Sytuacja na Kontynencie
Sytuacja na Kontynencie
Długa i deszczowa wiosna niechętnie chyli się ku końcowi, dopiero od niedawna obwieszczając nadejście długo wyczekiwanego lata pierwszymi przebłyskami łagodnych i słonecznych dni. Trakty zaroiły się od kupców i podróżnych, po siołach i na prowincjach chłopi gotują się już na żniwa. Kiedy jedni wypatrują w niebo, wyglądając Midaëte, inni z obawą oglądają się na południe, skąd po kilku latach od wygaśnięcia, nadchodzi druga fala epidemii zwanej Czerwoną Śmiercią lub Catrioną, która podczas pierwszego wybuchu zarazy spustoszyła Cintrę, a później dotarła do Mariboru, wygubiwszy niemal połowę mieszkańców miasta. Obecnie wiadomo o pierwszych ogniskach w południowej Temerii, północnej Cintrze oraz królestwach zachodniego wybrzeża: Cidaris, Verden i Kerack, a także Rivii i Lyrii. Zagrożone ze względu na duże skupiska i przepływ ludności jest także Wolne Miasto Novigrad. Ośmielone od czasu Pokoju Cintryjskiego nilfgaardzkie prowincje występują przeciw Cesarstwu nasilając partyzancką aktywność oraz przygotowując się do kolejnych powstań.
Nad Zatoką Praksedy, nieodmiennie prosperuje zjednoczone królestwo Koviru i Poviss, w minionych latach rozwijające flotę handlową oraz zacieśniające stosunki z Ligą z Hengfors w związku z planowanymi dynastycznymi koligacjami. Po wojnie zauważalny jest również rozwój tej ostatniej — zakładane są nowe osady, wabiące osadników ulgami od danin, następuje rozwój górnictwa i metalurgii, a regularne ekspedycje w Góry Smocze w poszukiwaniu nowych ziem i złóż dają zajęcie uchodźcom oraz najemnikom, którzy przybyli tu po Drugiej Wojnie Północnej w poszukiwaniu nowego domu lub zasłużonej emerytury.
Redania osierocona po wciąż nieodżałowanym Vizimirze II, kurczowo trzyma się resztek swojej świetności. Niektórzy wiążą swoje nadzieje z mającym wkrótce wstąpić na tron królewiczem Radowidem, lecz wiążący głos w sprawach państwowych należy do rady regencyjnej z diukiem Nitertem na czele. W odleglejszych prowincjach kraju prawem jest słowo lokalnych magnatów i możnowładców, cieszących się coraz większą swobodą i przywilejami, w tym nakładaniem miejscowych myt i danin ku niezadowoleniu podróżujących kupców. Wśród wiejskiej i małomiasteczkowej ludności przybywa odrabiających pańszczyznę chłopów na niekorzyść proporcji lokalnych rzemieślników. Poza większymi aglomeracjami rzemiosło podupada, powodując zwyżki cen oraz zapotrzebowanie na import, jednakże niebędące surowcem towary zza Pontaru objęte zostały pełnym lub częściowym embargiem — tym razem pod pretekstem ograniczenia rozprzestrzeniania się zarazy.
Pociechą duchową ludu w trudnych dla niego czasach jest zyskujący na popularności także poza Novigradem Kult Wiecznego Ognia, znajdujący się na prostej drodze do przypieczętowania swojego statusu państwowej religii. Coraz liczniejsi kaznodzieje Płomienia znajdują posłuch wśród szerszych warstw społeczeństwa, wliczając w to te najuboższe, głosząc zbliżającą się zmianę, a wraz z nią nadzieję na lepsze jutro. Ponadto, przekształcony po wojnie Zakon Białej Róży, znany obecnie jako Zakon Płonącej Róży pod patronatem Wiecznego Ognia, umacnia swoje wpływy, uzyskawszy ziemie wokół Roggeven w nadaniu od tamtejszego diuka. Zobowiązani do służby pod nowym znakiem zakonnicy przemierzają kraj, ochraniając potrzebującą ludność od potworów i grasantów. Przysparzają sobie tym niemałej popularności — wielu szlachciców oraz niżej urodzonych odkrywa w sobie powołanie, decydując się na zasilenie szeregów organizacji jako pełnoprawni bracia lub sekundujący im knechci.
