Gorące źródła

Obrazek

Szumiące bory i skaliste szczyty aż po horyzont. Pośród nich potężne twierdze i grodzone ostrokołem osady, w których twardy i pracowity lud zdaje się żyć jak ongiś pierwsi ludzie Kontynentu — walcząc o każdy skrawek ziemi z elfami oraz otaczającą przyrodą.


Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Gorące źródła

Post autor: Dziki Gon » 23 mar 2021, 10:15

Obrazek Dwie mile na wschód od świątyni Huldry i cztery na północ od nielicznych osad położonych nad Gwenllech i Górną Buiną znajduje się skryta wśród drzew i paproci niecka wypełniona ciepłą, krystalicznie czystą wodą o barwie lazuru. Przez okolicznych łazików i stare baby miejsce bywa nazywane Widmowym Jeziorem, a to za sprawą spowijających je białych oparów, które zwłaszcza w zimne, wietrzne miesiące przywodzą na myśl tańcujące zjawy, duchy i upiory. Trudno o bardziej nietrafioną nazwę, gdyż miejsce to jest wyjątkowo zaciszne i urokliwe. W zakolu rozległej sadzawki o kształcie nerki i głębokości około sążnia rośnie wygięta nad wodą olcha, tworząc naturalne siedzisko tudzież pomocną podczas kąpieli poręcz. Dno i brzegi zbiornika są piaszczysto-żwirowe, w nieco większym oddaleniu spoczywają zaś porośnięte mchem, plaskate głazy narzutowe, zwykle służące za depozytorium ekwipunku odwiedzających źródła wędrowców. Ci ostatni samodzielnie trafiają nad Widmowe Jezioro raczej z rzadka i przez przypadek, albowiem prowadząca do niego przez lasy i skalne wąwozy droga to istny labirynt. Korzystają na tym mieszkańcy pobliskich wiosek, znający położony między rzekami teren sinogórskiego podgórza jak własną kieszeń i najmujący się w roli przewodników. „Gorący” biznes napędzają plotka i lokalni znachorzy, zalecający przejezdnym moczenie się w leczniczych wodach na absolutnie każdą dolegliwość — od wysypki, przez wzdęcia, po złamane kończyny i serca. Rękodzielnicy natomiast, wieńcząc przedsiębiorcze dzieło, wytwarzają z olszyny i sprzedają rzekomo magiczne amulety, mające wzmacniać dobroczynne właściwości kąpieli. Czy jest tak w istocie, rzec mogą jedynie ci, którzy zapłacili dukata za wyobrażoną w kawałku gładzonego drewna wielkości dwóch palców twarz niewiasty. W owym wizerunku jedni upatrują bogini Melitele, inni — Huldry lub Panny Polnej, zaś sami rzemieślnicy twierdzą, iż jest to oblicze opiekuńczego ducha Widmowego Jeziora, zamieszkującego w rosnącej nad nim olszy.
Ilość słów: 0

Odpowiedz
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław