Vatt'ghern

Nie wiem kiedy i czy w ogóle odpiszę następnym razem, ze względu na stan zdrowia. Do zobaczenia jak najszybciej, mam nadzieję!

Roel pisze: ↑

26 lut 2019, 18:11

Nie wiem kiedy i czy w ogóle odpiszę następnym razem, ze względu na stan zdrowia. Do zobaczenia jak najszybciej, mam nadzieję!

Nie mów tak, brachu. Wulf zesra się ze zgryzoty bez swojego ulubionego gracza. Do rychłego wyzdrowienia i zobaczenia.

Btw, odpisy z mojej strony pojawią się w weekend.

Roelu żyj!

Z mojej strony odpisy dopiero w sobotę.

Przepraszam za opóźnienia, ale od dłuższego czasu jestem poza domem i nie mam za bardzo warunków do odpisywania. Jutro wieczorem, albo w piątek nadrobię zaległości.

Odpisy miały być wczoraj, ale ze względu na delegację nie dałem rady. Postaram się coś naskrobać w środę!

Jakoś po weekendzie powinienem zacząć dawać znaki życia, wybaczcie poślizg.

Ostrzegam, że w tym tygodniu również zamierzam uskuteczniać kunktatorstwo w odpisach.

Nie wyrobiłem się w ten weekend i przepraszam za poślizg. Spróbuję nadrobić w najbliższą środę. Ahoj!

Licho out. Do soboty najwcześniej, do poniedziałku najpóźniej.

Ostatnio rzadko bywam, ale jestem zajęty intensywnym końcem studiów. W przyszły weekend spróbuje uregulować zaległe odpisy.

Wybaczcie nagłe MIA, jutro wracam do żywych i piszących.

Odpisy miały się pojawić już dawno, potem miały być "soon", ale jak nietrudno zauważyć, nie ma ich nadal. Niestety, ten stan rzeczy się raczej nie zmieni. Ze względu na pracę przebywam większość czasu na obczyźnie w delegacjach, a nie ukrywam, że w chwilach wytchnienia zwyczajnie nie mam siły/ochoty siadać przed komputer i trzaskać posty. Nie żegnam się jednak, bo chętnie wrócę do Was od razu, jak będę w stanie. Postaram się też może od czasu do czasu zajrzeć i pośmieszkować na czacie.

Wilczku i Liszko, przepraszam. Pisało mi się z Wami bajecznie. Przygarnijcie mnie proszę z powrotem, jeżeli kiedy będzie ku temu sposobność!

Było nam bardzo miło. Nie mówimy sobie "papa", zachodź, jeśli kiedy zechcesz.

Tym razem ja już nie mam syna. Ale jak kiedy wróci, to dam w pysk i przyjmę z otwartymi ramionami.

Sam płaczesz, ja nie płaczę.