Wolne Miasto Novigrad zagina parol na czarodziejów. Działalność rezydujących w mieście komercyjnych magów zostaje poddana ścisłym rewizjom przez służby bezpieczeństwa i oddelegowanych kapłanów, uprawnionych do wstrzymania licencji i konfiskaty asortymentu. Oficjalna przyczyna akcji nie została podana do wiadomości publicznej, ewidencjonowani otrzymują wyjaśnienie o toczącym się śledztwie w sprawie nielegalnych magicznych praktyk zakładających goecję i nekromancję. Status wieloletnich rezydentów pozostaje pod znakiem zapytania, wielu praktykantów obawia się zarzutów o herezję. Wtórny obieg magicznych przedmiotów w recesji po tym, jak wielu niezarejestrowanych czarodziejów opuściło miasto, nie oglądając się za siebie.
W związku z informacjami o nawracającej zarazie metropolia wprowadza stan wyjątkowy — zwiększono liczbę kontroli sanitarnych, zaś na bramach obowiązują dodatkowe procedury dla wszystkich podróżnych przekraczających miejskie mury, szczególnie narażone dzielnice staną się celem wzmożonych patroli. Grupa studentów medycyny ostatniego roku z pobliskiego Oxenfurtu została przysłana na praktyki do szpitala św. Olgi celem nabrania eksperiencji w rozpoznawaniu symptomów oraz dla odciążenia tutejszych medyków.
W ostatnich dniach w mieście doszło do serii zaginięć oraz kilku tajemniczych morderstw o potencjalnie rytualnym charakterze. Strażnicy miejscy upatrują w tym rezultatu zaostrzenia konfliktu między lokalnymi gangami, których porachunki na przełomie minionych tygodni już kilkukrotnie zdążyły dać się miastu we znaki. Nielicznie otwarcie sceptyczne wobec oficjalnego stanowiska władz osoby wskazują na zupełnie losowy wybór części ofiar oraz często ich domniemany brak powiązań z półświatkiem.
Kamieniołom oraz kopalnia „Nasza Janka”, będąca świadkiem katastrofy w dolnych szybach oraz rozruchu tamtejszych robotników, wraca do pełnej eksploatacji po ponad miesięcznej przerwie i zmienionym zarządem. W sprawie całego zajścia żupnik Aurelio pozostaje w kontakcie z władzami Novigradu, które podpisały także kontrakt na wyłączność do wszystkich partii urobku do końca września bieżącego roku. By wyrobić się z terminami, „Janka” pracuje nad przywróceniem szybów do dawnej sprawności oraz uzupełnianiem spowodowanych incydentami braków kadrowych.
Świątobliwość Roderyk Poncjusz II przerywa przedłużające się milczenie swojego pontyfikatu, wydając krótki, lecz uroczysty dekret, w którym stanowczo potępia i napomina noszące znamiona herezji zyskujące na popularności ruchy religijne — przede wszystkim zgromadzenia flagelantów oraz Świadków Lebiody, których aktywność została zaobserwowana we wioskach na terenie całego królestwa, a także na novigradzkich przedmieściach.
Proces tretogorskiego szlachcica, Egona de Ruyter został rozstrzygnięty na drodze ordaliów w miejskim teatrum na korzyść oskarżonego, dowodząc jego niewinności. Zwycięskim sekundantem szlachcica był Rudolf z Tegamo, pokonujący w pojedynku reprezentującego stronę oskarżającą szampierza Juwara Levetza.
Miasto w przededniu przygotowań do tygodnia Kreve — najważniejszego poświęconego Gromowładnemu święta obchodzonemu w Novigradzie. Na początku drugiej połowy czerwca miasto zgromadzi wiernych z okolic oraz pielgrzymów z sąsiednich królestw na uroczystych procesjach zwieńczonych nabożeństwem w świątyni bóstwa na Bazarze Zachodnim, sławetnym Klasztorze Obrazów.
Po drugiej stronie Pontaru Temeria, w równym stopniu co zagrożeniem nawracającej zarazy, żyje ujawnionym romansem króla Foltesta z baronową Marią Luiza La Valette. Powyższa rewelacja wespół z domniemaniem, że dwójka najmłodszych dzieci baronowej została spłodzona przez Foltesta powoduje wyraźne podziały i niepokoje wśród temerskiej szlachty. Królewna Adda Biała — owoc kazirodczego związku króla z własną siostrą, odczarowana ze strzygi nadal traktowana jest jako oficjalna następczyni tronu, mimo wyraźnego upośledzenia fizycznego i umysłowego.
Pogarszająca się sytuacja cechów w całym królestwie, spadające ceny rękodzieł spowodowane nadmiarem zalegającego towaru i zrzeszonych rękodzielników. Głównym towarem eksportowym są nieprzetworzone surowce. Mistrzowie cechów domagają się większego protekcjonizmu rynku, w miastach dochodzi coraz częściej do przeradzających się w protesty wystąpień.
Duchowieństwo cieszy się największym zaufaniem od lat, zajmując w ławach i na dworach jeszcze zagrzane stołki po czarodziejach, zwolnione od Przewrotu na Thanedd. Po raz pierwszy od czasów króla Griffina i jego reform kapłani zasiadają na najwyższych państwowych urzędach, wliczając w to samą Radę Królewską. Kulty Kreve i Wiecznego Ognia cieszą się niesłabnącą popularnością wśród wiejskiego ludu oraz mieszczan, w wolnym czasie coraz chętniej uczęszczających na kazania.
Oren ponownie stoi słabo . Tegoroczna partia monet z powodu zepsucia nadmiernym oberżnięciem, musiała zostać wycofana z obiegu do ponownego przetopienia po oprotestowaniu pieniądza przez kupców i banki.
Państwem wciąż włada jego wysokość król Demawend, koncentrujący swoją uwagę i wysiłki na odbudowie gospodarki kraju oraz zrujnowanej oblężeniem stolicy, zaś obecnie bywa częstym gościem w Aldersbergu, doglądając tamtejszych manufaktur oraz miejsc bardziej dystyngowanej rozrywki. Sukcesję dynastii zabezpiecza jedyny syn monarchy, książę Stennis, obracający się w towarzystwie stołecznej szlachty.
W cztery lata po wojnie królestwu udało się naprawić większość zniszczeń oraz spowodowanych grabieżą ubytków dokonanych w miastach podczas wojny. Spalona ziemia odrodziła się i na powrót została zasiana uprawami. Zaciągnięte u innych królestw i banków długi nie poszły na zmarnowanie, pozwalając królestwu stanąć na nogi, nawet jeśli we wciąż jeszcze chwiejnej pozycji. Uraza do kaedweńskiego sąsiada pozostaje nadal żywa i nie mniejsza niż do nilfgaardzkiego okupanta. Tereny między Pontarem a Dyfne wciąż pamiętają inkursję Kaedweńczyków, stanowiąc kość niezgody oraz ochłodzenie relacji między dwoma królestwami, obecnie pilnie strzegącymi swoich granic i przerzucających się coraz wyższymi cłami i handlowymi retorsjami.
Nieopodal, u podnóży Gór Sinych, świeżo utworzone księstwo Dol Blathanna jest kolejnym zarzewiem niezadowolenia i konfliktu. Od pewnego czasu obserwuje się tam wyraźniej pogłębiające się podziały pomiędzy ostatnimi pozostałymi w dolinie ludźmi a osiadłymi Aen Seidhe. Niechcący mieć elfów za sąsiadów ludzie coraz częściej porzucają ojcowiznę, szukając swojej racji bytu gdzie indziej.
Do życzliwej koegzystencji z ludźmi daleko również Starszym Rasom żyjącym w aedirnskich miastach, które przez ostatnie cztery lata przyjęły w swoje mury licznych krasnoludzkich uchodźców uciekających przed pogromami, zaś obecnie znaczny odsetek Rivów ludzkiego pochodzenia, szukających schronienia przed zarazą. Ludzie nadal pamiętają elfom okrucieństwa popełniane przez Scoia'tael w trakcie wojny oraz obecnie — wiele komand nie zarzuciło partyzantki nawet po proklamowaniu elfiego państwa w Dolinie Kwiatów i wciąż kontynuuje swą walkę w lasach i na obrzeżach królestwa.
Trudna sytuacja na roli zmusza kmieci do szukania zatrudnienia w miastach, czemu sprzyja złagodzone prawo cechowe zapotrzebowanie na siłę roboczą przy pracach budowlanych oraz nowo otwieranych warsztatach.
W Kaedwen wciąż twardo i niepodzielnie rządzi król Henselt, umiłowany przez prosty lud oraz cieszący się lojalnością szlachty. Choć jego wysokość wciąż jest zdolny i chętny do sprawowania władzy, w dworskich kuluarach coraz częściej słyszy się ciche i bardzo ostrożne głosy wyrażające zaniepokojenie przyszłością dynastii Jednorożca — od czasu feralnego wypadku na polowaniu przed dwoma laty, w wyniku którego życie stracił królewicz Ekhard, jedyny legalny syn Henselta i dziedzic tronu.
Stosunki z aedirnskim sąsiadem napięte jak nigdy dotąd w ostatniej dekadzie. Wzajemny resentyment obydwu królestw po wojnie spowodowany aneksją przez Kaedwen Doliny Pontaru i niezwróceniu zaciągniętych przez Aedirn pożyczek znajduje ujście w nakładanych wzajemnie embargach oraz kontrolach celnych.
Wygląda na to, że zaraza nie zawitała jeszcze na kaedweńskie ziemie inaczej niż w formie poprzedzającej ją plotki o pomorze na południu. Sama wieść wystarczyła jednak, by ludność miast poddała represjom nieludzi tradycyjnie obwinianych za rozprzestrzenianie bakcyla zarazy. Działania te wpisują się w rasistowskie nastroje panujące obecnie w królestwie, a podsycane przez kontynuowane przez Scoia'tael akty terroru wymierzone zarówno w cywilną ludność, jak i królewskie oddziały nawet po zakończeniu wojny. Podróżni i karawany nadal muszą liczyć się z niebezpieczeństwem ze strony Wiewiórek, niepewni, z której strony i kiedy gotowe spaść na nich wystrzelone z koron drzew strzały.
Choć kraj od zawsze stał jakościowym drewnianym surowcem, obserwuje się w nim rozwój górnictwa oraz kamieniarstwa — pod patronatem królewskiej kasy poszukiwane są nowe złoża, ruszyło też wydobycie dolomitowego kamienia oraz produkcja skalnych bloków.
Ilość słów: 0
Re: Sytuacja na Kontynencie
Zaraza, która poczęła się w Cintrze tuż po wojnie i przyniosła zagładę na Maribor, powraca po czterech latach, by ponownie zebrać swoje żniwo. Miejcie baczenie i proście bogów o zmiłowanie, albowiem Krwawa Pani Catriona nie zwykła brać jeńców ani dawać pardonu!
Imiona: Catriona, Czerwona Śmierć
Obszary ryzyka: Cintra, północne prowincje Cesarstwa Nilfgaardu, południowa Temeria: Wyzima i Maribor, Novigrad, Vengerberg, Aldersberg, Cidaris, Verden, Kerack, Lyria i Rivia.
Źródła zachorowań: niesprzyjające konstelacje, morowe powietrze, smród i wyziewy, skażona woda, insi zarażeni, martwi, a takoż nieludzie i cudzoziemcy, miejsca bezbożne oraz przeklęte
Objawy: w pierwszych dniach osłabienie ciała, boleści głowy i członków, upływ krwi z nosa, nabrzmienia w pachwinach i pod pachami, sine plamy na ciele, zwłaszcza rękach i biodrach. Z upływem czasu wysoka gorączka, krwawy kaszel i plwocina i takież wymioty.
Okres inkubacji: od dwóch dni do tygodnia
Lekarstwo: brak, jeno kostucha wyzwala z jej objęć
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0
Re: Sytuacja na Kontynencie
Dziki Gon, galopujący po niebiosach orszak widm, prastary zwiastun wojen i katastrof znów cwałuje nad Kontynentem, zostawiając po sobie popłoch i szaleństwo. Miejcie baczenie na niebiosa, schrońcie w swych domostwach i zawrzyjcie szczelnie okiennice, poleciwszy pielesze opiece bogów. Wystrzegajcie się burzowego czasu i samotnych nocy na traktach pod otwartym niebem. Albowiem nie możesz być pewien dnia ani godziny, kiedy Gon upomni się o ciebie, marny człecze!
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0
Re: Sytuacja na Kontynencie
Lato, zainaugurowane sezonem burz i upiornym orszakiem Dzikiego Gonu zaczęło się od zaginięć. Na terenie Czterech Królestw przepadło bez wieści kilkadziesiąt osób, niewiele mniej w państwach ościennych. Na granicy Aedirn i Kaedwen sytuacja zaostrza się z każdym dniem. Początkowa wojna celna pomiędzy dwoma królestwami przerodziła się w regularne zbrojne incydenty i podjazdy na terenie Górnego Aedirn. Wszystko wskazuje na to, że Henselt postanowił wydrzeć Demawendowi Dolinę Pontaru siłą. Pospolite ruszenie kaedweńskiego rycerstwa oraz przygotowania w przygranicznych fortach są faktem i nawet krążące nad Północą widmo zarazy nie odwlecze rodzącego się konfliktu na bardziej sprzyjający czas. Niepokoje nasilają się także w Kerack, gdzie swoje roszczenia do korony wysuwa książę Egmund, brat obecnie panującego króla Viraxasa, skazany na banicję jeszcze przez ich ojca Belohuna. Tajemnicą poliszynela jest, że dążenia Egmunda do tronu są wspierane przez Cesarstwo Nilfgaardu, oficjalnie niezaangażowane w tę sprawę. Książę może się jednak przeliczyć nawet przy tak potężnym sojuszniku, który obecnie borykającym się z szalejącą na północnych prowincjach Catrioną. Obecność zarazy osłabiła tamtejsze powstańcze zrywy, ale nie powstrzymała skelligijskich piratów, którzy zapuścili się ze swoimi rajdami na wybrzeża Metinny i Nazairu. W wywołanym przez najeźdźców pożarze spłonęła część portu Frua i kilkanaście zacumowanych tam okrętów.
W związku z coraz częstszymi przypadkami Catriony w Redanii, religijna histeria wśród gminu zatacza coraz szersze kręgi. Wyznawcy Wiecznego Ognia zrzeszają się jako procesje biczowników, wędrując od wioski do wioski z intencją odegnania bożego dopustu zarazy poprzez modlitwę i umęczenie. Pokutnicy defilowali także ulicami kilku miast, między innnymi Egremont, Rinde i Roggeven.
Pod Roggeven w budowie pozostaje zamek Barienmurg — siedziba Zakonu Płonącej Róży. Rycerze i knechci spod znaku Płomienia rozpraszają się po królestwie, realizując swoją misję bronienia uciśnionych i szerzenia wiary w Wieczny Ogień. Na mocy postanowienia Jakuba de Aldersberg, nowego i charyzmatycznego mistrza Zakonu, zakonnicy podejmują się także nieodpłatnego zabijania zagrażających ludności potworów.
Polityczne i religijne nastroje społeczeństwa odzwierciedla także lokalne prawo, coraz silniej penalizujące działalność wieszczek i znachorów także poza granicami miast.
Miasto obiegła wieść o pogorszeniu się stanu zdrowia hierarchy Roderyka Poncjusza II. Przez ostatnie tygodnie jego świątobliwość wycofywał się z życia publicznego, przykuty do łóżka postępującą chorobą. W Wielkiej Szpicy oraz pozostałych świątyniach metropolii odprawiane są codzienne nabożeństwa w intencji powrotu hierarchy do zdrowia. Spekulacje na temat nowego następcy są przedmiotem większości zakładów w mieście. Wśród piątki najbardziej prawdopodobnych kandydatów wymienia się przewodniczącego trybunału świątynnego Helveeda, Faistauera, do niedawna głównego komandytariusza głównej tretogorskiej świątyni, świeżo awansowanego patriarchę Paliusza sprawującego pieczę nad północno-zachodnim regionem świątynnym Novigradu, Sergiusa będącego zarządcą hierarszej kamery za urzędu Jego Świątobliwości Cyrusa oraz Willemera, dawnego członka rady króla Foltesta, obecnie arcykapłana. Wielu obywateli chce wierzyć, że wybór nowego Hierarchy okaże się kluczowy dla przyszłości miasta toczonego narastającym bezprawiem gangów i samowolą dygnitarzy.
W związku z nadchodzącym Tygodniem Kreve, setki wiernych z całej Północy zjeżdżają do Novigradu, by uczcić Gromowładnego podczas uroczystej procesji. Władze miasta podejmują decyzję o zatrzymaniu w porcie rzecznym statku z pielgrzymami z Wyzimy motywując decyzję ryzykiem epidemiologicznym. Niezadowoleni krevici imputują decydentom prywatę, do krytycznych głosów przyłącza się część kapłanów Wiecznego Ognia, wygłaszających ekumeniczne kazania i podkreślających potrzebę dialogu.
Nie ma co do tego żadnych wątpliwości: zaraza powtórnie opanowała Maribor. Ci, którym nie udało się wyjechać z miasta na czas, barykadują się w domach, licząc na przeczekanie bądź opuszczają je jako zwłoki. Szacuje się, że dziennie wywozi się z miasta ponad setkę ciał.
Seria niewyjaśnionych zaginięć i brutalnych morderstw pod Wyzimą. Odnalezione ciała zostały zmasakrowane nie do poznania, z przypadkami dekapitacji włącznie. Zawezwani na miejsce zbrodni lokalni kapłani dopatrują się ingerencji sił nieczystych oraz znamion nielegalnych magicznych praktyk. Władze pozostają bezradne, a zwykli mieszkańcy boją się o własne życie, ryglując domostwa na noc i nie opuszczając ich po zachodzie słońca. Psychozę podsycają dodatkowo doniesienia o upiornych psach grasujących w nieodległym Białym Sadzie.
Bezpośrednio w samej stolicy, sytuacja wydaje się niewiele lepsza. Przetasowania w tamtejszym półświatku skutkują nasileniem aktów przestępczości zorganizowanej. Coraz częściej mówi się o utajnionej organizacji sygnującej się znakiem jaszczurki, która w ciągu zaledwie kilku miesięcy praktycznie zmonopolizowała tamtejszy rynek fisstechu i ciągle rozszerza swoje wpływy. Zdaniem większości zaangażowanych w sprawę śledczych, błyskawiczny sukces nowego gangu wskazuje na silnych mocodawców udzielających mu zewnętrznej pomocy.
W Dorian głośno z powodu morderstwa rajcy miejskiego Bancherau, znalezionego z poderżniętym gardłem we własnym domu. Ślady pozostawione na miejscu zbrodni sugerują napad rabunkowy z włamaniem, ale przypuszcza się, że motyw sprawców mógł mieć podłoże polityczne.
W Aedirn coraz większe niezadowolenie chłopstwa, zwłaszcza w północnych regionach kraju, doświadczonych trwającym od czasu wojny zatargiem z Kaedwen oraz wysiedleniami z Doliny Kwiatów. Zgnębiona niedostatkiem i podnoszonymi daninami ludność wsi zaczyna się buntować, na razie w spontanicznych, pojedynczych zrywach przeciwko lokalnym włodarzom. Sytuacja przekłada się również na spadek zaufania gminu do obecnie panującego króla Demawenda. Bez wahania wykorzystują to przeciwnicy polityczni króla, zarzucając władcy postępującą gnuśność, nieudolność i brak zainteresowania polityką fiskalną kraju.
W związku z przewidywaną agresją kaedweńskiego sąsiada zauważa się przygotowania do odparcia nadchodzącej ofensywy. Kuźnice pracują z pełną parą, ciesząc się przyrostem nowych zamówień, załogi zamków spędzają czas na intensywnej musztrze. Zaobserwowano także ruchy aedirnskich oddziałów specjalnych zapuszczających się z tajnymi poselstwami oraz rajdami pod północną granicę.
Pogrom w Kotarze, gdzie tamtejsza ludność zwróciła się przeciwko swoim nieludzkim sąsiadom, w większości krasnoludom. Konflikt miał podłoże etniczne, a jego bezpośrednią przyczyną miało być wywłaszczenie ubogiej wdowy z jej własnego domu przez krasnoludzkiego nabywcę. Według nieludzi powodem była zwykła zawiść i chęć zagrabienia ich majątków, dla której afera z wdową była jedynie pretekstem. Uzbrojone w samostrzały krasnoludy zaciekle broniły swojego zdrowia i dobytku przed rozszalałym tłumem. Ostateczna liczba ofiar po obu stronach wyniosła sześćdziesięciu siedmiu zmarłych i nieco ponad drugie tyle rannych.
Starsze Rasy padają ofiarami prześladowań również w innych miastach lub poza ich murami. Pomimo opustoszałego po wojnie skarbca, na mocy królewskiego edyktu oferuje się nawet pięćdziesiąt marek za głowę buntownika Scoia’tael. Osoby spragnione łatwego zysku wykorzystują to, osądzając o kolaborację niewinnych nieludzi, nierzadko przy milczącej aprobacie władz.
Na początku lata w Gulecie miał miejsce pożar w tamtejszej hucie, od którego zajęły się okoliczne składy. Szczęśliwie, udało się go opanować na tyle szybko, by obyło się bez poważnych zniszczeń i śmiertelnych ofiar.
Królestwo w przededniu przygotowań do rozprawy z Aedirn. Nastroje ludu są przychylne inkursji, w przeciwieństwie do szlachty zaniepokojonej rosnącą ambicją władcy, w tym rozszerzanymi ich kosztem prerogatywami. Prowadzona przez ostatnie lata polityka wewnętrzna króla Henselta poskutkowała przetrzebieniem państwowej administracji, osłabieniem pozycji duchowieństwa oraz represjami wobec osób nieprzychylnych Jednorożcowi. Wszystko to przekłada się na obecną praktycznie nieograniczoną władzę króla, miłowanego przez prosty lud i wzbudzającego przestrach wśród własnych wasali.
Wielki turniej w Ard Carraigh jeszcze na początku wiosny wyłonił zwycięzcę. Seltkirk z Gulety, aedirnski dowódca zwany również białym rycerzem upokorzył faworyzowanego generała Vandergrifta Domokrążcę, łamiąc mu miecz podczas finałowego starcia. Wielu Aedirnczyków uważa to wydarzenie za pomyślną wróżbę, zwłaszcza w kontekście ostatnich zatargów z Kaedwen.
Głód z wolna zagląda w oczy kmieciom z siół wokół Ban Gleann. Niedobory pożywienia nasiliły się, po zajęciu pierwszych plonów na aprowizację dla wojska oraz niedawnych najazdach raubrittera Austa Keinhorsta na okoliczne osady.
Nad Akademią Magii w Ban Ard pojawiła się widoczna z pobliskiego miasta błękitna łuna. Władze uczelni ewakuowały część studentów, obejmując teren szkoły ścisłym zakazem wstępu dla osób postronnych. Rektor Dorregaray z Vole pozostaje w kontakcie z włodarzami Ban Ard, nie udzielając szczegółów, lecz zapewniając, że incydent nie stanowi zagrożenia dla grodu i pozostaje pod ścisłą kontrolą czarodziejów.
Ilość słów: 0
Re: Sytuacja na Kontynencie
— „Sezon Burz”„Przyszedł dzień letniego przesilenia, a po nim magiczna noc, najkrótsza w roku, podczas której kwitł po lasach kwiat paproci, a natarte nasięźrzałem nagie dziewczęta tańczyły na mokrych od rosy polanach. Noc krótka jak mgnienie oka. Noc szalona i jasna od błyskawic.”
Zbliża się Midaëte! Noc letniego przesilenia, będąca chwilą wytchnienia pomiędzy siewem a żniwami. Ciepła woda zachęca do kąpieli, a rozpalane na brzegach rzek i jezior ogniska do wspólnych tańców i celebracji. Jeszcze dla elfów będąca świętem życia i słońca, podczas której Moc sprzyjała czarom właśnie z tych dwóch domen. Pragnący zasymilować nieludzki zwyczaj Kult Kreve ustanowił w tym okresie tydzień poświęcony swojemu gromowładnemu bóstwu. Na południu, w Cesarstwie Nilfgaardu wierni wyznawcy Wielkiego Słońca celebrują to wydarzenie z wielką pompą i przy akompaniamencie muzyki oraz występów. Guślarze, guślarki, a nawet wiedźmini także potrafią wykorzystać ten czas, czerpiąc z życiodajnej magii unoszącej się w powietrzu. Dla wszystkich innych jest to okazja do wesołej zabawy do białego rana, przeplatanej wróżbami, swatami i skakaniem przez ogniska.
► Pokaż Spoiler
Ilość słów: 0
meble kuchenne na wymiar cennik warszawa kraków wrocław