
Kontynent to olbrzymi obszar lądu, zróżnicowany pod względem topografii i klimatu, wyznaczający granice znanego świata dla zamieszkujących go istot i kultur. Od północy ograniczają go niedostępne i skute lodem Góry Smocze, za którymi — jak głoszą opowieści — nie czeka nic poza bezkresnymi, zlodowaciałymi pustkowiami. Na wschodzie jego kres wyznaczają potężne pasma Gór Sinych, Gór Ognistych oraz masyw Tir Tochair, za którym rozciąga się jałowa i niemal pozbawiona życia pustynia Korath. Na zachodzie rozpościera się Wielkie Morze, ciągnące się tysiącami mil wzdłuż wybrzeża, aż po sam horyzont. Dotąd nie odkryto na nim żadnych ziem poza nieodległym archipelagiem Skellige. Na południu Kontynent rozciąga się przez szereg zamieszkanych królestw, których kres wyznacza kolejne morze — granica oddzielająca znany świat od egzotycznych lądów.
Polityczny podział Kontynentu wyznaczają góry Amell — potężne pasmo górskie wznoszące się mniej więcej w jego połowie, rozgraniczające znany świat na dwie umowne części: Północ i Południe. Pierwsza z nich to ojczyzna Nordlingów, zamieszkujących liczne, często zwaśnione ze sobą królestwa zwane Krainami Północy. Południe natomiast stanowi domenę Cesarstwa Nilfgaardu — zcentralizowanego, ekspansywnego mocarstwa, jednoczącego podbite ziemie w potężne, zwarte Imperium.
Obecnie dominującą rasą Kontynentu są ludzie — pozostałe, mniej liczne rasy zmuszone są koegzystować w zagarniętych przez nich miastach i krainach, lub są spychani na margines do gett i rezerwatów. Tylko w rzadkich, pojedynczych regionach Starsze Rasy mogą liczyć na przynajmniej częściową autonomię i samorządność. Taki porządek nie istniał od zawsze — Kontynent oglądał już wzloty i upadki wielu istniejących na nim kultur. Dosyć powszechnie uważa się, że pierwszymi mieszkańcami jego północnej części były gnomy, później zaś spokrewnione z nimi krasnoludy. Dopiero po nich zjawiły się elfy, biorąc we władanie większość lądu na długie wieki do czasu nastania ery panowania człowieka. To właśnie spuścizna Aen Seidhe pozostaje obecnie najlepiej zachowaną ze wszystkich — pozostawiła po sobie liczne wpływy, w tym materialne — trudno znaleźć jakąś ludzką metropolię albo stolicę, która nie zostałaby zbudowana na pozostałościach elfich miast i pałaców. Powyższe rasy nie wyczerpują zresztą listy rozumnych humanoidów zamieszkujących obszar znanego świata. Poza niewymienionymi jeszcze driadami i niziołkami, których początki giną w pomroce dziejów, tutejsza ziemia nosiła również czerwonookich i zimnokrwistych vranów oraz krępych i kosmatych bobołaków z gór, obecnie praktycznie wymarłych z powodu ekspansji ludzi, a często uskutecznianej przez nich czynnej eksterminacji innych ras.
W środowisku naukowym od dawna toczą się liczne spory i spekulacje na temat praludzkich kultur Wożgorów i Dauków, po których do naszych czasów przetrwały jedynie zrujnowane nekropolie. Od niepamiętnych czasów świat zamieszkiwały również inne inteligentne istoty nieposiadające zorganizowanych społeczeństw, takie jak syreny, rusałki, nereidy, gobliny, sylvany oraz podobne. Wśród nich wymienia się także część rozumnych potworów. Same potwory, niezależnie od stopnia inteligencji, mimo upływu wieków i postępu cywilizacyjnego, wciąż występują niemal w każdym zakątku świata.
