
Czyli urodzinowy, niefabularny event u Wulfa.
Uroczyście zapraszam Was na swój kwadrat, gdzie zapewnię Wam wspaniałą zabawę, w wybornym towarzystwie, pozwoliwszy w trakcie napełnić kiesy tłustą forsą i niebanalnymi fantami... Pod jednym, skromnym warunkiem.
Nie dacie się zrobić mi wcześniej w chuja.
Ale jak to Wulf, jakiego chuja, zapytacie. Odpowiem wówczas — klejcie japy — albowiem oto przed wami wydarzenie uszyte na miarę dla prawdziwych twardzieli, głodnych przygód awanturników, a przede wszystkim desperatów i, rymujących się do tego słowa, skończonych degeneratów. Doskonale wiem, że są tacy wśród Was i już teraz, czytając ten tekst, ich brody skleja soczysty ślinotok, a ręce gorliwie zacierają się. I bardzo dobrze, bo stoicie przed szansą zdobycia kasy, splendoru, przedmiotów i zdolności jakich ten świat jeszcze nie widział. Korzystajcie, póki Ivan jest wciąż zamknięty w mojej piwnicy.
Czy będzie łatwo? Nie. Czy będzie fair? Po stokroć nie.
Zatem na czym ten event będzie polegał?
Dobry admin Wulf pisze:Jako techniczny admin i duch tego forum, zamienię na chwilę Vatt'gherna na planszę do naszej gry. Ta zaś rozkłada się na IV tajemnicze etapy, gdzie każdy kolejny będzie odkrywany po zakończeniu poprzedniego, a więc nie będziecie do końca wiedzieć na co się piszecie, ani co będzie potem. Zdradzę jedynie, że uczestników czeka sprawdzian ze znajomości najlepszego wiedźmińskiego PBFa w Polsce, jego meandrów i wspaniałych tajemnic, a wszystko po to, by na koniec skonfrontować się z samym mną, w mrożącej krew w żyłach zabawie.
Wulf, jakiego wszyscy znają pisze:Jako wstrętny dusigrosz, karmiący się Waszym cierpieniem, będę z całych sił utrudniał Wam dojście do fortuny, gdyż nic nie cieszy mnie bardziej, niż zgrzytanie waszych szczerbatych zębów.