Arena II — eliminacje — grupa 1 — pojedynek 1 — Nymerian Skjalsson vs Szpak ze Szpigieł

Obrazek

Turniej walki narracyjnej według formuły Eista inspirowanej „Dzikimi Polami”.


Eist Cintryjczyk
Awatar użytkownika
Posty: 45
Rejestracja: 02 gru 2022, 18:44
Zdrowie: W pełni sił
Profil Postaci: Profil postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Arena II — eliminacje — grupa 1 — pojedynek 1 — Nymerian Skjalsson vs Szpak ze Szpigieł

Post autor: Eist Cintryjczyk » 14 kwie 2023, 21:53

Obrazek
Na północnym skraju Riedbrune, przy samych wałach, znajdował się jeden z najokazalszych budynków w mieście. Dwór Prefekta, bo tak go nazywano, w rzeczywistości pełnił funkcję karczmy, zamtuza i szulerni, jednym słowem — burdelu. Była to przysadzista, trzykondygnacyjna budowla z wewnętrznym dziedzińcem. Parter był kamienny, a dwa następne poziomy drewniane. Po zewnętrznej stronie, na wysokości drugiego piętra, budynek obiegał wąski krużganek, z którego można było obserwować okolicę. I dlatego też tam właśnie stał teraz Szpak.
Choć zapadał zmrok, teren wokół Dworu był dość dobrze oświetlony, więc oparty o barierkę łowca nagród wyraźnie widział wszystkich kręcących się wokół tego przybytku. Niestety choć wytężał wzrok już jakiś czas, nie dostrzegł nikogo, kto byłby dla niego interesujący. Za to on sam został wypatrzony i wysłano na jego powitanie odpowiedniego reprezentanta miejscowego półświatka — Nymerian Skjalsson. Ten potężny Skelligijczyk otrzymał wyraźną instrukcję: odnaleźć i przekonać Szpaka do opuszczenia miasta wszelkimi możliwymi sposobami.
Obrazek
Do Dworu Prefekta udało się Nymerianowi dostać niezauważonym przez Szpaka, więc łowca był zaskoczony nagłym wejściem na krużganek kilka metrów od niego rosłego blondyna z toporem w dłoni. Wystarczyła tylko wymiana spojrzeń, aby wiadomym stało się, że nie będzie to przyjacielska pogawędka. Szpak poderwał więc w górę oparty do tej pory o barierkę miecz dwuręczny, a Skelligijczyk ścisnął mocniej stylisko topora i pochylił się lekko do przodu, gotów do ataku.
Ilość słów: 0
Szanse jedne na milion spełniają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć.
Terry Pratchett

Arbalest
Awatar użytkownika
Posty: 372
Rejestracja: 01 sty 2022, 21:49
Miano: Issaen Hiseerosh, zwana Istką
Zdrowie: Zdrowa; brzemienna; płytkie skaleczenie na szyi; nabity guz na potylicy
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Re: Arena II — eliminacje — grupa 1 — pojedynek 1 — Nymerian Skjalsson vs Szpak ze Szpigieł

Post autor: Arbalest » 16 kwie 2023, 16:43

Obrazek
— Okhtąp — zdążył wychrypieć niewyraźnie łowca nagród, nadwyrężając swój skryty za ciemną chustą aparat gębowy nawet tym jednym słowem. Zbędnie, albowiem Skelligijczyk nie przybył rozmawiać, chyba że w przenośni nazwać tak razy zadane żelazem. Te, które mieli za chwilę wymienić.
Oboje byli solidnie uzbrojeni, acz niedostatecznie opancerzeni — walka nie miała prawa należeć do długich. Nymerian zaszarżował z toporem, licząc że zdąży kwarterona usiec, nim ten zawinie swoim długim na ponad sążeń claymorem. Zmyślna to była taktyka, jako że — w przeciwieństwie do szpakowego mieczyska — krużganek do przesadnie gabarytowych nie należał. Połączona z potężnym ciosem znad głowy szarża miała chyba w zamiarach zmiażdżyć łeb ubranego w keracki gambeson mężczyzny...
Ale nie zmiażdżyła. Siekiera napotkała opór w postaci solidnego jelca szpakowego narzędzia pracy, którym ten ostatecznie nie zawinął, a miast tego się zasłonił, zapierając się przy tym całym ciałem. Szpak, nie godząc się na pat, ustąpił zaraz krokiem na prawo, częściowo wpadając na ścianę, tak by spodziewający się klinczu przeciwnik poleciał w impecie do przodu.
I poleciał... prosto na ostrze miecza, które w wyniku niezgrabnego manewru łowcy ześlizgnęło się z topora, wrzynając się z chlaśnięciem w żebra Nymeriana. Krew zbója zbroczyła ostrze łowcy głów.
Obrazek
Znaleźli się teraz obok siebie, wzdłuż szerokości wąskiego perydromu — Szpak z plecami w ścianie budynku, syn Skjala napierający swymi na balustradę. Zareagował ten pierwszy, ważąc na to, iż w dalszym ciągu miejsca na zamach mieczem miał niewiele. Więc nie użył miecza. Wojskowy bucior uderzył Skelligijczyka w pierś z potężnym impetem, i nawet jeśli nie miał prawa wyrządzić jego ogromnej klatce piersiowej nadmiernych szkód, to ostatecznie spełnił swoje zadanie.
Drewniana balustrada Dworu Prefekta najpierw chrupnęła nieprzyjemnie, by zaraz potem załamać się pod naporem skelligijskiego cielska. Nymerian runął w dół, o mało co nie pociągając za sobą ćwierćelfa, który w porę złapał równowagę na krawędzi krużganka, nim grawitacji dane było przypieczętować i jego los.
Dane mu było jeszcze przez chwilę podziwiać własne dzieło, gdy spoglądał z obojętnym wyrazem na uliczkę pod zerwaną barierką, nim czas ponaglił i sprawcy mordu próżno było szukać na jego miejscu. To nie po jednego z synów Skellige przybył do miasta...
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0
Obrazek

Odpowiedz
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław