Siwy Zagaj

Obrazek

Szumiące bory i skaliste szczyty aż po horyzont. Pośród nich potężne twierdze i grodzone ostrokołem osady, w których twardy i pracowity lud zdaje się żyć jak ongiś pierwsi ludzie Kontynentu — walcząc o każdy skrawek ziemi z elfami oraz otaczającą przyrodą.


Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Siwy Zagaj

Post autor: Dziki Gon » 21 maja 2022, 2:04

Obrazek
Las nieopodal Ban Ard — położony nie dalej na strzelenie z łuku od wiodącego do miasta traktu z gospodą. Zachowany z uwagi na bogactwo zwierzyny i surowca, karczowany wyłącznie na brzegach. Poczyna się przestronnymi i oświetlonymi iglastymi młodnikami, w miarę kolejnych mil w głąb przybiera na zróżnicowaniu drzewostanu o liściasty z reprezentacją buczyn i grabów a także gęstego od krzewin podszytu, stając coraz gęstszym i ciemniejszym. Dalszemu zapuszczaniu się w głąb boru towarzyszy również powiększająca się (choć nieznacznie) stromizna i dominujące krajobraz jary oraz świecące krętymi korzeniami wykroty. Tutejsze warunki, na które składają się wspomniany obfity podszyt i optymalne zacienienie, sprzyjają zarówno grzybobraniu, jak i obecności drobniejszej zwierzyny, z której żyje kilku okolicznych łowców oraz drobny przemysł futrzarski pobliskiego Ban Ard.
Ilość słów: 0

Lasota
Awatar użytkownika
Posty: 285
Rejestracja: 21 kwie 2022, 12:02
Miano: Lasota z rodu Wielomirów
Zdrowie: Zdrowy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Siwy Zagaj

Post autor: Lasota » 16 cze 2022, 1:08

Widok niedźwiedzia nie zdziwił Lasoty, ponieważ podejrzewał od samego początku, że okolica była idealnym miejscem na legowisko bestii. Mężczyzna chciał zabić zwierzynę i zamierzał zrealizować to zamierzenie.
— Daro! Wracaj na drugi brzeg, jazda! — ryknął potężnie. — Luban! Zajmij pozycję i strzelaj! — wydał rozkazy ognistym głosem łowczemu.
Wojownik dysponował długą bronią, dlatego zamierzał wykorzystać jej zaletę: dystans. Zbliżył się do drapieżnika, aby mieć go w zasięgu, a następnie zaatakował, wykonując dźgnięcie. Lasota wiedział, że sam jedynie zdołałby kupić czas, gdyż to Luban dysponował największą szansą na powalenie zwierzęcia, o ile zdecydowałby się na wystrzelenie strzał.
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0
Kill count:
  1. zaskroniec

Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Re: Siwy Zagaj

Post autor: Dziki Gon » 21 cze 2022, 20:11

Lasota chciał zabić zwierzynę i zamierzał zrealizować to zamierzenie. Ale zwierzyna wcale nie zamierzała mu tego ułatwiać. Stary niedźwiedź wykazał się iście diabelskim przemysłem w parze z siłą, z którą niesposobna było mierzyć się największym mocarzom. Kiedy rycerz zasadził się na bestię włócznią, ta uprzedziła jego ruch, zbijając wymierzoną w olbrzymie futrzaste cielsko łapą, odbijając zakończone kończystym grotem drzewce jak dziecinną igraszkę. Wielomir tylko swojej własnej sile zawdzięczał fakt, że nie wypuścił oręża z rąk oraz utrzymał się przy tym na nogach.
Bestia wzniosła swój potworny tułów, zaryczała straszliwie i jeszcze straszliwej zaśmierdziała, oddając woń juchy, łajna i piżma na całą pobliską okolicę. Łowczy Luban trzęsącymi się ze stresu dłońmi osadził strzałę na cięciwie, szybkim odruchem, dociągnął tę ostatnią do policzka i wystrzelił w kierunku zwierzęcia. Szyp świsnął krótko w powietrzu, rozmył w locie w niewyraźny kształt, który przeleciał nad łbem zwierzęcia.
A tymczasem niezadraśnięty król kaedweńskich puszcz szykował się właśnie do rozprawy z intruzami. Para obnażonych kłów zalśniła w wielkim pysku bestii, małe zakrwawione oko wlepiło się w uzbrojonego w ostry kij napastnika.
I byłoby naprawdę źle, gdyby nie Ciapek.
Krążący przy grocie pies, przez cały ten czas nieustający w powarkiwaniach i obszczekiwaniu większego od siebie zwierzęcia, wykazał się odwagą oraz potwierdził status swojego gatunku jako najlepszych przyjaciół rodzaju ludzkiego. Krótko po tym, jak obydwa wymierzone w niedźwiedzia razy minęły celu, psisko doskoczyło do kosmatego stwora z pełną zajadłością, bez lęku kąsając je w przednie łapy oraz próbując doskakiwać do szerokiej, futrzastej piersi stwora.
Bohaterskie próby psiaka obeszły niedźwiedzia mniej niż zeszłoroczny miód, ale wystarczyły by skierował na niego swoją uwagę w zastępstwie do Lasoty, będącego jego pierwotnym celem. Zaryczawszy po raz kolejny, tym razem krótko, zdzieliła uciążliwego napastnika łapą, z miejsca udaremniając jego dalsze wysiłki. Całą pobliską okolicą wypełniło przeszywające skomlenie.
Łapcie dzieciaka! — rozległ się okrzyk, zawracającego w biegu przez strumień Lubana, kiedy udało mu się przezwyciężyć ściskający gardło i paraliżujący członki strach. — Nie zmożem go we dwóch!
Ilość słów: 0

Lasota
Awatar użytkownika
Posty: 285
Rejestracja: 21 kwie 2022, 12:02
Miano: Lasota z rodu Wielomirów
Zdrowie: Zdrowy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Siwy Zagaj

Post autor: Lasota » 21 cze 2022, 22:58

Lasota podziwiał siłę niedźwiedzia i był pod ogromnym wrażeniem, kiedy z ledwością utrzymał włócznię w rękach po zderzeniu się z łapą. Chciał być tak potężny jak ten stary król puszczy.
Wojownik szykował się na najgorsze, kiedy drapieżnik skupił na nim swoją uwagę. Nagła reakcja psa sprawiła, że niedźwiedź postanowił rozprawić się z mniejszym intruzem. To była chwila na ucieczkę, bo kiedy Luban w swym krzyku ujawnił strach, najemnik wiedział, że walka się zakończyła. Wziął on nogi za pas, biegnąc z powrotem na drugi brzeg, wybierając tę samą drogę, jaką ustanowił, podchodząc do pieczary. Liczył na to, że znana trasa sprawiłaby, iż nie poślizgnąłby się w biegu.
— Luban, weź się w garść! — ryknął w biegu, rozkazująco niczym do żołnierza. Nie mógł pozwolić na to, żeby panika wzięła górę nad rozsądkiem. — Wycofujemy się do wycinki, tym samym szlakiem! — Uzupełnił wypowiedź żwawym głosem, a potem postanowił dostać się do syna.
Ilość słów: 0
Kill count:
  1. zaskroniec

Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Re: Siwy Zagaj

Post autor: Dziki Gon » 29 cze 2022, 21:05

Luban, w istocie, bardzo szybko wziął się w garść, zaś nogi za pas, chyżo rzucając się do ucieczki przez strumień. Bez słów rozumiejąc się z Lasotą lub mając za sobą podobną praktykę — jego droga ucieczki pokrywała się z wcześniejszą trasą podejścia pod pieczarę. Rozdzieliwszy się na krótkim dystansie, zwiększali swoje szanse na przeżycie. Obydwaj, on i Laosta, wbiegli w strumień, rozchlapując go na wszystkie strony i fortunnie obywając się bez potknięć i jeszcze groźniejszych w skutkach kontuzji. Bestia za ich plecami przypominała im o zagrożeniu krótkimi porykiwaniami, które kontrapunktowało żałosne skomlenie psa, ostatecznie przechodzące w przeciągły pisk, zanim pies ucichnął na dobre.
Lasota biegnący w stronę Daromira, zobaczył niemą zgrozę odbijającą się na twarzy chłopaka, która — nie wiedzieć jak było to możliwe, wydała się jeszcze bledsza niż zazwyczaj. Otrząsnąwszy się z pierwszego szoku, dzieciak zakrzyczał głośno i nie mniej żałośnie od rozerwanego przez bestię psa, a zaraz potem z pytającym przestrachem obejrzał się na pędzącego w jego kierunku ojca.
Ilość słów: 0

Lasota
Awatar użytkownika
Posty: 285
Rejestracja: 21 kwie 2022, 12:02
Miano: Lasota z rodu Wielomirów
Zdrowie: Zdrowy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Siwy Zagaj

Post autor: Lasota » 01 lip 2022, 23:33

Nie było czasu na tłumaczenie, dlatego Lasota wyrzucił w cholerę włócznię, którą dzierżył i dalej pędził do syna. Kiedy wojownik był już przy chłopaku, w biegu pochwycił go w ręce i zaczął nieść.
— Mocno się trzymaj, schyl głowę — rozkazał.
Lasota, nie tracąc czasu, kontynuował odwrót znaną mu drogą, jaką wytoczył Luban. Uciekał tak długo, aż utwierdziłby się w przekonaniu, że niedźwiedź ich nie ścigał.
Ilość słów: 0
Kill count:
  1. zaskroniec

Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Re: Siwy Zagaj

Post autor: Dziki Gon » 03 lip 2022, 16:20

Rycerz wyrzucił za siebie włócznię. Drzewce z chlupotem wpadły w nurt strumienia, pomiędzy białe kamyki i drobne falujące wodorosty.
Porwany w ramiona Daromir chwycił się mocno ojca, skulił, pochyliwszy głowę zgodnie z jego poleceniem. Mając wolne ręce i spory zapas krzepy w ramionach, Wielomir biegł bez przeszkód, praktycznie nie odczuwając ciężaru chłopaka.
Luban był szybszy. Po kilku metrach wyprzedził go o kilka długości i nie zwalniał, z rzadka oglądając się tylko przez ramię czy rycerz aby na pewno wciąż podąża za nim. Zatrzymał się tylko raz, kiedy po przekroczeniu strumienia wspinali się pod stromiznę. Wciągnąwszy Daromira na górę, a potem wyciągając prawicę do ojca malca, pomógł mu wdrapać się na górę.
Nie ubiegli jednak daleko. Mniej niż milę w głąb lasu, kiedy łowczy zatrzymał się i zaczekał na wiarusa.
Starczy — oznajmił, łapiąc oddech i przymykając potwierdzająco oczy. — Tu już nas nie dogna. Nie z ranną nogą.
Przez las przetoczył się grzmot. Wiatr zatargał pobliskimi drzewami. Zapachniało żywicą, drobne igły posypały im się na głowę.
Nie zwalniałbym tempa — podjął, obracając spojrzenie na rozciągający się przed nimi ostęp. — Ta burza to nic dobrego.
Zagrzmiało, jeszcze głośniej niż przed chwilą. Spomiędzy gęstych koron, na suchą ściółkę spadły pierwsze krople deszczu. Niebo ciemniało na ich oczach, a las z razem z nim.
Dacie radę nieść i biec? Czy mam was małość zmienić?
Ilość słów: 0

Lasota
Awatar użytkownika
Posty: 285
Rejestracja: 21 kwie 2022, 12:02
Miano: Lasota z rodu Wielomirów
Zdrowie: Zdrowy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Siwy Zagaj

Post autor: Lasota » 07 lip 2022, 3:26

Wojownik zyskał sposobność, aby w końcu pomyśleć. Przechadzce po lesie od samego początku towarzyszył pech, tak sądził, gdyż najpierw zniknął wiedźmin, potem napotkali na niedźwiedzia, musieli uciekać, a przy okazji stracił włócznię. Lasota, trzymając syna w rękach, zerknął na niego i jeszcze bardziej utwierdził się w przekonaniu, że całe to zamieszanie było sprawką klątwy. Nie miał bladego pojęcia, w jaki sposób ją przełamać, a jedyny specjalista wyparował.
Grzmot burzy wyrwał woja z introwersji.
— Pewnie, że dam radę — odpowiedział energicznym głosem. — Wracajmy do gospody, dość wrażeń i nauki. Szkoda psa, ale mogło się to skończyć znacznie gorzej — dokończył ponuro.
— Chcesz coś zjeść razem z nami, jak już dotrzemy?
Lasota puścił wolno chłopaka.
— A ty, Daro, jak się trzymasz? W porządku, młody?
Ilość słów: 0
Kill count:
  1. zaskroniec

Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Re: Siwy Zagaj

Post autor: Dziki Gon » 10 lip 2022, 22:42

Mogło — zgodził się myśliwy, odruchowo i niepotrzebnie oglądając się przez ramię, a zaraz po tym wrócił do Lasoty. Twarz miał poważną. — Ale kiedy żeście podbiegli samotrzeć do bestii na długość włóczni i to samojeden… Niechajcie mnie za szczerość, mości Lasota, ale myślałby kto, że zbrzydło wam życie. Ale nie powiem, moje uznanie, żeś zachował wtedy zimną krew. Mało komu by się udało.
Luban nie odmówił propozycji Lasoty.
Nie pogardzę ani towarzystwem, ani strawą. Na tę chwilę i tak próżno wracać mi w głusz — oznajmił, patrząc w górę, przez gałęzie na chmurzące się momentalnie niebo.
Opuszczony na ziemię Daromir schował na moment twarz w dłoniach, ale inaczej niż ktoś płaczący. Przetarłszy oczy kilka razy piąstkami, zamrugał i spojrzał w górę i dal tak jak przed momentem Luban. Wzrok miał zeszklony i nieprzytomny. Głos dziwny, jak gdyby właśnie wybudził się zmęczony z przerwanej drzemki.
Dlaczego oni uciekają? — zapytał nieprzytomnie, pokręciwszy głową i wyciągając przed siebie rękę. — Dlaczego? Po co?
W głos chłopaka wkradł się nienaturalny metaliczny ton. Słowa, choć bezsensowne, z jakiegoś powodu przeszyły Lasotę zimnym dreszczem. W tej samej chwili spomiędzy gałęzi przestało kropić, a lunęło na nich ze zdwojoną siłą. Luban zabluźnił krótko, dając znać, żeby nie mitrężyli tu dłużej.
Tata, widzisz? Tam ciemno — powtarzał malec, bełkocąc niby w gorączce.
Ilość słów: 0

Lasota
Awatar użytkownika
Posty: 285
Rejestracja: 21 kwie 2022, 12:02
Miano: Lasota z rodu Wielomirów
Zdrowie: Zdrowy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Siwy Zagaj

Post autor: Lasota » 14 lip 2022, 3:21

— Poniosło mnie — odparł Lasota, wzruszając ramionami i kiwając do siebie głową na znak dezaprobaty. — Dobrze, że wykazałeś się rozsądkiem i nakazałeś odwrót. Istotnie, niedźwiedź powaliłby mnie z łatwością — dokończył zdanie spokojnym, acz rozczarowanym tonem. Najwidoczniej wojownik tak łatwo nie mógł sobie wybaczyć popełnionej głupoty.
— Świetnie. Miska dobrej zupy postawi nas na nogi.
Zmartwiony rodzic kleknął przed synem. Pierw pomyślał on, że jego pociecha płacze, dlatego chwycił syna za ramię.
— Daro? Co się dzieje?
Dopiero po chwili mężczyzna zdał sobie sprawę, że Daromir ponownie odpłynął myślami. Tym razem nie zamierzał karać młodego, ponieważ jego zachowanie nie wynikało z bojaźni. Lasota chciał mu pomóc, ale nie miał bladego pojęcia, co mógłby czynić. Nie kontrolował ani nie rozumiał dziwnych zachowań syna, pozostawały one w sferze domysłów i domniemań. Jego pojmowanie rzeczywistości było przyziemne, najczęściej dotyczyło tutaj i teraz, więc nieporadność w tej domenie irytowała go niezmiernie. Chciałby działać, zrobić cokolwiek, a nie mógł nic.
Niebo zesłało ulewę.
Szlachcic skierował wzrok na zszarzałe chmury. Zamknął oczy, mimowolnie przypomniał sobie czasy, kiedy uratował Daromira spod jarzma matki. Metaliczna mowa syna i wspomnienia poruszyły go, przeszedł go dreszcz.
Uniósł powieki.
— Synu, czas odpocząć — stwierdził niskim tonem, zlęknionym. — Idziemy, poniosę cię.
Lasota pierw przytulił potomka, na krótko, a potem złapał go mocno i uniósł na wysokość głowy, żeby ten mógł lepiej się oprzeć.
— Prowadź, Luban.
Ilość słów: 0
Kill count:
  1. zaskroniec

Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Re: Siwy Zagaj

Post autor: Dziki Gon » 17 lip 2022, 0:04

Daro był rozpalony. Schwycony w ojcowskie objęcia, spoczął w nich bezwładnym i bezwolnym ciężarem. Luban, podobnie jak przy poprzednich razach obserwował scenę w milczeniu, choć z wyraźnym niepokojem. Ponaglony słowem Lasoty, a przede wszystkim ścigającą ich ulewą, ruszył bez zwłoki, szybkim marszem, kilkukrotnie przechodzącym w trucht, kiedy podłoże się wyrównywało.
Dziecko oddychało ciężko jak w malignie, wyciągając rękę ponad ramieniem Lasoty na widoczne spomiędzy gałęzi nocne niebo.
Tam, tam. Widzicie?
Żaden z nich nie widział ani nie mógł dostrzec tego co działo się wysoko, między zwijającymi się czarnymi chmurami i błyskiem gromów. Samotny, oddzielający się kształt, niby spadająca gwiazda szybował ku ziemi. Obniżając lot, na przemian wychynąwszy, to ukrywszy się między chmurami, zszedł w końcu pomiędzy drzewa rosnącego w dole lasu. Szponiaste, wydłużone łapy dotknęły ściółki, pokrywając ją świeżym szronem. Z zakrzywionego jak dziób pyska wydobył się niesiony pośród deszczu odgłos nieznany w tej sferze.
Luban obejrzał się za siebie, nie wstrzymując wędrówki, a wręcz przyspieszając kroku. Jego szeroko rozwarte oczy złapały spojrzenie Lasoty. Pokręcił głową, zanim ten zdążył zadać jakiekolwiek pytanie. Nie miał bladego pojęcia, co to mogło być. Obydwoje słyszeli jednak, że było bliżej niż dalej, w prostej linii za nimi. Nie musieli też długo czekać, aby do jeżącego włosy na karku zewu dołączył szelest trącanych w pędzie zarośli i szybkich, uderzających o ziemię kroków regularnych jak galop.
Przechodząc w trucht, łowczy raz jeszcze obejrzał się za siebie i bez zastanowienia chwycił za łęczysko przewieszonego przez bark łuku.
Ilość słów: 0

Lasota
Awatar użytkownika
Posty: 285
Rejestracja: 21 kwie 2022, 12:02
Miano: Lasota z rodu Wielomirów
Zdrowie: Zdrowy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Siwy Zagaj

Post autor: Lasota » 17 lip 2022, 1:55

Lasota był przerażony. Kiedy usłyszał on odgłos, jakiego nie kojarzył z żadnym zwierzęciem, serce zabiło mu szybciej. Spojrzał na Lubana wzrokiem skonfundowanym, szukającym racjonalnego wytłumaczenia, ale odnalazł jedynie niepewność w wejrzeniu łowczego.
Wojownik przyśpieszył kroku, jeśli mógł, pędził przed siebie. W momencie, w którym wychwycił krok podobny do galopu konia, zrozumiał, że ucieczka jedynie przeciągnęłaby w czasie nieuchronne spotkanie ze śmiercią. Nie był w stanie się bronić, porzucił swą broń w strumieniu. Sytuacja była tragiczna.
— Luban, nie wygramy z tym. Musimy się ukryć. — Zakomunikował żwawo, starając się utrzymać w ryzach nerwy.
Szlachcic starał się szybko odnaleźć jakąkolwiek kryjówkę, w której mogliby przeczekać zagrożenie. Być może potwór nie przylazł po nich, a jeśli tak, zyskaliby parę chwil.
— Synku, spokojnie. Musimy być cicho. — Wyszeptał do ucha potomka, a potem w panice szukał schronienia wśród gęstwin.
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0
Kill count:
  1. zaskroniec

Dziki Gon
Awatar użytkownika
Posty: 2401
Rejestracja: 18 mar 2018, 4:22

Re: Siwy Zagaj

Post autor: Dziki Gon » 18 lip 2022, 20:50

Luban, lekko pobladły, wodzący wkoło naraz rozbieganymi nerwowo oczami, zgodził się z nim bez słowa. Obydwaj jak na komendę rzucili się biegiem przed siebie. Obydwu uratował fortunny zbieg okoliczności — na trasie swojej ucieczki dostrzegli spory wykrot odsłaniający głęboką jamę w ziemi.
Żaden z nich nie musiał mówić tego drugiemu na głos. Łowca i rycerz wskoczyli do świeżo zoranej wyrwanymi korzeniami, woniejącej torfem jamy, chowając się za naturalną przeszkodą terenu.
Daromir nie odezwał się słowem. Lekki ja piórko i rozpalony, wydawał z siebie tylko płytkie, lecz na szczęście miarowe oddechy. Leżący obok Luban z całych sił ściskał stylisko swojego myśliwskiego łuku, nasłuchując w pełnym czujności milczeniu.
Cokolwiek przedzierało się teraz przez głuszę, było coraz bliżej. Wydłużone szponiaste kończyny, wyciągały się w długich skokach, orząc ściółkę zakrzywionymi pazurami. Rytm miarowych susów przywodzący nieco na myśl konia w galopie, bił o ziemię miarowymi uderzeniami. Z czasem (który w nerwowym oczekiwaniu zdawał im się nieledwie wiecznością), odgłosy zaczęły się oddalać. Wokół pozostał tylko szum lasu, spadającego na niego deszczu oraz odległe echo burzy. Oraz rzecz jasna rycerz, łowca i jego syn, zmoknięci i zagrzebani w rozmakającej ziemi.
Ocierając zmieszany z deszczem pot z czoła, Luban odważył wychylić się jako pierwszy. Spoglądając spomiędzy korzeni obalonego drzewa, rozejrzał się ostrożnie po okolicy, niespiesznie i uważnie, aby niczego nie przeoczyć. W końcu porzucając lękliwą niepewność, dał Lasocie znać, że sam także może bezpiecznie wyjść.
Przemoknięty strzelec popatrzył na niego długo i dziwnie. W końcu zdecydował się przerwać ciszę.
Pójdziesz tamtędy — wskazał mu właściwy kierunek, skądinąd znajomy z ich wcześniej wędrówki w głąb lasu. — Dojdziesz do traktu. Cało i bezpiecznie, czego ci życzę. Ale tutaj rozdzielą się nasze drogi.
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0

Lasota
Awatar użytkownika
Posty: 285
Rejestracja: 21 kwie 2022, 12:02
Miano: Lasota z rodu Wielomirów
Zdrowie: Zdrowy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Siwy Zagaj

Post autor: Lasota » 19 lip 2022, 11:33

Udało im się przeżyć szaleństwo, które spadło z nieba niczym piorun. Pomimo wspólnych doświadczeń, koniec tej przygody miał gorzki smak, ponieważ Luban postanowił zostawić szlachcica i jego syna. Lasota rozpoznał to sugestywne spojrzenie. Domyślił się, co zagrało w duszy łowczego i czemu chciał się od nich oddzielić. Wojownik nie spodziewałby się niczego innego, więc zagryzł żal i zaakceptował decyzję Lubana. Nie miał czasu na lament, trzymał syna pogrążonego w gorączce.
— Dziękuję za pomoc. Bywaj. — Lekko się skłonił byłemu towarzyszowi, a potem pognał, co sił w nogach, żeby dotrzeć do gospody.
Ilość słów: 0
Kill count:
  1. zaskroniec

Odpowiedz
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław