Dhu'Fae [Czarny Lis]

Obrazek

Dział przeznaczony na Karty Postaci bohaterów graczy. Wszystko to, co wiadomo o nich na pierwszy rzut oka lub z wyprzedzających ich plotek, niekoniecznie prawdziwych.


Dhu'Fae
Awatar użytkownika
Posty: 6
Rejestracja: 28 sie 2024, 15:58
Miano: Czarny Lis
Zdrowie: W pełni sił
Profil Postaci: Profil Postaci
Karta Postaci: Karta Postaci

Dhu'Fae [Czarny Lis]

Post autor: Dhu'Fae » 30 sie 2024, 18:23

Personalis notitia Miano: Lírion, Dhu'Fae, Dhu'Crevan (Czarny Lis)
Widoczny wiek: około 20 lat
Rasa: Elf
Wygląd
Obrazek
To elf o smukłej, atletycznej sylwetce, doskonale przystosowanej do sztuki skrytobójstwa i przetrwania w dziczy. Ma około 1,85 m, co nadaje mu elegancki i wyprostowany wygląd, typowy dla elfów Aen Seidhe. Jego ruchy są płynne; porusza się zwinnie i z gracją, zdradzając doświadczenie zarówno w cichym przemieszczaniu się po lasach, jak i w szybkim, precyzyjnym ataku. Każdy krok, który stawia, wydaje się być dokładnie przemyślany i niemal bezszelestny, co czyni go doskonałym łowcą.
Jego twarz jest smukła, o ostrych, wyraźnych rysach, z mocno zarysowaną szczęką, która tworzy wyraźny kontur. Ma wysokie kości policzkowe, które podkreślają jego wyraziste oczy i cienkie, ale mocno zarysowane brwi, nadające mu nieco ponurego i zaciętego wyrazu. Jego oczy, głęboko osadzone i wąskie, mają kształt, który nadaje im wieczny wyraz skupienia. Zdają się zawsze badać otoczenie z chłodnym, nieufnym spojrzeniem, w którym można dostrzec mieszankę złości i ironii. Ich przenikliwy, niemal niepokojący blask ujawnia coś zagadkowego w jego charakterze – jakby już dawno przekroczył granicę, do której większość nie odważyłaby się nawet zbliżyć.
Jego nos jest prosty, ale z ledwo zauważalnym garbkiem na grzbiecie, który dodaje surowości jego rysom. Na lewym policzku znajduje się szrama po nożu, która ciągnie się od kości policzkowej aż po kącik ust. Blizna jest wyraźna i głęboka, zabarwiona na jaśniejszy odcień niż reszta jego skóry. To pamiątka po jednym z wielu starć z ludźmi.
Długie, kruczoczarne włosy opadają luźno na jego ramiona, zwykle związane w niestaranny warkocz, który utrzymuje je z dala od twarzy podczas walki. Kilka niesfornych kosmyków zawsze wymyka się spod wiązania, opadając na czoło i ramiona, co dodaje mu dzikiego, nieco nieokrzesanego wyglądu. W ciemnych włosach czasami można dostrzec ślady liści, igliwia czy kurzu – dowód na to, że Lírion spędza większość czasu w lesie, rzadko troszcząc się o dbałość swojego wyglądu. Skóra na jego dłoniach jest gruba i zrogowaciała, z licznymi drobnymi nacięciami i bliznami. Same dłonie są zręczne, o długich, smukłych palcach.
Na lewym ramieniu, tuż poniżej obojczyka, widnieje tatuaż w formie krwawiących liści – symbol jego przynależności do Scoia'tael. Liście są stylizowane, ale ich kształt jest wyrazisty, przypominający więdnące liście dębu ociekające krwią. Barwa tatuażu przechodzi od głębokiej zieleni do ciemnoczerwonej, co tworzy efekt niemal żywych ran na jego skórze. Jest to znak nie tylko jego lojalności wobec „Wiewiórek”, ale także jego determinacji w walce o wolność elfów i innych nieludzi.
Z jego ubrań emanuje delikatny zapach żywicy sosnowej i wilgotnego mchu, mieszający się z subtelną, nieco gorzką wonią ziół, które często nosi przy sobie.
Głos Líriona jest spokojny i hipnotyczny, jak śpiew ptaka w ciemnym lesie. Ma niską, lekko chropowatą barwę, a jego ton zdaje się zawsze balansować na krawędzi szeptu i pełnego brzmienia. Każde słowo, które wypowiada, jest starannie wybrane, odmierzone jak precyzyjny cios. Potrafi przejść od łagodnej, niemal uspokajającej modulacji do kąśliwego, przenikliwego tonu, który wywołuje u rozmówcy niepewność – czy mówi poważnie, czy szydzi. Kiedy się śmieje, dźwięk jest krótki, ostry, jakby wystrzelony z łuku – nie tyle radosny, co bardziej wyrażający cyniczną rozrywkę.

Znaki szczególne: Blizna na twarzy ciągnąca się od kości policzkowej aż po kącik ust oraz tatuaż w kształcie krwawiących liści poniżej obojczyka

Pogłoski
  • "No, ten Czarny Lis to nie kto inny, ino najgorsza zaraza! W całym Aedirn mawiają, to nie wiewiór, tylko leśny diaboł, tyle ludzi już zarżnął! Kurwi syn, bękart i złodziej!"
  • "Powiadam wam, ten Lis to nie byle jaki zawadiaka. Słyszałem ja od starego Boryny, co to pół żywota w tamtej dolinie przesiedział, że ten elfik to ponoć z samym diabłem kontrakt spisał. Oczy, mówią, że czasem to i czerwienią zabłysną w ciemności, jak ogniki w bagnie. Ręki do niego nie podawaj, bo ci życie z niej wycieknie, jak woda z dziurawej beczki."
  • "Oj, chłopy, weźta już. Nie żaden to lis, a ledwie szczeniak, co dopiero się uczy, jak po lasach hasać. Bliżej się przypatrzysz, to zobaczysz, że to jeszcze ledwie młokos, chociaż wszystkie te elfiki gładkie gęby mają."
  • "Ponoć on z tej wiewiórczej elfiej bandy, co się lasami chowa i ludzi tnie. Przy bliskim spotkaniu gotów ci gardło rozpruć, zamiast ściskać rękę."
  • „A pamiętacie tę karawanę, co w zeszłym miesiącu do Vengerbergu miała dotrzeć? Wszyscy wycięci do nogi, żadnych świadków. Mówią, że to Czarny Lis, bo obozowisko tak czyste zostawił, jakby wiatr wszystko wymiótł, a potem kamienie krwią podlał.”
  • "Słyszeliście o tamtej robocie w Gors Velen? Mówili, że Lírion, Czarny Lis, to miał usiec oficera i położyć gościa w ciszy, a co zrobił? No co? Mówią, że zakradł się jak kot, ale przewrócił wino, hałasując jak sto diabłów! Ułapili go prawie, ale uciekł."
  • "Ten Lírion to, powiadają, trochę inny jest od reszty swoich. Nawet w święto, jak wszyscy tańczyli wokół ognia i prosili duchy lasu o opiekę, on siedział sam, na uboczu, z butelką czegoś mocnego, mrucząc coś pod nosem. Starsi się na niego krzywo patrzą, bo mówią, że jak tak dalej pójdzie, to w końcu duchy się o swoje upomną."
  • "Narwane to i naćpane, mówię Wam! Raz środek nocy, cisza jak makiem zasiał, a ten po fisstechu chyba, tak się wziął za robotę, że ledwo ruszył, a już dyszy jak koń pod górkę w skwar. Po dachu chciał się prześlizgnąć, do skarbca, bo ponoć tam jakieś kosztowności chowali. Strażnicy to usłyszeli, myśleli, że im krowa na dach wlazła! Narobili rabanu, a on zajączkiem czmychał, jakby mu ogon się palił! Ale mówili potem, że cudem się wymknął, bo jeden z wartowników, śmiał się tak, że z rąk mu halabarda wypadła. ‘Co to za Lis,’ mówił, ‘co sapie jak stary kundel?’ Bez tego fisstechu to by się w lesie pogubił."
  • "Bliznę ma przez pół mordy, jakby go czarownica w lesie biczowała!"
  • "Pierdolnięty! Ponoć jak zwierza upoluje, to jakieś zaklęcia nad nim mamrota."
  • "Ach, ten Czarny Lis... Szelma z czystej krwi, niczym bies o ostrych oczach i jeszcze ostrzejszym języku. Powiadają, że ma rękę bardziej lekką do noża niż dłoń kurtyzany do złota."
  • "Mawiają, że się uśmiecha, gdy śpi, jakby same demony po duszy mu tańczyły. Ktoś mi mówił, że jak się upije, to wywija nożem i gada do niego, jakby to jego brat był."
  • "Lirion? Niby Lis, ale psem bezdomnym bardziej uczciwie nazwać go będzie."
  • "No i wyobraźcie sobie, że jedna mi kiedyś mówiła, że Lis ponoć nie tylko z nożem sypia, ale i z duchami przodków gada. Słyszałem od starej Marthy, że w jednej jaskini widzieli, jak z cieniem rozmawiał, jakby kumpla starego spotkał. A potem, jak się odwrócił, to cieniem tym przysłonięty, zniknął. Jak to się dzieje, nie wiem, ale jak na mnie, to więcej on z martwymi gada niż z żywymi."
  • Podobno Czarny Lis raz przysiągł zemstę na jednym z naszych, co to odszedł do Nilfgaardu. Powiadają, że ścigał go przez pół Dol Blathanna, jak lis kurę. I w końcu dopadł, choć nikt nie wie, jak ani gdzie, ale potem znaleziono ciało bez głowy, wbite na pal u granicy. A może to kto inny? Chuj to wie."
  • "Lírion? Podobno sny ma takie, że się z krzykiem wybudza. Mówią, że raz w nocy wstał, wykrzykiwał jakieś słowa, których nikt nie zrozumiał, a potem zapalił ogień i siedział przed nim całą noc, wpatrując się w płomienie. Ktoś powiedział, że to sny jego przodków go nawiedzają, a ktoś inny, że to po prostu od fisstechu mu się w głowie pierdoli. Ale kto tam wie, co w głowie takiemu siedzi."
  • "Mówią, że Czarny Lis to cały czas szuka kogoś albo czegoś, ale nikt nie wie, co to za cholerstwo. Może własną duszę zgubił po drodze i teraz po lasach wypatruje."
  • "Lis? A tak, słyszałam, że jakąś elfią dziewkę porwał. Poszedł ojciec za nią, by ją ratować, ale wrócił sam, blady i bez oka. Że niby córki już nie znalazł, a Lis mu nożem w głowę cisnął. Ot, psia krew."
Widoczny ekwipunek
Jego ciemnozielony, leśny płaszcz z kapturem wykonany jest z grubego materiału, który doskonale kamufluje go wśród drzew i krzewów. Kaptur często zasłania jego twarz, pozostawiając w cieniu jedynie przenikliwe oczy. Pod płaszczem nosi lekką, ale wytrzymałą skórzaną zbroję, ściśle przylegającą do ciała, w ciemnym kolorze, pokrytą warstwą matowej farby, aby zapobiec odbijaniu światła. Jego rękawice, wykonane z cienkiej skóry, mają wszyte metalowe wzmocnienia na knykciach, co czyni je idealnymi do cichego eliminowania przeciwników w zwarciu. Na przedramionach nosi bransolety ze stalowych pierścieni, które wzmacniają jego blokady i chronią przed ciosami. Pas, szeroki i wyściełany, pełen jest małych, ukrytych przegródek na noże do rzucania, zapałki, małe sakiewki z monetami, a także kilka sakiewek o tajemniczej zawartości.
Przy pasie Lírion nosi dwa zakrzywione, elfie sztylety o szerokich głowniach – jedną z najniebezpieczniejszych broni skrytobójcy. Klingi sztyletów pokryte są ciemną patyną, która zapobiega odbijaniu światła, i są zawsze ostrzone na śmiercionośną precyzję. Na ich rękojeściach wyryte są elfickie runy, będące modlitwami do starych bogów. Przy boku nosi również miecz o długim i wąskim ostrzu, idealnie wyważony do szybkich i precyzyjnych pchnięć. Na nogach ma wygodne, skórzane buty do kolan, wystarczająco miękkie, aby poruszać się bezszelestnie po lesie, ale też dostatecznie solidne, aby chronić stopy przed ostrymi kamieniami i korzeniami. Na plecach dźwiga długi łuk z jesionowego drewna, zdobiony subtelnymi rzeźbieniami, oraz ciemny, skórzany kołczan z miejscem na dodatkowe strzały i małymi przegródkami na akcesoria, takie jak groty. Często towarzyszy mu oswojona kuna.
Wierzchowiec: ukradziona klacz redańskiej półkrwi
Ilość słów: 0
Obrazek

Odpowiedz
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław