Strona 1 z 1

Gelibol

: 09 sty 2021, 22:44
autor: Dziki Gon
Obrazek


Rozlana od nurtów Braa i Nimnaru aż do Gór Pustulskich, półdzika kraina porośniętych trawą wyżyn, kończąca się umownie na granicy terytorium redańskiego i należącego do Ligi z Hengfors Hołopola. Gdy ją przemierzać, wydaje się jednak bezkresna, wystarczy ponoć w nieodpowiednim miejscu zboczyć z ubitego na bezdroże i można tak ujechać ładnych kilka dni przez mateczniki, zdradzieckie jary, wąwozy i doliny, nim się napotka jakąś osadę. O samotnych wojażach najlepiej zapomnieć. Tam nawet względnie uczęszczane drogi nijak porównywać do tłocznych, bezpiecznych traktów na południu, a patrolujących drużyn lokalnych władyków nie wiadomo, czy próżno wyglądać, czy strach. Gelibol, podobnie jak sąsiadująca z nim Dolina Nimnar, ma reputację ziem wciąż dzikich, może nawet najdzikszych na terytorium północnej Redanii. Zbójeckie bandy śmiało poczynają sobie na gościńcach i bez skrupułów wykorzystują przewagę dobrze im znanych, otwartych terenów, na których nie sposób ukryć się osamotnionym wędrowcom. Polujące potwory, w szczególności widłogony i oszluzgi, gustują w podobnej taktyce. Nie dziwi tedy nikogo, gdy się tam człek wyprawia w drogę i nigdy z niej nie wraca. Gelibol z Nimnarem uważane są za krainy barbarzyńskie i pogańskie, siedliska plugawych kultów. Czy prawda to, czy przesada, nie trzeba wcale orzekać. Starczy powiedzieć, że nawet najbardziej rozzuchwalone bandyckie szajki dwa razy zastanowią się, nim napadną przygodnie napotkaną świątynię.