Strona 1 z 1

Dziedziniec

: 14 lip 2019, 17:57
autor: Dziki Gon
Obrazek


Szczerzące się szczerbatym uśmiechem blanek, zrujnowane mury niby obręcz korony martwy czerep otaczają ten przestronny, opustoszały dziedziniec. Wstępu nań broni, a raczej kiedyś bronił, solidny łuk głównej bramy, dziś pozbawiony swych żelaznych skrzydeł, martwy, rozwarty na hulający po wzgórzu wiatr. A poza wiatrem, nikt już nie przechadza się tutejszymi arkadami. Jedynym świadkiem niegdysiejszej świetności tego miejsca jest zimny, zmurszały i pociemniały od sadzy kamień, który wchłonął w siebie część jego historii. Kępy chwastów wyrastają spomiędzy kocich łbów placu, nieliczne pozostałości zewnętrznych fortyfikacji dziedzińca wyją pustką na świadectwo triumfu marności i przemijania nad dziełami człowieka. Kilka tylko bastionów — południowa wieża, główna część zamczyska — ciągle jeszcze trwa, odpierając oblężenie wdzierającej się za bramy entropii.