawianych stóp i rytmu ciała. Nie mówiła nic, czerpała z chwili, że byli razem. Widok całej ich drużyny jakby dopełnił nastrój. Dziać działy się różne rzeczy, wszakże najważniejsze dla Aideen, że w komplecie i zdrowiu trwali dalej. Nie ważne już były wszelkie przeżyte nerwy, jeżeli mogli znów zasiąść w tym samym gronie.
Kiwnęła głową w odpowiedzi Zulhanowi, po czym wymienia się przedmiotami z Flohrią. Wzięła trzydzieści denarów i oddała mieszek bez żadnego słowa. Poczęstowała się resztką dziczych przysmaków. Wkrótce jej plecak wylądował na stercie, a ona sama zabrała głowę jelenia i zasiadła nieco oddalona od kręgu, ale w świetle ogniska. Zabrała się za okrajanie czaszki z mięsa i skóry, wydrążenia wnętrza. Zaczęła od wydłubania ślepia, którego błysk sprowokował jej reakcję i celny strzał. Udało jej się oddać go perfekcyjnie, nie zawsze tak to wychodziło.
W całym zajściu miała dziś dużo szczęścia i ostatecznie zapoznali się wstępnie z problemem tego regionu i zmierzyli się z celem ich przybycia.
Ostatnia kwestia jakby dłużej kobiecie widniała w myślach. Nie pozwalając spocząć zupełnie, zaczęła więc nurtujący ją temat prostym pytaniem:
— Humlio, Elager? Jak nasze plany?
Ilość słów: 0

Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Dziki Gon » 11 maja 2020, 21:48

Dziękuję — Flohria odebrała uszczuplony mieszek, bez patrzenia odkładając go koło siebie. Ofiarowała swoją uwagę przyniesionym przez Aideen przedmiotom.
Dobrze — oznajmiła cicho, oceniając zakupione świece, jedną ręką szeregując ujawniającą intensywny aromat kwiatów i suszu zawartość swojej torby. Wyścieliwszy trawę pod nogami kawałkiem materiału, którym opakowane były świece, rozłożyła na niej kilka świeżych pęków ziół, małe ciemne jagody, niewielką buteleczkę i kamionkowy słoiczek okręcony sznurkiem. Pokiwała głową osobistą menażkę sprzedawczyni utargowaną na zwiniętym już stoisku nieopodal. Bez słowa podała ją do opłukania pilnującemu ognia Atrei.
Vilumas — przywołała kończącego posilać się resztą strawy kompana. — Będę zaczynać. Ty też się ucz, Poohi. — Świece znalazły się w metalowym naczyniu handlarki. Naczynie nad ogniskiem. Flohria mieszała w nim kawałkiem patyka, objaśniając przycupniętym po bokach towarzyszom zastosowanie poszczególnych ingrediencji. Elager i Humlio z przyniesionych pod jej nieobecność gałęzi majstrowali konstrukcję, na której miała zawisnąć skóra, by okadzić się dymem z ogniska i jego żarem.
… cierpkie i niejadalne, ale ściągają opuchliznę. — Łagodny głos opiekunki cierpliwie kontynuujący wykład.
Patrzące na nią zmętniałe oko jelenia, poruszające się w oddzielonej czaszce krócej niż mrugnięcie jej własnego, zanim wykłuwa je nożem i bierze za nadmiar skóry.
Drobne, suche gałązki strzelają w ognisku. Wokół pachnie dymem i topionym woskiem. Humlio odpowiada na jej pytanie o dalsze plany. Pierwsze słowa są niewyraźne, docierające do niej jak spod powierzchni szumiącej wody. Kiedy wrażenie ustępuje, orientuje się, że to tylko tętnienie w jej skroniach.
Podsuszymy to trochę. I pójdziemy.
Ilość słów: 0

Aid
Awatar użytkownika
Posty: 123
Rejestracja: 16 gru 2019, 12:35
Miano: Aideen Floh'riha
Zdrowie: Daje radę
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Miejsce wymiany

Post autor: Aid » 11 maja 2020, 22:55

Odchylając ze zdziwienia głowę do tyłu, krótko przyznała sobie zmęczenie, jak dojrzała ruch w zupełnie martwym oku zwierzęcia. Wyobraźnia? - nie zdążyła odpowiedzieć, ani usłyszeć czegokolwiek sensownego na którekolwiek ze swoich pytań, kiedy to zaszumiało jej w głowie. W odruchu odłożyła obrabiane trofeum na bok, by chwycić się palcami za skronie. Drugą rękę z nożem w dłoni uniosła, żeby ci się zatrzymali ze swoją mową, jeśli coś mówili. Pochyliła głowę, zamknęła na chwilę oczy. Zawrót równie szybko jak się pojawił minął, albo jakoś zdezorientowała się zupełnie i straciła poczucie czasu.
— Możecie powiedzieć jeszcze raz? Zakręciło mi w głowie, nie usłyszałam... Chyba nie najlepiej zniosłam dzisiejszy dzień — podsumowała, wzdychając donośnie na potwierdzenie słów i prostując się z wykrzywionej chwilowo postawy. Spojrzała raz jeszcze na odłożoną głowę zwierzęcia, czy aby nie miała ochoty spojrzeć na nią drugim niewydłubanym jeszcze okiem.
Ilość słów: 0

Odpowiedz
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław