Strona 1 z 1

Spalone Drzewo

: 14 lip 2019, 17:27
autor: Dziki Gon
Obrazek


Wydeptany przez tabuny końskich kopyt szeroki gościniec okręca się wokół czarnego jak smoła pnia i wiedzie dalej, ku mostom majaczącym na Pontarze. Zakręca nie tylko trakt, ale i historie o tych okolicach, przekazywane z ust do ust. Historie pełne tajemnic i grozy, a im dalej w gościniec, tym barwniejsze się stają. Atoli, nawet one, zasłyszane po karczmach, nie powstrzymują podróżników przed wstrzymywaniem koni i zginaniem ciężkich nóg w cieniu Spalonego Drzewa, żeby zebrać siły na dalszą drogę. Spalone Drzewo jest miejscem, które wskazuje wędrowcom dalszą drogę pochodów. Ci, którzy nie wierzą w bzdurne gadanie chłopów, widzą w nim drogowskaz i latarnię. Niemal każdej nocy błyska między jego konarami przyjemne oku ognisko rozniecone przez koczowników. Na kilka kroków od zachodniej strony Drzewa, ziemia nagle obrywa się ostrym spadkiem w kilkumetrowe osuwisko, pod którym lśni tafla zielono-brązowych trzęsawisk. Nie bez powodu nazywa się to miejsce „Dwiema Twarzami”. Wyniesione na widok grube korzenie dają odpoczynek, ale również wzbudzają strach. Przebijają się przez gołą ścianę zwaliska, splatają jedne z drugimi, przypominając wkopane w fundament przyrody ludzkie członki. Ono wciąż żyje, mówią o Spalonym Drzewie. Karmi się życiem tych, co zgubili drogę do domu.