Zielnik Kontynentu

Obrazek

Wszelkie przydatne informacje na temat świata gry, jego zjawisk i zamieszkujących go istot.


Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Zielnik Kontynentu

Post autor: Dziki Gon » 28 lut 2022, 12:12

Obrazek


Otaczają nas zewsząd; karmią i ubierają, dostarczają rozrywki, zaś odpowiednio spożytkowane potrafią odeprzeć chorobę, a nawet powstrzymać śmierć. A czasem wprost przeciwnie — sprowadzić je, w myśl starej prawdy o tym, że najlepszą trucizną jest lekarstwo. Mowa o roślinach, a zwłaszcza ziołach występujących na Kontynencie. Sięgają poń uczeni, czarodzieje, ale i zwykły człek miewa do nich przystęp, a niemały pożytek z ich właściwości. Drzewiej bywało, że w każdym siole urzędowały mądre baby, zielarki, którym nieobca była sztuka wyszukiwania cennych roślin oraz przemyślnego ich wykorzystywania — w kuchni i ogrodzie, ale nade wszystko w lecznictwie, albowiem nawet najpospolitsze z nich kryją w sobie moc, której próżno szukać w martwych metalach czy piątych esencjach bulgoczących w szkłach alembików.
► Pokaż Spoiler


Arenaria jest białym kwieciem o licznych pręcikach, porastającym wyżynne łąki, a wedle ludowych tradycji, także dzikie groby i uroczyska. Służy do wyrobu remediów działających moczopędnie, wykrztuśnie, poprawiających apetyt i trawienie. Biada jednak temu, ktoby uszykował takie remedium bez odpowiedniego sezonowania rośliny, bowiem może się ona okazać wyjątkiem silną trucizną zdolną zesłać głęboki sen, który nie zakończy się pobudką.

Balissa — dziko rosnące drzewko spotykane na polach i łąkach. Dorasta niewielkich rozmiarów, a charakteryzuje się ostrymi, romboidalnymi liśćmi oraz owocami przypominającymi purpurową jagodę. Owoce są cierpkie i toksyczne, ale zalane alkoholem w formie nalewki mogą być spożywane prozdrowotnie: na problemy z krzepliwością krwi, drogami moczowymi, a w mocniejszym stężeniu jako łagodny środek przeczyszczający. Okłady z liści pomagają na reumatyzm oraz powstrzymają uporczywe krwawienie. Zdaniem czarowników roślina wykazuje niewielki rezonans magiczny, stąd mają używać jej niekiedy w swych tajemnych gusłach.

Berberka — ciernisty krzew występujący na wyżynach lub skrajach bagien. Dorasta do trzech metrów i posiada charakterystyczne, ząbkowate liście, lecz w ziołolecznictwie wykorzystuje się przede wszystkim jego owoce — niewielkie, podłużne, intensywnie czerwonej barwy i bardzo cierpkie w smaku. Leczą schorzenia wątroby, ułatwiają sen i regulują tętno. Mogą być też składnikiem konfitur i nalewek, acz nie zaleca się spożywania takowych w dawkach większych niż kilka kwaterek na rozpędzenie chandry, bo gotowe zaszkodzić.

Biały mirt jest rośliną polną, powszechnie spotykaną o zwartych pędach, owalnych liściach ciemnozielonej barwy i białym kwieciu o charakterystycznym, słodkawym zapachu. Liście służą jako przyprawa, palone gałązki nadadzą aromatu mięsiwom, zaś kwiaty i soki rośliny znajdują zastosowanie jako środek przeciwzapalny oraz przeciwbólowy, a także konserwant żywności. Owoce rośliny dopomogą winnym bukietom, wyostrzą dowcip i pamięć.

Bieluń czy też datura to pospolity chwast dorastający jednego metra, z kwiatami w kształcie lejków i owocami przypominającymi kolczaste kasztany. Halucynogenny i trujący wielce, spożyty przez człeka wyniszczy go i przyniesie śmierć w delirycznych mękach. Drzewiej wioskowe babki wypędzały bieluniowym dymem koklusz z płuc u otroków, obecnie mało kto sięga po roślinę poza wiedźmami, dla których jest ona nieodzownym składnikiem ich czartowskich wywarów.

Blekot to nieduże ziele o pierzastych liściach i białych, zebranych w baldach drobnych kwiatach. Rośnie pospolicie, jako chwast łąk i upraw. Blekot jest rośliną trującą, ze względu na jej piekący smak i nieprzyjemny zapach omijany przez domową czy dziką gadzinę. Stosowany wedle proporcjum załagodzi bóle i kurcze, uspokoi nieżyt żołądka oraz odżegna niespokojne sny.

Bodziszek cuchnący, geranium — to roślina dwuletnia, rzadziej jednoroczna. Nazwę zawdzięcza intensywnemu, duszącemu zapachowi. Wyrasta na siedliskach wilgotnych i żyznych w częściowym ocienieniu. Znaleźć ją można w prześwietlonych lasach, na wyrębach, przy duktach i leśnych traktach, jednako na nizinach i w górach. W tych ostatnich skrywa się pod krzewami. Osiąga maksymalnie do łokcia wysokości, wyrasta na owłosionej, dosyć giętkiej łodydze. Liście mają trójkątny zarys, choć sama blaszka postrzępiona jest podobnie jak u niektórych paproci. Kwitnie na różowo w okresie od maja aż do września, w tym czasie posiada najsilniejsze właściwości lecznicze. Znajduje szereg zastosowań w medycynie: zewnętrznie najlepiej sprawdza się w leczeniu ropiejących ran, wrzodów skórnych i trądziku. Napary i odwary pomagają na schorzenia wątroby oraz nerek, zapobiegają biegunce, także krwawej. Pośród prostych ludzi zakorzenił się zabobon, jakoby długotrwałe stosowanie bodziszka leczyło z bielactwa, a nawet albinizmu.


Cis to zimozielona roślina iglasta przybierająca zarówno formę niewysokiego drzewa jak i krzewu. Cisy górskie osiągają większe wymiary, natomiast te nizinne rozkrzewiają. Rośnie powoli, dobrze znosząc ogławianie, przez co widuje się go nieraz jako ozdobę miejskich parków. Igliwie nie jest kłujące, w dotyku skórzaste, a rozpoznać je można łatwo po spodniej części igły: bladozieloną z ciemnozielonym paskiem przebiegającym przez jej oś. Charakterystyczne są też owoce, czerwone jagody gęsto porastające gałęzie. Niemal wszystkie części rośliny są silnie trujące. Gałązką cisową lub kilkunastoma nasionami dosypanymi do paszy można powalić bydło, u ludzi do zgonu dochodzi zwykle nie później, niż w dobę po przyjęciu trucizny. Jedyną częścią jadalną cisu są czerwone osnówki nasion. Co odważniejsi próbują pędzić z nich samogon, ale, że owoce są drobne i wymagające sumiennego drylowania, mało kto zadaje sobie wysiłek. Przesądni wieszają w chałupach gałązki cisowe, by odpędziły gromy. Cisowy kołeczek wbity w róg jałówki zachowa ją od choroby.

Chmiel — pnąca bylina o okrągłych, orzeszkowatych owocach jasnej barwy, nazywanych niekiedy szyszkami. Powszechnie znany i uprawiany jako składnik piwa, ale równie użyteczny w medycynie — uczyniony zeń napar usprawni trawienie, uspokoi głowę oraz ułatwi zasypianie. Dzięki właściwościom odkażającym będzie dobrym okładem na przewlekle gojące się rany, a jako okład lub płukanka na włosy, wygubi łupież i powstrzyma łojotok.

Czosnek niedźwiedzi, znany także jako „cebula czarownic”, spotyka się głównie w lasach liściastych, w miejscach znacznej wilgotności i obiżenia terenu, np. na zdziczałych brzegach rzek. Wyrasta, a jakże, z podziemnej cebuli i rozwija długie, lancetowate liście. Blaszka zaostrzona jest u szczytu, a przy ogonku liściowym mocno zbieżysta. W okresie kwitnienia spomiędzy liści wyrasta długa łodyga, u jej szczytu zakwita baldach drobnych, białych kwiatów. Rozpoznać go można po zapachu, bowiem silnie wonieje czosnkiem. Jadalne liście należy zebrać przed pojawieniem się kwiatów, po kwitnieniu stają się gorzkie, tracąc swoje właściwości; używa się ich zaś do przyprawiania potraw, jak i w medykamentach na schorzenia jelitowe, wątrobowe czy trawienne. Wiedzieć należy jednak, że jeśli podać napar z ziela osobie chorej i osłabionej, wtedy można nieumyślnie doprowadzić do zgonu. Gustują w nim nie tylko ludzie, ale — co łatwo zmiarkować po nazwie — niedźwiedzie.

Czworolist jak sama jego nazwa wskazuje, jest czworolistną byliną wznoszącą się na nagiej łodydze, a zwieńczoną ciemnopurpurowym kwiatem, przeradzającym się w niebieskoczarną jagodę. Jest to ziele rosnące pospolicie, ale tylko w głębi lasu, w jego dobrze zacienionych zakamarkach o żyznym podszycie. Odpowiednio rozdrobniony i podany uśmierza ból, leczy owrzodzenia oraz niweluje stany zapalne. Z równym powodzeniem łagodzi udręki umysłu — uspokaja obłęd, zsyłając głęboki sen, ale baczyć trzeba, by nie przerodził się on w sen wieczny i odpowiednio dawkować. Zaś nade wszystko nie mieszać z niewłaściwemi zioły, zwłaszcza jaskółczymi.

Czarci baldach — gatunek inwazyjny, pochodzący z Haklandu. Występuje na terenach pasm górskich i w obszarach podgórskich, ale migruje także na wyżyny. W terenach dzikich rośnie często w olsach, wybiera nasłonecznione brzegi gęstych lasów, polany, obrzeża rzek. Na terenach przekształconych wyrasta przy drogach, na miedzach, w zbożu oraz na pastwiskach. Łodyga sięga do dwóch sążni wysokości, z korzeniem długim na sążeń, co czyni roślinę trudną do wytępienia. Skrętoległe liście są pierzaste, kształt blaszki cechuje duża zmienność. Raz mogą być zakończone ostro, innym razem okrągło, zawsze jednak będą wielkie, a wzdłuż brzegu blaszki będzie widać zaokrąglone ząbki. Kwiaty zbierają się u szczytu w ogromny baldach i może ich być nawet dwadzieścia tysięcy na jednej roślinie. Nasiona, parami, zamknięte są w niewielkiej rozłupni. Baldach wykorzystywany jest przez pszczelarzy jako roślina wyjątkiem miododajna oraz przez chłopów, którzy suszą go na paszę. Praktyka ta jest niezbyt często stosowana, ze względu na toksyczne właściwości ziela. Zielarze chcący je zebrać, winni zabezpieczać się strojem ochronnym — kontakt z liśćmi i kwiatami powoduje oparzenia skóry. Jedynym sposobem na uniknięcie poparzeń po kontakcie jest szybkie opłukanie się i unikanie słońca przez dwie doby. W okresie kwitnienia i owocowania samo przebywanie blisko baldachu grozi zatruciem. Do podrażnienia układu oddechowego dochodzi przez wdychanie olejków eterycznych. Ze względu na budowę i właściwości jest praktycznie nie do wytępienia sposobami konwencjonalnymi, dlatego usuwanie go sprowadza się do koszenia i palenia roślin, co robi się ostrożnie dopiero późną jesienią.

Czarny lulek — trujące ziele lubiące nasłonecznione oraz skaliste miejsca, ale i gnojowiska. Dorasta do metra wysokości na owłosionej łodydze z jajowatymi, ząbkowanymi liśćmi, a w czasie kwitnienia (od czerwca do września) jasnożółtymi kwiatami o bardzo ciemnym unerwieniu. Mimo że jadowity i omijany przez zwierzynę, od niepamiętnych czasów jest przyjacielem felczerów jako sprawdzony anestetyk, który nie tylko zabija ból, ale unieruchamia samego pacjenta, zsyłając nań paralusz. Przeto bywał i druhem niejednego truciciela, który planował przyprawić ofiarę o rigor, natarłszy lulkowym sokiem grot czy klingę, lubo wygubić gryzonie — lulek jest bowiem skuteczną trutką na myszy.

Czosnaczek pospolity lub czosnkowe ziele to dwuletnia roślina preferująca siedliska leśne o żyznej, wilgotnej i przepuszczalnej glebie. Wyrasta na nizinach, w widnych lasach i na ich brzegach, najczęściej pośród buczyn i grądów. W pierwszym roku wzrostu w formie rozety wyrastają zimozielone liście, wyglądem łudząco podobne do liści pokrzywy. W drugim roku wyrasta ulistniona podobnie, sztywna, kwadratowa w zarysie łodyga wysokości maksymalnie dwóch łokci, na której szczycie w formie baldachu zakwitają drobne, białe kwiaty — dzieje się to w okresie od kwietnia do czerwca. Napary z czosnaczka znajdują zastosowanie głównie w łagodzeniu bólów reumatycznych. Profilaktycznie pije się je także jako środek antywirusowy i antybakteryjny wzmacniający odporność organizmu. Ponadto, wszystkie części rośliny znajdują zastosowanie w kuchni — korzeń czosnaczka z powodzeniem zastąpić może korzeń chrzanu. Liście i kwiaty mają pikantny, czosnkowy aromat przez co są składnikami wielu dań, można je jeść także na surowo w formie sałatek.


Dąbrówka rozłogowa to bylina występująca od morza po regiel górny. Szerokie spektrum dostosowania pozwala jej rosnąć w pełnym ocienieniu, w podrostach drzew i pod krzewami, lecz równie dobrze radzi sobie na otwartych przestrzeniach. Gatunek lubi ciężkie gleby i umiarkowaną wilgoć, dlatego należy go szukać na siedliskach zasobnych. Zakwita od kwietnia do końca lipca, obsypując się w owym czasie drobnym, niebiesko-fioletowym kwieciem porastającym roślinę właściwie od nasady po szczyt. Posiada odwrotnie jajowate, ciemnozielone liście o karbowanej blaszce, zebrane przy ziemi w formie rozety. Wyrasta na wysokość jednej stopy. W stosowaniu zewnętrznym uznana za lek skuteczny na schorzenia oczu, okładami leczy się zapalenia spojówek i powiek oraz pozbywa obrzęków będących efektem urazów lub zwykłego zmęczenia. Napary można stosować do nasiadówek przy leczeniu hemoroidów. Jako składnik maści, dąbrówka dobrze radzi sobie z usuwaniem skutków odmrożeń i jako środek na odleżyny. Ponadto wykorzystuje się ją do produkcji olejków ujędrniających skórę, przyspieszających gojenie ran oraz powodujących szybkie zanikanie sińców. Odradza się jednakże stosowania tego ziela matkom karmiącym i kobietom w ciąży, dzieciom oraz osobom dotkniętym przez choroby układu pokarmowego.

Dwugrot — roślina wodna o grubych, pokręconych kłączach i czerwonych by maki kwiatach, występująca na bagnach oraz nieopodal zbiorników wodnych, sporadycznie łęgach. Sławę (głównie złą) zawdzięcza faktowi, że z jej kłączy wytwarza się fisstech — najbardziej rozpowszechniony narkotyk Kontynentu. W małych dawkach uśmierza ból i ma dosyć szerokie zastosowania w lecznictwie — przeciwzapalne i odkażające. O ile kłącza służą do produkcji narkotyków, o tyle z kwiatów da się przyrządzić oczyszczający krew tonik oraz lekarstwa dla anemików, acz wymaga to ostrożności i wprawy, bowiem źle spreparowane fragmenty mogą okazać się toksyczne, a co najmniej halucynogenne. Liście rośliny da się palić, inhalowany w płuca dym działa podobnie jak substancja zawarta w kłączach. Kapłanki Melitele wiedzą o tym i przyrządzają na bazie listowia miksturę, która dozwala uzależnionym oszukać fisstechowy głód podczas odwyku.

Dziurawiec to krzewinka pospolita i niepozorna, o sztywnej rozgałęzionej łodydze i łatwych do rozpoznania żółtych, pięciopłatkowych kwiatkach. Rośnie tam, gdzie wszytko inne: w lasach, na łąkach i polanach. Chocia pospolity, to i szlachetny zarazem, bo zasługi jego dla ludzkiego zdrowia są nieprzebrane. W zależności od sposobu przyrządzenia leczy kaca i zmęczenie, czyści krew, pomaga ranom oraz trawieniu, a powstawaniu kamieni nerkowych zapobiega lepiej od piwa. Szkoda jeno, że zażywany zbyt często, traci na właściwościach i uczula na słońce (chłopom nie zaleca się go nadużywać podczas żniw).

Han — dziko rosnąca na polach i łąkach roślina na twardej, elastycznej łodydze o specyficznych, czerwonawych kwiatach zebranych w podłużne grona. Trująca i silnie przeczyszczająca, stosowana niekiedy jako mocny środek poronny lub okład na oparzenia, zwłaszcza słoneczne. Wolni elfowie potrafią pono wplatać jej włókna w tkaniny w taki sposób, by przydać im dodatkowego połysku i wytrzymałości, zaś elfki czynią z nasion sobie tylko znane kosmetyki.

Ginatia to kwiat o szerokich, wydatnych płatkach intensywnej fioletowoczerwonej barwy, lubiący otwarte przestrzenie, wliczając w to te suche i skaliste. To właśnie płatki oraz kielich rośliny wykazują najbardziej przydatne w ziołolecznictwie właściwości. Stosowane w naparach rozmaitej postaci potrafią poprawić apetyt, zadziałać moczopędnie oraz wzmocnić odporność. Pomaga zbić gorączkę, zwłaszcza u dzieci, starszym zda się na kojenie stanów zapalnych. Mądre kobiety gotują z niej wywar, który osłabia płodność, stąd bywa ginatia stosowana jako łagodny kontracept lub składnik silniejszej mieszanki, zdolnej wywołać poronienie. Z tegoż to powodu nie zaleca się częstować naparem ciężarnych, które planują ciążę donosić.

Niewielkie rozmiary, pierzastosieczne liście, żółte kwiaty oraz mleczny sok o pomarańczowym zabarwieniu zdradzają jaskółcze ziele — roślinę spotykaną powszechnie pośród łąk i na skraju borów, na dobrze nawodnionych, acz niekoniecznie podmokłych glebach. Kwiatuszek to niepozorny i pospolity, jednakże wyjątkiem wszechstronny w leczeniu schorzeń wszelakich. By uszczknąć nieco jego właściwości, należy stosować go pod dwiema postaciami — jako napar odejmie kolkę, złagodzi bóle i przyspieszy proces gojenia się ran, zwłaszcza, jeśli dodany do innych wywarów. Stosowany zewnętrznie, jako papka lub maść zda się, by obłożyć nim skaleczenia, zmiany skórne i ukąszenia owadów.

Jemioła — pospolity pasożyt drzew, zbijający się swoimi zielonolistnymi pędami w charakterystyczne kule widoczne na ich szczytach. Owoce ma białe, wielkości leśnych jagód. Święte ziele druidów — to właśnie z jego powodu przezywa się ich niekiedy „jemiolarzami”. Jemiolarze przypisują roślinie tajemne magiczne właściwości, chętnie wykorzystując ją w swych obrzędach, za szczególnie wartościową uznając jemiołę zebraną z dębów. Podobną estymą cieszy się wśród Skelligejczyków mających w zwyczaju przystrajać nią wszystko — od kołysek aż po groby. Zwykli zielarze zwykli cenić ją za pozytywne właściwości ogólnoustrojowe oraz profilaktyczne, wzmacniające organizm i oczyszczające krew.

Kapryfolium, potocznie wiciokrzew, jest długim pnączem o wijących się pędach z podłużnymi, rurkowatymi kwiatami barwy różowej lub jaśniejszej, o przyjemnym, nęcącym pszczoły zapachu. Niewybredne, wyrośnie niemal na każdej glebie, tak długo jak ta będzie miała odpowiednią wilgotność. Poza walorami ozdobnymi, napary przyrządzane z rośliny poprawiają odporność, zwalczają przeziębienia, stany zapalne, opuchliznę i świerzb.

Konwalia majowa, nazywana też lanuszką to ekspansywna bylina. Łatwo dostosowuje się do nowych warunków z wyłączeniem siedlisk górskich. Jeśli przyjrzeć się jej liściom, zrozumiałym wydaje się mylenie konwalii z czosnkiem niedźwiedzim jeszcze przed kwitnieniem, choć w tym wypadku niepodważalną wskazówką jest brak czosnkowego aromatu. Liście zawsze wyrastają w parach. Kwiaty posiada drobne, białe, przypominające dzwonki. Osadzone są one na nagiej, cienkiej łodydze, zawsze po jednej stronie, przez co zwykle chyli się ku ziemi. Kwitnie przez cały maj, a początkiem jesieni rodzi czerwone jagody o smakowitym wyglądzie. Nie należy jednakże ulegać złudzeniu, gdyż konwalia jest rośliną silnie trującą i tylko najbardziej doświadczeni zielarze są w stanie przyrządzać z niej leki. Długotrwały kontakt rośliny ze skórą powoduje podrażnienia, w dużym stężeniu nawet silne poparzenia objawiające się bąblami na skórze. Mimo tego znajduje zastosowanie jako składnik lekarstw na choroby sercowe oraz reumatyczne. W połączeniu z innymi ziołami, na bazie konwalii tworzy się silne środki uspokajające, otępiające wręcz. Pozyskany z kwiatów konwalii olejek eteryczny stosowany jest jako mocny afrodyzjak. Kobiety nacierają twarz liśćmi, by uzyskać efekt rumieńców. Ponadto roślina ta stanowi niezmienne natchnienie poetów. W symbolice ludowej kwiat konwalii kojarzony jest z pokorą, zaufaniem i miłością.

Kopytnik — roślina stanowisk ocienionych, wybiera lasy mieszane i liściaste, bardzo często rośnie pod leszczynami. Nazwę zawdzięcza liściom o kształcie przywodzącym na myśl kopyto odbite w glebie. Leży niemal przy ziemi, liczne łodygi wyrastają z płożącego po podłożu kłącza. Pojedyncza łodyga wykształca z reguły dwa skórzaste, zimozielone liście i kilka łusek u nasady. Kwiaty nie przyciągają uwagi, ani nie stanowią wartościowej części. Posiada szereg zastosowań leczniczych. Świeże, rozgniecione na papkę liście znajdują zastosowanie jako środek łagodzący ból przy zwichnięciach stawów. Napary i odwary z rośliny stosuje się przy suchym kaszlu, problemach z sercem, a także zaleca chorowitym dzieciom, dla wrócenia im sił i żywotności. Spożyty w nadmiarze, powoduje wymioty, dlatego co chytrzejsze baby doprawiają nim bimber swoich mężów, coby obrzydzić im pijaństwo.

Kortinarius — leśny grzyb o półkulistym, dzwonkowatym kapeluszu, uwypuklającym się z wiekiem. Przybiera rozmaite barwy, lecz dominują odcienie brązu z domieszką czerwieni. Jest grzybem niejadalnym i trującym o subtelnej, kumulującej się truciźnie, którą wykorzystują najprzemyślniejsi zabójcy przez stopniowe podtruwanie ofiary dozowanymi dawkami do jej śmierci, która da objaw samoistnej niewydolności organizmu. Ponadto składnik zaawansowanych ekstrakcji oraz surowiec farbiarski znajdujący zastosowanie przy barwieniu tkanin.

Łysiczka — jasnobrązowy lub blady grzybek na cienkiej nóżce i o śliskim, garbatym kapeluszu. Rośnie obficie niemal wszędy, ale szczególnie gęsto na miejscach wypasu i opodal zwierzęcego padła, gdzie kupi się w większej ilości. Do jedzenia się nie nadaje, ale przewrotnie: gdy spożyty, obdarza spożywającego intensywnymi wizjami wielkiej mocy, stad często w druidzkich rytuałach i przy gusłach bywa wykorzystywany. Na Skellige rośnie jego podobna bardziej do żółtego muchomora odmiana zwana Mardroeme, ale uczeni spierają się, że to całkiem inszy gatunek, chocia o identycznych, jeno silniejszych właściwościach halucynogennych.

Mak — dobrze znany kwiat charakterystycznej czerwonej barwy. Piękny, lecz uciążliwy, pleniący się na łąkach, leśnych i przydrożnych rowach jako pospolity chwast. Biegli lekarze potrafią wydobyć z niego moc zsyłania głębokiego snu, oczyszczającego głowę ze wszelkich myśli i majaków. Stąd częstokroć podawany przed operacjami, by pacjent zbudził się bez pamięci po zabiegu. W mniejszych dawkach zdatny do uspokajania niemowląt albo chorzejących na głowę, cierpiących na ataki szału. Nie brak też takich, którzy zasmakowawszy w ukojeniu, które daje mleko makowe, zażywają je nad miarę i pod rozmaitą postacią. Powiada się, że daleko za morzami, w kraju Ofiru raczą się paleniem onej substancji tak swobodnie jak my gorzałką.

Mandragora — zwana także dziwostrętem, jest bulwiastą rośliną, z grubsza przywodzącą na myśl swem kształtem sylwetkę człowieka. Silnie toksyczna i halucynogenna — samo znalezienie się w pobliżu rośliny i wdychanie jej oparów potrafi doprowadzić do pomieszania zmysłów (od złudzeń optycznych i słuchowych), a pryśnięcie soku rośliny na świeżą ranę może okazać się fatalne w skutkach. Wielce ceniona przez czarodziejów, którzy stosują ją do wyrobu magicznych kosmetyków, eliksirów i afrodyzjaków, przez co osiąga zawrotne ceny przy sprzedaży. Jednakowoż pozyszczyć świeży korzeń bez utraty jego właściwości i postradania własnego zdrowia jest sztuką zarezerwowaną dla bieglejszych zielarzy, dyletantom zaleca trzymać się od dziwostrętu z dala.

Mięta. W przyrodzie przeoczyć ją łatwo kierując się samym wzrokiem, bo to niepozorna bylina o zielonych postrzępionych liściach, ale każdy, nawet największy laik może rozpoznać ją po charakterystycznym aromacie. Napotkać można ją tu i ówdzie, zwykle na podmokłych łąkach i jako chwast uprawnych pól, ale po prawdzie najlepiej czerpać ją z przydomowego zielnika, bo nie wymaga szczególnych warunków ani zbytniego zachodu. Korzyści z takiej hodowli bywają zaś rozmaite — mięta z powodzeniem służy w kuchni jako przyprawa, uspokaja żołądek, poprawia oddychanie, zaś sam oddech czyni świeżym.

Mniszek lekarski, zwany także dmuchawcem, a przez nieuków mleczem. Widział go każdy, bo ów żółty chwast rośnie wszędzie, ale szczególnie chętnie na trawiastych zboczach i łąkach. Zapobiega rozmaitym dolegliwościom, zwykle chorobom nerek i żołądka. Sprawdzony środek moczopędny oraz przeczyszczający.

Muchomor — co zacz, przedstawiać nie trzeba, bo owego czerwonego grzyba nakrapianego białymi łatkami rozpozna z daleka i otrok. Trujący wielce, lecz jego jad skrywa w sobie mądrość i oświecenie, którego użycza wielu guślarzom spożywających przygotowanego muchomora, aby wprowadzić się we wieszczy trans. W mniejszych dawkach, skojarzony z innymi zioły, potrafi wywołać uspokajający, krzepiący sen, a jako zewnętrzna okładzina pomóc wyciągnąć z ciała zwierzęcy jad, zwłaszcza żmijowy.

Mysichwost — nazwa może być mylna, albowiem nie jest to żaden chwost, a tym bardziej mysi, jeno odmiana storczyka o prążkowanych płatkach i szaro-pomarańczowym kwieciu. W klimacie Północy występuje sporadycznie, acz skupiska rośliny trafiają się niekiedy w wiekowych puszczach. W lecznictwie stosowany przede wszystkim do kurowania nieżytu pęcherza, bezpłodności, a nawet impotencji. Objawy związane z astmą i niedokrwistością również ulegną znaczącej poprawie po zastosowaniu owego ziela w terapii.

Nagietek to żółtopomarańczowy kwiat o wzniesionej, rozgałęzionej łodydze i lancetowatych liściach spotykany często na pastwiskach i żyznej glebie. Zabija grzyb, zwalcza zapalenie i wrzody — jednako skórne czy żołądka. Kobietom pomaga uregulować menstruacje. W zależności od przeznaczenia podawany jako napój, środek do kąpieli lub maść. Podobno stosownie skojarzony z innymi ziołami sam dozwoli pożywającemu kojarzyć się w pary z płcią przeciwną, ale zgodności w tej kwestii nie ma. Wszelako nie poleca się mieszać go z ziołami o działaniu uspokajającym, bo może wonczas więcej zaszkodzić niż pomóc.

Niezmiar — drobny, bordowozłoty grzyb o owalnym kapeluszu rosnący w dużych skupiskach, zwykle po kilkanaście sztuk naraz. Jak każdy grzyb upodobał sobie cień i wilgoć, ale szczególnie chętnie porasta martwe drewno lub próchniejące pnie. Niezawodny na problemy z nerkami, w tym na uciążliwą i bolesną kamicę, względnie kolkę. Zewnętrznie stosowany jako pewny składnik maści na hemoroidy. Sporadycznie wykorzystywany jako barwnik.

Nostrix — skałoczepne pnącze, o trójkątnych, pięcioklapowych liściach przypominających występujące wśród niektórych odmian bluszczu, z tą różnicą, że czerwono barwione na brzegach. Obecnie coraz trudniej spotkać go w naturalnych warunkach; wyjątkiem są groty i miejsca specyficznego mikroklimatu, bogate w minerały. Bardzo cenny surowiec leczniczy — napary z liści oraz owoców wspierają regenerację wątroby, poprawiają wydzielanie żółci, regulują ciśnienie i pomagają na krwotoki wewnętrzne.

Oleander pospolity nie występuje naturalnie na Północy, chyba że na uprawach zielarzy lub jako towar importowany. Próby zaimplementowania go w ogrodach skończyły się fiaskiem, bowiem roślina jest wrażliwa na przymrozki i padnie, jeśli nie przeniesie się ją pod dach. Gatunek rodzimy dla flory Nilfgaardu, a właściwie cieplejszego, nadmorskiego klimatu, gdzie przybiera formę dużego krzewu lub małego drzewa. Może osiągać trzy i więcej sążnie wysokości, mocno się przy tym rozgałęziając, co przydaje mu podobnej szerokości. Skórzaste, lancetowate liście przybierają ciemnozieloną barwę. Są pięciokrotnie dłuższe niż szerokie, wyrastają przynajmniej parami, maksymalnie cztery w okółku. Wiechowate kwiatostany rodzą po kilka bladoróżowych kwiatów średnicy trzech cali. Owłosione, drobne nasiona zebrane są w podłużnej torebce po kilkanaście sztuk. Wszystkie części rośliny są trujące. Po przełamaniu łodygi lub liścia wydobywa się z nich mlecznobiały sok, mocno drażniący skórę w bezpośrednim kontakcie. Także dym z palonego oleandra jest toksyczny i powoduje silne duszności. Przygotowana z oleandra trucizna może zabić nawet w ciągu godziny, czasem kilku, zależnie od dawki i kondycji celu. Przypadkowe spożycie liścia prowadzi do zgonu w ciągu doby.

Oset to kolczasty, suchy chwast na sztywnej łodydze zwieńczonej koszyczkiem, w którym letnią porą pokazuje się jasnopurpurowy kwiat. Pleni się okrutnie w przydrożnych rowach i na skraju polan, miłując się w cieniu. Napar z ziela przynosi ulgę przy boleściach żywota oraz niestrawnościach, przywracając apetyt. Pono wyjątkiem skuteczny, kiedy trzeba odegnać zarazę — spożyty zawczasu uchroni spożywającego przed skutkami morowego powietrza.

Piment — zamorskie ziele, a właściwie drzewo, w klimacie Północy występujące rzadko, chętnie importowane jako przyprawa. Zwykle spotykane pod postacią przypominającej ziarna pieprzu — aromatycznej, zasuszonej jagody lub ciemnego, wonnego korzenia podobnego do chrzanu. Zbawia żywot od niestrawności i wzdęć, potrafi także powstrzymać womit oraz uporczywy kaszel. Ponadto wykazuje właściwości odkażające, poprawiające cerę i łagodzące bóle menstruacyjne. Obok mięty wielki mocarz przeciw nieświeżemu oddechowi, zaś w kuchni przydaje daniom dodatkowego aromatu. Zarówno w leczeniu i w kulinariach należy stosować go z umiarem, by ustrzec się od niepożądanych efektów.

Ziele piołunu poznać lza po drobnych, żółtawych kwiatach kupiących się w koliste koszyczki oraz szarawozielonkawych, trójkątnych listkach obsypanych włoskami. Często można napotkać go przy drogach oraz wśród pól. Wspomaga trawienie i reguluje równowagę cholerycznego fluidu. Wielki nieprzyjaciel robactwa oraz i pasożytów, stąd skutecznie zwalcza wszawicę i świerzb. Wspomaga rekonwalescentów oraz przewlekle chorzejących, ujmując gorączce i boleściom głowy. Moc w nim równie wielka co gorycz, ale tę drugą należy zabijać wyłącznie miodem, nie zaś innymi roślinami, bo gotów utracić swe pożądane właściwości.

Bylina zwana Płucnikiem lubi żyzne gleby lasów liściastych, w których potrafi występować nawet w miejscach dużego zacienienia lub zarośla nad wodą. Łodyga Płucnika wyrasta z podziemnego kłącza, zwykle dorasta zbieraczowi do kostek. W rozpoznaniu bardzo pomocne są liście: okrągławe, osadzone na ogonku dłuższym niż sama blaszka, obsiane niby kroplami mleka blado-białymi plamkami. Kwiaty zebrane u szczytu pędu w formie sierpika. Kwitną najpierw na czerwono, w miarę dojrzewania przybierając barwę fioletową. W przydomowych ogródkach pełni funkcję wyłącznie ozdobną, wprawy zielarz wie jednak, że zielona część rośliny ma silne właściwości wykrztuśne, stąd stosuje się go w leczeniu chorób płuc, zwłaszcza gruźlicy.

Pokrzywa jaka jest każdy widzi, a kto nie widzi ten wnet poczuje, kiedy wlezie w jej skupiska w kusych portkach. Te zaś (skupiska) najprędzej odszukać przy wodzie czy w lasach i polnych rowach. Czynione z niej okłady tamują krwawienie i przyspieszają gojenie. Wyciągi z liści wspomagają leczenie nerek i poleca się je spożywać karmiącym matkom. Nadto uśmierza bóle reumatyczne, a dym po jej spaleniu także bóle zębów.

Przetacznik ożankowy to bylina wyrastająca wszędzie, gdzie w glebie występuje przynajmniej średnia ilość próchnicy. Potrzebuje sporej ilość światła, dlatego związana jest z prześwietlonymi lasami, z polnymi drogami i łąkami. Ze względu na wygląd równie często można spotkać ją w obszarach ruderalnych jako ozdobę ogrodową. Dorasta na wysokość jednej stopy, ma jajowate liście oraz drobne, niebieskie kwiaty, zdające się składać na przemian z ciemniejszych i jaśniejszych pasków. Płatki okwiatu niejednokrotnie miewają białe brzegi. Kwitnienie zaczyna w maju, a kończy w czerwcu, wykazując w tym czasie silne właściwości lecznicze. Pośród aptekarzy uznany za jedno z najskuteczniejszych ziół w leczeniu stanów zapalnych jamy ustnej — w tym celu należy płukać usta naparem. Ponadto, wypijany w tej samej formie, skutecznie radzi sobie także z zapaleniem gardła, wzmacnia pracę wątroby, choć jednocześnie jej nie leczy. Ziele noszone jest przez przesądnych wędrowców jako ochrona od złej przygody na trakcie, zaś przez zamężne kobiety jako dowód wierności wobec małżonka.

Psianka — roślina wielorakiej formy i odmiany. Może jawić się krzewem, pnączem, a nawet drzewem. Najczęściej jednak wykorzystuje się tę pod postacią niewielkiej, półmetrowej krzewinki o owalnych liściach, kwitnącą latem drobnymi białymi kwiatami, a owocującą drobnymi, czerwonymi lub pomarańczowymi jagodami. Okład lub maść z tych ostatnich świetnie radzi sobie z chorobami skóry, także przewlekłymi i wzmacnia włosy, nadając im połysku. Z kolei uczynione z nich nalewki świetnie uspokoją skołatane nerwy, odejmą niestrawność z kiszek, a chorobę z płuc.

Pszeniec gajowy zwany także „dniem i nocą”, jest jednoroczną rośliną półpasożytniczą. Występuje na nizinach, ale pojedyncze osobniki znaleźć można także w niskich położeniach górskich. Wymaga ocenienia i wilgoci, stąd najłatwiej znaleźć go w starodrzewiach lub zaroślach. W sprzyjających warunkach dorasta do półtora łokcia i nie sposób pomylić go z innymi. Owłosiona od dołu łodyga wypuszcza naprzeciwlegle jajowate liście o ostrych zakończeniach. W momencie kwitnienia roślina wykształca fioletowe przysadki o karbowanych brzegach, z których po czasie wyrastają żółte, wargowate kwiaty. Kwiaty znaleźć można od końcówki czerwca, aż do września. Pszeniec wykazuje właściwości antybakteryjne, antyreumatyczne, a także wykorzystuje się go przy leczeniu chorób układu nerwowego. Działa jako środek rozkurczowy, podaje się go także w celu złagodzenia napadów padaczki i drgawek. Silne właściwości osłonowe wątroby sprawiają, że jest on cennym składnikiem wiedźmińskich eliksirów, pozwalającym łagodzić objawy spożycia większej ilości toksycznych wywarów. Poddany obróbce cieplnej traci swoje właściwości. Przez swój wygląd roślina ta stała się obiektem legend i zabobonów, podług których nieśmiertelne dusze kochanków połączone zostały w formie kwiatu. Symbolizuje on wieczną, choć nieszczęśliwą miłość, a z tego powodu próbuje się tworzyć na jego bazie eliksiry miłosne.

Ranog — żółtoszare, niepozorne i łatwe do przeoczenia miotełki, mogą zdradzać ów niepospolity leśny korzeń słynący szeroko ze swych uniwersalnych właściwości leczniczych. Radzi sobie on jednakowo dobrze w sytuacjach wymagających leczenia ostrych przeziębień, zapalenia płuc, boleści kiszek, chorób nerek i wątroby, a nadto wzmaga odporność. Poza uniwersalnością, jego największą zaletą jest wysoka tolerowalność przez organizm — nie wchodzi w paradę pozostałym ziołom i nie wywołuje efektów ubocznych bardziej uciążliwych od przelotnej wysypki.

Rogatek to roślina wodna, pozbawiona korzenia, wyposażona w nitkowate liście. Występuje pospolicie w stawach i wolno płynących rzekach. Choć zdawałoby się, że ów wodny chwast posłużyć może jeno małym rybkom na schronienie, niewielu zielarzy pamięta, że uczyniona zeń pasta jest świetnym środkiem na jadowite ukąszenia, zwłaszcza owadów. Zaserwowany w formie wywaru ureguluje wydzielanie żółci i krążenie.

Rumianek to niewielki kwiat żółtym środku okolonym drobnymi białymi płatkami, wyrastający na cienkiej łodydze obsypanej pierzastymi listkami. Wygodnie rosnąć mu wszędzie tam, gdzie trafi na żyzną glebę, zwykle polach i łąkach. Jeśli kto niepewny rodzaju toczącego go choroby, zawsze może zdać się na rumianek z pewnością, że nawet jeśli nie pomoże, to przynajmniej nie zaszkodzi. A pomagać ma w zwyczaju często, zwłaszcza na kurcze żołądka, gorączkę, bóle menstruacyjne, zaś zewnętrznie na wrzody i oparzenia. Czysty, lecz nie za mocny napar z rumianku wypity do poduszki odpędzi ciężkie myśli i przyniesie dobry sen.

Rycynowiec, przez uczonych zwany rycynusem lub kleszczowiną od swych nasion, jest rośliną rzadko spotykaną w klimacie Północy, gdzie rośnie jednorocznie i to zazwyczaj w ogródkach możnych oraz aptekarzy. Osiągają nawet do sążnia długości, łodygę ma bordową, z pomarańczowymi akcentami, a wyrastają z niej duże, dłoniaste liście, kształtem podobne do liści kasztanowca, o barwie ciemnej zieleni oblanej bordową poświatą. Kwiaty zebrane w grono, zjawiają się w lipcu pod postacią czerwonych kulek o intensywnej barwie. Po przekwitnięciu zawiązuje się kolczasta torebka z trzema nasionami przywodzącymi na myśl opite kleszcze. Nie trzeba więcej niż trzech, by uśmierć zdrowego, rosłego chłopa w ciągu doby, a wykonana z niego trucizna, w zależności od stężenia może zabić nawet od kilku do kilkunastu godzin. Przygotowany odpowiednio olej z nasion ma właściwości przeczyszczające i jest składnikiem maści na problemy skórne, przede wszystkim wrzody. Pierwsze nasiona rycynusa przywędrowały prawdopodobnie z Zerrikani, co tłumaczy egzotyczny wygląd rośliny.

Siężygron to bylina na krótkiej łodydze o szerokich, karbowanych liściach, białofioletowych kwiatach i niewielkich bladożółtawych owocach przypominających jagody. Obecnie występujący w przyrodzie coraz rzadziej, co z wielką szkodą dla fachu zielarskiego, albowiem jest siężygron zielem zdolnym zneutralizować albo spowolnić każdą naturalną truciznę. Uwarzona zeń mikstura, podana odpowiednio szybko, oczyści krwiobieg jednako z wężowego jadu, toksycznych ziół, ale i z gangreny oraz zakażeń, przez co roztropnie sięgać poń podczas kuracyji na rany zadane zębami bądź szponami dzikich bestii. Zewnętrznie lub wewnętrznie, przy czym największą skuteczność wykazuje w tym drugim przypadku, spożyty pod postacią czystego wyciągu czy jako dodatek wieloskładnikowych napojów.

Skorocel — w potocznej mowie nazywany babką lub bierką, jest zieloną, niepozorną rośliną o krótkiej łodydze i charakterystycznych, dużych liściach wyrastających z przyziemnej rozety i niepozornych, drobnych kwiatach skupionych po kilkadziesiąt na szczytach pędu. Chwast to wszędobylski, tedy łatwo znaleźć go po lasach czy łąkach i ogródkach, a w niemałej obfitości w miejscach dobrze nasłonecznionych. Wspomniane liście służą jako uniwersalny okład na wszelakie rany, stłuczenia, ukąszenia czy oparzenia — warunkiem jest aby były świeże, zdolne puścić sok . Po ususzeniu tracą ową właściwość, jednak wciąż wydoli leczyć nimi krztusiec albo zaparcia, oddychając dymem z palonego ziela lub popijając jako herbatkę. Częsty składnik lekarstw na schorzenia układu pokarmowego i moczowego. Wedle ludowych wierzeń, napar z bierki, równie skutecznie co zaparcia odpędzi rzucony na kogoś urok miłosny.

Sporysz — pasożytniczy grzyb atakujący zboża, wyglądający jak niewielka ciemnobrązowa narośl na kłosie. Trujący i groźny dla zdrowia — spożyty jak dwa a dwa cztery wywoła jeden z następujących efektów: skurcze, drgawki, duszności, halucynacje, maniakalne pomieszanie na rozumie. Bywało, że całe sioła, które kosztowały zatrutych sporyszem zbóż wpadały w zbiorową histerię, a ludzie odchodzili od zmysłów — roiło im się, że płoną żywcem i miotali się w konwulsjach. Tymczasem nawet tak podły parazyt znajdzie swoje zastosowanie i użyteczność. Jestem bowiem sporysz dobrym przyjacielem każdej akuszerki — użyty w odpowiednim momencie potrafi dopomóc rodzącej w wysiłkach lub wyratować jej życie zatrzymaniem poporodowych krwotoków. Wioskowe baby robią zeń miksturę spędzającą płody.

Stawikrew — coraz rzadziej spotykana odmiana mchu porastająca skały, zwłaszcza jaskiniowe, na drzewach występuje rzadko i nie przepada za słońcem. Pierzasty w kształcie, jasnobrązowy w barwie, odznaczający się gdzieniegdzie miejscowymi zielonymi wykwitami. Bardzo dobry środek odkażający, zwalcza infekcje na żywym mięsie i przy kłopotliwych ranach. Przyłożony do oparzeliny jako okład lub w inszej formie daje gwarancję, że nie będzie się ona paprać.

