
Karczma „Pod Pręgierzem”
Karczma „Pod Pręgierzem”

Ilość słów: 0
- Vespera
- Posty: 150
- Rejestracja: 07 cze 2021, 15:44
- Miano: Elspeth Favres
- Zdrowie: Zdrowy
- Profil Postaci: Profil Postaci
- Karta Postaci: Karta Postaci
Re: Karczma „Pod Pręgierzem”
Ta robota zaiste bywała niekiedy niebezpieczna dla zdrowia. Elspeth ze zgrozą raz jeszcze oszacowała, czy na pewno odległość, która dzieliła ich od Kulawego zapewniała im ochronę przed wszelkimi wydzielinami produkowanymi przez tego obrzydliwca. Nie dopytywała, czy oprócz bycia malutkim jak palec oberżysty opisywany gangus w przeszłości grzebał także w równie ohydnych sprawach co zawartość nosa karczmarza. Bywały w Novigradzie rzeczy, o których nie śniło się filozofom, a należała do nich znajomość tak trudnych słów jak „ornitolog” przy jednoczesnym braku opanowania czynności tak prostej jak używanie chusteczki do nosa w trakcie smarkania.
— Pod czyją franczyzą? — Efa nie wierzyła, że tak po prostu otrzyma odpowiedź, ale pytanie musiało wybrzmieć jasno dla spokoju jej sumienia. — Wiadomo ci coś więcej na temat szefa tej bandy? Gdzie mają swoją melinę?
— Pod czyją franczyzą? — Efa nie wierzyła, że tak po prostu otrzyma odpowiedź, ale pytanie musiało wybrzmieć jasno dla spokoju jej sumienia. — Wiadomo ci coś więcej na temat szefa tej bandy? Gdzie mają swoją melinę?
Ilość słów: 0
Nigdy nie pytaj, komu bije dzwon: bije on tobie.
Re: Karczma „Pod Pręgierzem”
— Nie znam. — Dietere wzruszył ramionami. Wyraz znużonego zobojętnienia i tumiwisizmu nawet na moment nie schodził z jego twarzy, również zmęczonej, doświadczonej upływem lat i zamiłowaniem do kiepskich trunków. — Nie jestem na bieżąco. A kto ma być jak nie wy? A jak nie to przynajmniej znacie tę śpiewkę. Drobnica Wolnego cięgiem robi jakieś roszady albo przetasowania. Raz latają pod jednymi, inną razą pod owamtymi, zostają połknięci albo zniknięci przez większych chacharów, albo żgają się między sobą i rozpadają.
Dietere miał w zwyczaju kłamać często i namiętnie. Ale to, co właśnie powiedział, było oparte na solidnym fundamencie prawdy. Polityka pomiędzy mniejszymi grupami novigradzkiego półświatka była co najmniej dynamiczna. Delikatnie rzecz ujmując. Gang, który dzisiaj wchodził w alians z drugim, nazajutrz mógł zgotować mu dintorję. Solidarność cechowa nie była przymiotem lokalnych gangsterów.
— Gdzieś u nas. Na Starówie. Ale zaczęli się już zapuszczać nawet do Czerwonej — podjął wątek, odpowiadając na ostatnio zadane mu pytanie. — Dużo jeszcze tych pytań?
Dietere miał w zwyczaju kłamać często i namiętnie. Ale to, co właśnie powiedział, było oparte na solidnym fundamencie prawdy. Polityka pomiędzy mniejszymi grupami novigradzkiego półświatka była co najmniej dynamiczna. Delikatnie rzecz ujmując. Gang, który dzisiaj wchodził w alians z drugim, nazajutrz mógł zgotować mu dintorję. Solidarność cechowa nie była przymiotem lokalnych gangsterów.
— Gdzieś u nas. Na Starówie. Ale zaczęli się już zapuszczać nawet do Czerwonej — podjął wątek, odpowiadając na ostatnio zadane mu pytanie. — Dużo jeszcze tych pytań?
Ilość słów: 0
- Vespera
- Posty: 150
- Rejestracja: 07 cze 2021, 15:44
- Miano: Elspeth Favres
- Zdrowie: Zdrowy
- Profil Postaci: Profil Postaci
- Karta Postaci: Karta Postaci
Re: Karczma „Pod Pręgierzem”
„Nie znam, nie wiem i nie pamiętam” tak często padały w kulturalnych rozmowach z obywatelami Stolicy Świata, że ta zbiorowa amnezja zdążyła się już przedstawicielom miasta na dobre przejeść. A potem oszczercy zarzucali im interrogacje owych sklerotyków w mniej przyjemnych cyrkumstancjach, zupełnie zapominając o tym, że kiedy wcześniej służby jaśnie panującego namiestnika Chappelle grzecznie pytały, to nie uzyskały odpowiedzi.
— Tyle, ile będzie trzeba — skomentowała sucho niecierpliwość Kulawego związaną z liczbą zadawanych przez nich pytań. Kudłaty brudas nie był tu od wyznaczania im limitów, ile mogą indagować. — To zależy od ciebie i twoich responsów, a jak na razie prawisz nam same komunały.
Wyglądało jednak na to, że Dietere rzeczywiście niewiele wiedział na temat jakiegoś planktonu półświatka, tedy Elspeth musiała wsadzić głęboko w rzyć swoją standardową wyniosłość i spróbować od innej strony uderzyć w karapaks tego skorupiaka z brudu, by dostać się do jakichkolwiek użytecznych informacji.
— Kiedy zwykle przychodzi do „Pręgierza” ten cały Biada? On albo inne warchoły z tej bandy Skowyra.
— Tyle, ile będzie trzeba — skomentowała sucho niecierpliwość Kulawego związaną z liczbą zadawanych przez nich pytań. Kudłaty brudas nie był tu od wyznaczania im limitów, ile mogą indagować. — To zależy od ciebie i twoich responsów, a jak na razie prawisz nam same komunały.
Wyglądało jednak na to, że Dietere rzeczywiście niewiele wiedział na temat jakiegoś planktonu półświatka, tedy Elspeth musiała wsadzić głęboko w rzyć swoją standardową wyniosłość i spróbować od innej strony uderzyć w karapaks tego skorupiaka z brudu, by dostać się do jakichkolwiek użytecznych informacji.
— Kiedy zwykle przychodzi do „Pręgierza” ten cały Biada? On albo inne warchoły z tej bandy Skowyra.
Ilość słów: 0
Nigdy nie pytaj, komu bije dzwon: bije on tobie.
Re: Karczma „Pod Pręgierzem”
— Uważaj młoda, tu cię zaskoczę — oświadczył jej monotonnym, wyprawnym z jakiegokolwiek śladu wesołości tonem. — Przyłażą, kiedy chcą się napić. Od czasu do czasu, ale nieregu…larnie. Zwykle wieczorami.
Gospodarz wzruszył ramionami, pogrzebał w kąciku oka.
— No — skwitował z kontentnością, wycierając łapy w kto wie, czy nie brudniejszy fartuch. — Wiedzą co chcieli, to jazda mi stąd. Interes sam się nie poprowadzi, podatek sam się nie odprowadzi.
Gospodarz wzruszył ramionami, pogrzebał w kąciku oka.
— No — skwitował z kontentnością, wycierając łapy w kto wie, czy nie brudniejszy fartuch. — Wiedzą co chcieli, to jazda mi stąd. Interes sam się nie poprowadzi, podatek sam się nie odprowadzi.
Ilość słów: 0
- Vespera
- Posty: 150
- Rejestracja: 07 cze 2021, 15:44
- Miano: Elspeth Favres
- Zdrowie: Zdrowy
- Profil Postaci: Profil Postaci
- Karta Postaci: Karta Postaci
Re: Karczma „Pod Pręgierzem”
Rewelacje Kulawego były równie zaskakujące co spleśniały ser zapomniany w bardaku jego spiżarni. Czyli wcale, a ich odkryciu dodatkowo towarzyszył ohydny sztynk.
— Dziękujemy za tę garść bezcennych informacji — odparła Elspeth głosem również wyzutym z ekspresji, pomimo oczywistej nieprzydatności karczmarza. Była jednak świadoma, że próba zmiany nastawienia tego starego karalucha nie miała absolutnie żadnego sensu. — Ale jeszcze jedno. Gdzie i kiedy odbywa się najbliższa walka z udziałem Ernesta Pestki?
— Dziękujemy za tę garść bezcennych informacji — odparła Elspeth głosem również wyzutym z ekspresji, pomimo oczywistej nieprzydatności karczmarza. Była jednak świadoma, że próba zmiany nastawienia tego starego karalucha nie miała absolutnie żadnego sensu. — Ale jeszcze jedno. Gdzie i kiedy odbywa się najbliższa walka z udziałem Ernesta Pestki?
Ilość słów: 0
Nigdy nie pytaj, komu bije dzwon: bije on tobie.
Re: Karczma „Pod Pręgierzem”
Karaluch spojrzał w górę, na indagującą, mrużąc krótkowzroczne i załzawione od dymu oczy.
— Przypełznijta jutro wieczorem — odezwał się po chwili ciszy. — Byle nie za szybko, żeby zdążył zarobić i spłacić dług na barze. Chuj mi do tego, czego od niego chcecie, ale mogę wam powiedzieć, że to nie on. A tak w ogóle to nie znam gościa i nigdy o nim nie słyszałem. Cześć. — Nie czekając na dalsze pytania, Kulawy wykuśtykał z zaplecza, budząc przy okazji drzemiącego tam kota. Rozbudzone zwierzę posłało dwójce służbistów leniwe spojrzenie zielonkawych oczu, po czym zaczęło lizać się po grzbiecie.
Tilo pokiwał w milczeniu głową, uznając widać, że jest to trop, po który przyszli. Ruchem głowy wskazał na uchylone przez Kulawego drzwi, posyłając Elspeth pytające spojrzenie.
— Przypełznijta jutro wieczorem — odezwał się po chwili ciszy. — Byle nie za szybko, żeby zdążył zarobić i spłacić dług na barze. Chuj mi do tego, czego od niego chcecie, ale mogę wam powiedzieć, że to nie on. A tak w ogóle to nie znam gościa i nigdy o nim nie słyszałem. Cześć. — Nie czekając na dalsze pytania, Kulawy wykuśtykał z zaplecza, budząc przy okazji drzemiącego tam kota. Rozbudzone zwierzę posłało dwójce służbistów leniwe spojrzenie zielonkawych oczu, po czym zaczęło lizać się po grzbiecie.
Tilo pokiwał w milczeniu głową, uznając widać, że jest to trop, po który przyszli. Ruchem głowy wskazał na uchylone przez Kulawego drzwi, posyłając Elspeth pytające spojrzenie.
Ilość słów: 0
- Vespera
- Posty: 150
- Rejestracja: 07 cze 2021, 15:44
- Miano: Elspeth Favres
- Zdrowie: Zdrowy
- Profil Postaci: Profil Postaci
- Karta Postaci: Karta Postaci
Re: Karczma „Pod Pręgierzem”
— Tak, zbierajmy się stąd — potwierdziła Efa kumotrowi z branży, krzywiąc nos na widok obskurności zaplecza. Bez naczelnego karalucha w pobliżu nie musiała już mitygować swojego niewerbalnego zdania na temat tego miejsca w celu zachowania choćby resztek profesjonalizmu indagacji.
— Lubisz oglądać walki na pięści? — zapytała Tila jak gdyby nigdy nic, kierując się do wyjścia.
Nie zamierzała już dłużej zagabywać Kulawego, który zapewne przekonany był, że sprzedał im Pestkę i tym samym wyczerpał jakąkolwiek wolę do kontynuowania dialogu. Fortunnie dla pięściarza akurat nie do jego rzyci zamyślali się dobrać tym razem, choć ani chybi na niego też by się coś znalazło, tak jak na każdego dobrze przesłuchanego w Novigradzie. Nie dostali gangu nowobogackich na widelcu, ale być może jutro zdarzy się szansa do wyłowienia ich sztampowego reprezentanta. Tak samo jak może wreszcie zdarzy się szansa, że ona sama w końcu powróci do swego lokum po intensywnym dniu roboty.
— Lubisz oglądać walki na pięści? — zapytała Tila jak gdyby nigdy nic, kierując się do wyjścia.
Nie zamierzała już dłużej zagabywać Kulawego, który zapewne przekonany był, że sprzedał im Pestkę i tym samym wyczerpał jakąkolwiek wolę do kontynuowania dialogu. Fortunnie dla pięściarza akurat nie do jego rzyci zamyślali się dobrać tym razem, choć ani chybi na niego też by się coś znalazło, tak jak na każdego dobrze przesłuchanego w Novigradzie. Nie dostali gangu nowobogackich na widelcu, ale być może jutro zdarzy się szansa do wyłowienia ich sztampowego reprezentanta. Tak samo jak może wreszcie zdarzy się szansa, że ona sama w końcu powróci do swego lokum po intensywnym dniu roboty.
Ilość słów: 0
Nigdy nie pytaj, komu bije dzwon: bije on tobie.
Re: Karczma „Pod Pręgierzem”
Tilo odpowiedział wzruszeniem ramion, kiedy wychodząc z zaplecza przeszli przez zakopconą wspólną izbę, opuszczając przybytek chrzczonego piwa i niewygórowanych standardów. Świeże powietrze, którego zażyli już na zewnątrz było mile powitaną przez nich odmianą. Choć ich nieobecność nie była długa, Novigrad zdążył się zmienić. Wydłużające się cienie i chylące na nieboskłonie słońce coraz łatwiej i częściej kryjące się za dachami budynków zwiastowało nierychyłe, ale pewne nadejście końca pełnego wrażeń i obowiązków dnia.
— Pan Kurt — zaczął cicho Tilo, odkaszlnąwszy chrypę i zerkając w stronę mieniącej się w popołudniowym słońcu Wielkiej Szpicy, widocznej z jeden z dwóch głównych ulic miasta, przy której znajdował się „Pręgierz”. —Wspominał o melinie na Placu Ludów. Dzisiaj czy jutro z rana?
— Pan Kurt — zaczął cicho Tilo, odkaszlnąwszy chrypę i zerkając w stronę mieniącej się w popołudniowym słońcu Wielkiej Szpicy, widocznej z jeden z dwóch głównych ulic miasta, przy której znajdował się „Pręgierz”. —Wspominał o melinie na Placu Ludów. Dzisiaj czy jutro z rana?
Ilość słów: 0
- Vespera
- Posty: 150
- Rejestracja: 07 cze 2021, 15:44
- Miano: Elspeth Favres
- Zdrowie: Zdrowy
- Profil Postaci: Profil Postaci
- Karta Postaci: Karta Postaci
Re: Karczma „Pod Pręgierzem”
Elspeth spojrzała bez słowa na Tila, gdy ten przywołał konieczność odwiedzin meliny na Placu Ludów. Dotarło do niej, że sama to sobie zrobiła, swoją przeklętą skrupulatnością, która kiedyś zakopie ją tak głęboko, że o własnym mieszkaniu będzie tylko czytać w listach przesyłanych przez Osberta do zamku. Biedny Kasperek pewnie już umierał z głodu w terrarium, nie doczekawszy od niej szczura na kolację.
— No, to skoro pan Kurt o niej wspominał, to lepiej ją odwiedzić jak najszybciej. Nie chcemy, żeby się nam zbiesił — odezwała się wreszcie, markując powagę w głosie w odpowiedzi na równie poważną formę honoryfikatywną użytą przed imieniem jej szefa. — Tilo, jak długo u nas pracujesz? — zastanowiła się na głos z ciekawości spowodowanej obserwacją, że towarzysz najwyraźniej jeszcze nie wypił z Kurtem bruderszaftu.
Zgarnęła włosy do tyłu, związała je w prowizoryczny kok, a potem wyraziła gotowość do dalszej ekskursji po Novigradzie.
— Znajdźmy czym prędzej tego hultaja Hulaja i wracajmy do domostw na kolację.
— No, to skoro pan Kurt o niej wspominał, to lepiej ją odwiedzić jak najszybciej. Nie chcemy, żeby się nam zbiesił — odezwała się wreszcie, markując powagę w głosie w odpowiedzi na równie poważną formę honoryfikatywną użytą przed imieniem jej szefa. — Tilo, jak długo u nas pracujesz? — zastanowiła się na głos z ciekawości spowodowanej obserwacją, że towarzysz najwyraźniej jeszcze nie wypił z Kurtem bruderszaftu.
Zgarnęła włosy do tyłu, związała je w prowizoryczny kok, a potem wyraziła gotowość do dalszej ekskursji po Novigradzie.
— Znajdźmy czym prędzej tego hultaja Hulaja i wracajmy do domostw na kolację.
Ilość słów: 0
Nigdy nie pytaj, komu bije dzwon: bije on tobie.
Re: Karczma „Pod Pręgierzem”
— Niecałe pół roku — odrzekł jej przydzielony partner, po swojemu nie wchodząc w detale, a na drugie stwierdzenie kobiety odpowiadając potaknięciem i przyspieszeniem kroku. Wkrótce obydwoje, już po raz drugi tego dnia zmierzali na Czerwoną.
Ilość słów: 0
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław