Strona 1 z 1

Jarmark

: 18 sty 2021, 21:17
autor: Dziki Gon
Obrazek Olbrzymi plac rozciągający się pod południową częścią muru, tuż przy Bramie Zachodniej. Przez większość dnia niby ruchliwe i wielobarwne morze wypełnia go kłębiący się między archipelagiem straganów tłum składający się w równych proporcjach z mieszkańców, przyjezdnych, duchoty, bydła, nierogacizny i niewyobrażalnego wręcz hałasu. Poza zwykłym gwarem ciżby, dosłyszeć w nim można dobiegające zewsząd koncerty wędrownych grajków, zapowiadane donośnym głosem herolda obwieszczenia płynące z podium bliżej środka placu, wspinających się na improwizowane mównice z beczek i skrzyń tyrady kaznodziejów i agitatorów. Stragany nęcą kolorowym i pięknym towarem, bo Gors Velen, choć nie dorównuje rozmiarami stolicy ani innym nadmorskim portom, nie ustępuje im bogactwem, w tym bogactwem oferty, pośród której znaleźć można wiele rzadkich towarów z całego Kontynentu, a nawet spoza niego. W poszukiwaniu zbytu przybywają tu zarówno kupieckie statki oraz zwykli farmerzy i wyrobnicy z okolic oraz dalszych stron. Zdolni rzemieślnicy z wielką wprawą i artyzmem produkują swoje wyroby na oczach publiki, a nabyć tu można chyba każdy możliwy rodzaj produktu — od wyrobów płatnerskich, po tradycyjne elfie rękodzieła i zabawki, wiklinowe koszyki i szlifowane minerały. Niesposobna doliczyć się też stoisk z łakociami i jadłem, poza kolorami nęcącymi zapachem przekąsek, wypieków i słodyczy w wielu smakach i odmianach. Nieco bliżej bramy ustawiony jest pręgierz z szafotem, w dni powszednie z powodzeniem pełniący funkcję podium dla wagantów i kolorowych muzykantów. Mury na niemal całej swojej długości mienią się płachtami namiotów i budek, gdzie zaznać można wszelkiego rodzaju rozrywek — od egzotycznych tancerek, po nie mniej egzotyczne bestie pokazywane odpłatnie przez treserów, nadto wróżki, teatrzyki i zapaśników. Słowem — póki sakiewki, póty uciechy. Warto przy tym zaopatrzyć się w zapas gotowizny, bo ceny są tu iście novigradzkie, a rozliczane w noblu.