Świetlik jest niewielkich rozmiarów zielem o sztywnej, pojedynczej łodydze pokrytej włoskami i małych, białych lub fioletowych kwiatkach z żółtą plamką. Ziemię lubi wilgotną, stąd wyglądać go opodal torfowisk, a jeszcze lepiej wrzosowisk i pastwisk, gdzie ogrzewa go słońce. Roślina to skromna, lecz trudno o lepszego sprzymierzeńca w przypadku chorób oczu — okłady ze świetlika pomagają zarówno na zapalenia powiek, jak i przemęczenie. Regularne pijanie naparów z zioła zalecane jest łucznikom, gdyż dalekowidzeniu świetlik sprzyja również. Na choroby gardła i chrypkę nie zaszkodzi, a pomoże.

Szałwia wyrasta na zdrewniałej u nasady łodydze obrośniętej przez owalne, pomarszczone listki o zielono-srebrnej barwie. Kwitnie jasnofioletowo na przełomie maja i czerwca. Bardzo ceniona w kuchni jako przyprawa za przydawanie aromatu potrawom, zwłaszcza rybom i mięsiwom. Niweluje przykre zapachy, odstrasza insekty, a takoż złe duchy i miazmaty, stąd bardzo chętnie bywa palona w kadzidłach zajedno w świątyni czy domostwie chorego. Stanowi uniwersalne remedium na kobiece przypadłości oraz pomoże każdemu, kto boryka się z potliwością.

Szczawik zajęczy zwany koniczynką szczęścia to wszędobylska bylina. Ze względu na niewielkie wymagania, spotkać można ją w każdym lesie, wliczając w to niezbyt zasobne bory. W górach dorasta do piętra kosodrzewiny. Niedoświadczony zielarz pomyli go z koniczyną, lecz liście szczawiku są odmienne, bo potrójne, kształtem przypominające karciany kier. Łodygi są cienkie i giętkie, a ukorzenienie w formie podziemnego kłącza. Pięciodzielny okwiat pojawia się na przełomie kwietnia i maja, jest koloru białego z cienkimi, różowymi nitkami przebiegającymi wzdłuż płatka, zaś nasada wybarwia się na żółto. Wysokość rośliny nie przekracza piędzi. Szczawik znalazł zastosowanie w medycynie jako odtrutka. Wypijany w odpowiednich proporcjach oczyszcza krew z toksyn, w tym z trucizn pokroju ołowiu i arszenu, jest pomocny także w leczeniu anemii. Posiada także właściwości pobudzające apetyt, usprawniające trawienie i łagodzące nudności. Przetworzonym zielem szczawika można także skutecznie zbić gorączkę. Ponadto, szczawik zajęczy znajduje zastosowanie w kuchni jako składnik sałatek, pieczeni i zup. Robi się z niego także orzeźwiające napoje. Przez wzgląd na wygląd liści traktowane bywają jako kwiat szczęścia i symbol miłości. Nie zaleca się stosowania tej rośliny osobom z przypadłościami nerkowymi ani dzieciom.

Szytnaciec — szary jak piach grzyb o wielkiej czapie i niewidocznej niemal nodze. Rośnie pod ziemią, w ciemnych, wilgotnych zakamarkach jaskiń. Wzmacnia naturalną odporność organizmu, a przy tym nie wchodzi w niepożądaną reakcję z innymi składnikami, przez co jest częstym składnikiem uzupełniającym bardziej złożonych mikstur leczniczych. Ususzony i zmielony pozwoli zneutralizować słabsze trucizny. Zatamuje krwawienie, ale gorzej od hubki. Niektórzy eksperymentatorzy używają go do produkcji petard, ale równie dobrze sprawdzi się pospolita purchawa.

Tęgoskór — grzyb rosnący w pieczarach, kamienistych terenach i na skrajach lasów. Barwy żółtobrązowej, na niewielkim trzonie o cienkim, nieregularnie okrągłym kapeluszu. Posiada zastosowanie kulinarne — młode, jeszcze białe grzyby tej odmiany są jadalne i nadają do ugotowania, dojrzewając stają się toksyczne dla człowieka. Wystrzegać się zwłaszcza należy kontaktu grzyba i jego zarodników z oczami, ponieważ mogą sprowadzić nawet czasową ślepotę. Suszony tęgoskór, zwykle pod postacią proszku, bywa dodawany do wieloskładnikowych konkokcji, aby zamaskować smak pozostałych ingrediencji. Nazwa grzyba bywa powodem licznych konfuzji, gdyż lokalnie określa się nią kilka gatunków, przeważnie niejadalnych i trudnych do rozpoznania.

Tojad — gęste wiechy niebieskofioletowych kwiatów zebrane na prostych pędach oraz ząbkowane liście to postać tojadu, ziela równie pięknego co niebezpiecznego. Lubi potoki i brzegi lasów, choć niestraszne mu góry i podgórza. Znajduje zastosowanie w lecznictwie, jako środek znieczulający i pobudzający zarazem, ale mało kto waży się zeń korzystać, gdyż roślina to trująca wielce, stąd jej ludowa nazwa — mordownik. Na przestrzeni wieków częściej służyła trucicielstwu niż leczeniu, gdyż nawet niewielka dawka spreparowanego soku wydoli położyć konia czy niedźwiedzia. Czarownicy palą tojad, by odżegnywać się od wilkołaków, a podany w miksturze miałby klątwę wilkołactwa odczyniać.

Turówka wonna — trawa, na której rade żeruje dzikie bydło, zwłaszcza ziubry wyszukujące ją po charakterystycznym aromacie słodyczy i świeżego siana. Dorasta do pół metra długości, kończąc owalnymi, połyskliwymi kłoskami zebranymi w luźną wiechę. Wyglądać należy jej w lasach i wiekowych puszczach, kierując się żerowiskami. Ze względu na wspomniany aromat posiada cenione właściwości kulinarne i perfumeryjne. Aptekarze stosują ją do wyrobu lekarstw służących sercu, krążeniu oraz trawieniu.

Tysiąclist, przezwany równie trafnie krwawnikiem, jest rośliną o twardych łodygach sięgających przeciętnie kolan dorosłego człowieka. Znaleźć go można na kwietnych łąkach i polach uprawnych, zarówno na niżu, jak i w terenach górskich. Zimozielone liście są drobne, ząbkowane, przywodzące na myśl ptasie piórka, lub miniaturowe paprotki. Zebrane u szczytu łodygi kwiaty kwitną w formie baldachów, na ogół na biało, choć zdarzają się i bladoróżowe egzemplarze.
Surowcem zielarskim jest ziele oraz kwiat. Zgnieciony i zaaplikowany bezpośrednio na skórę, znajduje zastosowanie przy odkażaniu otwartych ran i skaleczeń. Naparem z krwawnika płucze się usta w przypadku stanów zapalnych. Szczególnie użyteczny jest jednak dla kobiet, ponieważ łagodzi skurcze miesiączkowe oraz upływ krwi. Wytwórcy kosmetyków wykorzystują go jako składnik olejków odmładzających skórę.

Waleriana to potoczna nazwa kozłka lekarskiego, wysokiego ziela o białych kwiatach zbitych w puszysty baldach. Wzrasta wszędzie tam, gdzie gleba zapewnia mu dostatek wilgotności, więc pośród mokradeł, torfowisk i lasów łęgowych. Pomaga po trosze na rozmaite przypadłości — niewieście, trawienne, moczowe, ale przede wszystkim znany z leczenia bezsenności, kojenia nerwów oraz boleści na ich tle, a ponadto wabi koty, które wielce za nim przepadają. Zażyty w miksturze skłania ku sobie kochanków.

Wawrzynek — krzew występujący zarówno w wysokich górach jak i na niżu. Zawsze wybiera tam jednak żyzne liściaste lasy jak buczyny i grądy. Jest słabo rozgałęziony, czasem ograniczony do pojedynczej, zdrewniałej łodygi, w młodości pokrytej kutnerem, który z czasem zanika. Najczęściej dorasta do dwóch łokci, wyjątkowo spotyka się okazy długie na piędź. Liście wawrzynka skupione są u szczytu łodygi, przybierają lancetowaty kształt, a od spodu sinawą barwę. Pojawiają się dopiero po kwitnieniu. W sprzyjających warunkach pąkom rośliny zdarza się pękać nawet w lutym. Okwiat czterodzielny, różowej barwy, skupiony po trzy sztuki w bliznach po zeszłorocznych liściach. Owoce pojawiają się latem jako owalne, intensywnie czerwone pestkowce niespełna centymetrowej średnicy. Trujący już przy dotyku z gołą skórą, powoduje podrażnienie, pieczenie, a nawet pęcherze. Dawka śmiertelna dla zdrowej osoby dorosłej to tuzin owoców, w przypadku dzieci może być nawet jeden. Zgon następuje w ciągu od kilku do kilkunastu godzin po spożyciu. Najchytrzejsi żebracy dla wzbudzenia większego politowania w oczach darczyńców, nacierają skórę wawrzynkowymi liśćmi, która to praktyka nadaje im wyglądu kogo tkniętego poważną chorobą.

Werbena — niewysoka roślina o dużych kwietnych gronach rozmaitych barw, lecz zazwyczaj różowych, czerwonych bądź fioletowych, o intensywnym zapachu. Spotkać ją można powszechnie na nizinie, a ponadto często hodowana w przydomowych ogrodach. Podana choremu złagodzi bóle głowy, zwalczy pasożyty, a nadto wyciszy i uspokoi. Pożywana regularnie pozwala unormować sen oraz zbić gorączkę. Przy braku innych ziół, sprawdzi się jako okład na skaleczenia i siniaki.

Wilczy aloes — roślina górska i wyżynna. Od pospolitej odmiany różni się żółtozieloną barwą, czerwonawymi, nie zaś żółtymi kwiatami oraz innym skupieniem liści, skupiających się pióropuszem, nie koroną. Po odpowiednim oprawieniu i wyszykowaniu dobra baza do kosmetyków — pasta z wilczego aloesu usuwa zaczerwienienia, przebarwienia, pęknięte naczynka i niedoskonałości skóry, odżywiając ją oraz przywracając jędrność. Trująca po spożyciu doustnym — u człowieka wywoła silny refluks lub biegunkę, zabójcza dla psów, które zdolna jest powalić po kilku godzinach konwulsji. Wiedzą o tym hołopolscy pasterze — na przednówku skrapiają owce sokiem z rośliny, mając gwarancję, że skropione nie zostaną porwane przez wilka, który wyczuwszy truciznę — będzie trzymał się z dala.

Wilcza jagoda — zwana takoż „belladonna” to krzew na fioletowej łodydze, o ciemnozielonych, długich i elipsowatych liściach, którego domem są polany oraz liściaste lasy. Ma charakterystyczne, dzwoneczkowate kwiaty o barwie ciemnego fioletu oraz fioletowoczarne owoce, na pierwszy rzut oka łatwe do pomylenia z czarną jagodą czy borówką. Biada jednak temu, kto by się pomylił, gdyż spożycie nawet małej dawki może okazać się śmiertelne w skutkach. Bieglejsi zielarze sięgają po liście i korzeń rośliny, by z jego pomocą odżegnywać bóle oraz kolkę nerkową, elfki potrafią używać jej do tworzenia kosmetyku nadającego oczom czarowny poblask, z kolei wiedźmy czynią z niej magiczną miszkulancję, która dozwala im na podniebne loty. Swoją nazwę roślina bierze od tego, że dawnymi czasy łowczy truli nią wilki.

Wronie oko — pojedyncza ciemnoniebieska jagoda wyrastająca na długiej, bezlistnej szypułce z liliowym okwiatem u nasady, otoczona koroną rozłożystych, zielonych liści. Lubi łagodny klimat i lekko podmokłe gleby. Trująca od korzenia aż po owoc, jej zmielone nasiona zdadzą się jako skuteczna trutka na gryzonie wszelakie. Nie potrzeba jednak wiele, by powaliła i człowieka, ale czasem ryzykuje się stosowanie jej w lecznictwie, ze względu na silne właściwości pobudzające zdolne wyrwać człeka ze śmiertelnego letargu albo nawet przywrócić władzę w tkniętych niedowładem kończynach. Odpowiednio przyrządzone korzeń i kłącze potrafią wystudzić gorączkę albo zwalczyć żmijowy lub podobny jad u ukąszonego pacjenta. Liści da się bezpiecznie używać jako okładów przy ranach i owrzodzeniach, nie uśmiercą przy powierzchownym kontakcie z krwią, zabijają jeno po strawieniu.

Zimiejka — grube skórzaste liście na silnym kłączu o purpurowych, zwisających kwiatach. Lubi lasy iglaste, a nade wszystko górski krajobraz, zwłaszcza nasłonecznione stoki. Swoją nazwę bierze od wczesnego kwitnienia — zdarza się ono bowiem nawet zimową porą. Roślina ze wszech miar trująca, często pomocna przy odstraszaniu jeleni i zajęcy żerujących w przydomowych ogrodach, jednako pod ręką i okiem mędrca może przysłużyć się zdrowiu. Najbieglejsi alchemicy potrafią zaprząc moc rośliny do zwalczania stuporu, paraliżu i szaleństwa, ale zwykli znachorzy stosują ją jako uniwersalny środek oczyszczający organizm przez przywrócenie równowagi humoralnej, a krzepiący serce. Czyni cuda na zaparcia, wzdęcia i inne skutki obżarstwa.

Zimowit jesienny — bylina terenów podgórskich i wyżynnych, wybierająca miejsca dobrze nasłonecznione, takie jak łąki i śródleśne polany, rzadziej prześwietlone lasy. Wybredny i wrażliwy na sąsiedztwo zaborczych roślin, w których towarzystwie najczęściej ginie. Wiosną, przed pojawieniem się kwiatów, wyrastają z ziemi nie więcej niż cztery lancetowate liście długości cala, u co najmniej rocznych egzemplarzy dodatkowo wyrastają z gleby rozwinięte jajowate torebki z ciemnobrunatnymi, pomarszczonymi nasionami kolistego kształtu. Nim zakwitnie, bywa mylony z czosnkiem niedźwiedzim. Kwiaty pojawią się we wrześniu i przyjmują lejkowatą formę liliowej barwy. Łodyga z kwiatem osiąga wysokość nie dłuższą niż piędź. Wszystkie części rośliny, włącznie bulwą, są silnie trujące, ale najbardziej niebezpieczne są nasiona. Zatrucie zimowitem objawia się po kilku godzinach od spożycia, a w odpowiedniej dawce zabija nie później niż kilkanaście.


Żywokost jest rośliną bytującą na brzegach rzek i w polnych rowach. Mocne, szorstko owłosione pędy, łodygi kanciaste i rozgałęzione, korzenie wrastające głęboko, silnie trzymające. Kwiaty barwy fioletu lub purpury, zwisające ku dołowi grupami dzwoneczków. Jak można miarkować z samej tylko nazwy — roślina ta przygodzi się akuratnie, gdy w grę wchodzą wszelkie złamania i bóle, zarówno kości i stawów. Równie skutecznym remedium będzie przeciwko stłuczeniom, siniakom i opuchnięciom. Zaleca się go przede wszystkim w formie okładów, nie zaś odwarów, gdyż te są ciężkie dla wątroby.
Ilość słów: 0

Odpowiedz
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław