Wykopaliska archeologiczne

Obrazek

Szumiące bory i skaliste szczyty aż po horyzont. Pośród nich potężne twierdze i grodzone ostrokołem osady, w których twardy i pracowity lud zdaje się żyć jak ongiś pierwsi ludzie Kontynentu — walcząc o każdy skrawek ziemi z elfami oraz otaczającą przyrodą.


Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Wykopaliska archeologiczne

Post autor: Dziki Gon » 23 mar 2021, 10:15

Obrazek Krążące wśród kaedweńskich górników, marzycieli-zapaleńców i poszukiwaczy przygód legendy o zaginionej gdzieś w Górach Pustulskich kopalni złota rokrocznie przyczyniają się do uszczuplania populacji — tak lokalnej, jak napływowej. Wielu zginęło, przepadając wśród skalnych grani, innych pochłonęły osuwiska, dzika zwierzyna lub monstra, zaś nieliczni, którym udało się wrócić z poszukiwań bynajmniej nie przyznawali się do porażki. Nie przyjmując do wiadomości, że być może wyobraźnia do spółki z bajdami spłatała im figla, jeszcze bardziej podsycali historie o złotodajnej kopalni, przewyższającej zasobnością wszystkie kovirskie kopalnie razem wzięte. Ruszali więc na poszukiwania owej bonanzy kolejni niedoszli odkrywcy i krezusi, historia się powtarzała, a legenda żyła i miała się świetnie. Nie dziwi zatem, że gdy pewnego dnia gruchnęła wieść, iż Zaginiona Kopalnia nie jest już zaginiona, sprawą zainteresowały się nawet środowiska naukowe. Szybko okazało się, że odkryty u stóp Gór Pustulskich przez alchemika Reino Charentona kompleks jaskiń niewiele ma wspólnego z kopalnią, a jeszcze mniej ze złotem. No, chyba że było się uniwersyteckim archeologiem tudzież bogatym z domu miłośnikiem historii naturalnej — wówczas znaleziona na zachód od Daevon starożytna górska nekropola istotnie uchodzić mogła za żyłę złota. Na teren wykopalisk prowadzi wąski wąwóz skalny, odsłonięty za pomocą ładunków wybuchowych, którego kamienistym dnem spływają z gór topniejące śniegi i snuje się rzadka mgła. Prymitywnie wykuta w skale, pnąca się ku górze ścieżka pozwala jednak przejść suchą stopą w głąb wąwozu, aż do rozległego tarasu i na poły zawalonego wejścia do groty. Między rozstawionymi na półce skalnej namiotami z bielonego płótna kręcą się w tę i z powrotem umorusani, obdarci robotnicy z taczkami i szpadlami, regularnie opieprzani przez równie umorusanych, za to znacznie lepiej odzianych ludzi z kajetami i piórami w rękach. Z obstawionej przez dwóch najemników jaskini słychać na zmianę stukot kilofów, rumor i klątwy, mieszające się z hałasem na zewnątrz i wraz z nim rozchodzące po okolicy głuchym, upiornym echem.
Ilość słów: 0

Odpowiedz
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław